Gwar, szum, pęd, stukanie obcasów, przepychanki bez żadnego przepraszam, nerwowe spoglądanie na zegarek i całkowite unikanie spojrzeń w oczy. Najważniejsze, to szybko wejść do metra. Reszta dnia (standardowo) jakoś się ułoży, rutyna. I NAGLE! Słychać dźwięk upadającej monety, zwykłej pięciozłotówki. Cisza.
Lęk przed ciszą
Mam wrażenie, że boimy się ciszy. Często odwiedzając rodzinę, przyjaciół, czy zupełnie obcych mi ludzi, obserwuję ich pochłonięcie hałasem i gwarem. Szykując się rano do pracy, zaraz po wyłączeniu budzika, włączają radio. Jadąc na uczelnię, słuchają muzyki płynącej ze słuchawek, są odizolowani od rzeczywistości, która dzieje się wokół nich. Po powrocie do domu, jeszcze zanim zjedzą obiad, siadają przed telewizorem, byleby tylko ,”coś gadało”. Korzystają z tableta, nawet przed snem. W telefonie nastawiają budzik, który po 8 godzinach zadzwoni, by obudzić wokół nich szum i hałas na nowo…
Jakie znaczenie ma dla nas cisza?
Po pierwsze, dzięki ciszy możemy znaleźć odpowiedzi na pytania, które są trudne i wymagają otwartości naszego serca, na ludzi czy sytuacje. Zagłuszając myśli przez włączenie radia lub telewizora, nie odnajdziemy stosownego rozwiązania.
Po drugie, brak ciszy męczy i nie pozwala zatrzymać się nad codziennością. Ciągły szum i gwar negatywnie wpływa na nasz układ nerwowy, powoduje zdenerwowanie oraz zmęczenie.
Po trzecie, cisza jest również formą komunikacji. Pozwala na spotkanie z Bogiem, np. podczas adoracji, rozważania Pisma Św., pracy nad ćwiczeniami duchowymi czy modlitwą.
Po czwarte, może ona być odpoczynkiem od natłoku myśli, które niczym intruz, wkradają się do naszej głowy i próbują zatruć ją natłokiem bieżących spraw. Odpocznij, warto!
Po piąte, cisza prowadzi do wewnętrznego uporządkowania duchowego. Każdemu człowiekowi potrzebny jest czas na refleksję, nad pracą, relacjami, nowymi wyzwaniami. Ważne jest, by nie dać zapędzić się w tryb życia “instant”, czyli natychmiastowego, gdzie wszystko musimy mieć na “już”. Cisza pozwala być w codzienności bardziej tu i teraz.
Cisza a głuchota
Od strony filologicznej słowo cisza jest dźwiękiem, który niesie ze sobą ukojenie, uspokojenie, wyciszenie. Brak jakiegokolwiek dźwięku jest głuchotą. Samo brzmienie słów cisza i głuchota, mogą dać nam wyobrażenie o znaczeniu tych zjawisk.
Słowo cisza szumi, jest kojące i miękkie. Krystyna Chiger – bohaterka książki Dziewczynka w zielonym sweterku, wspomina jak mama uspokajała ją słowami “ciii… cichutko”. Głuchota natomiast już przy samym wymawianiu jest nieprzyjemna. Wychodzi jakby z wnętrza i sprawia jakiś nieopisany wysiłek.
Kiedy skupimy się na wymówieniu tego słowa powoli zauważymy, że trudno tu mówić o jakimkolwiek brzmieniu! Słowo to jest głuche i puste. W takim rozumieniu między ciszą i głuchotą nie można postawić znaku równości i w tym przypadku cisza nie oznacza sfery, w której nie ma żadnego dźwięku.
Skupienie i koncentracja
Przebywanie w ciszy uczy skupienia i koncentracji. Daje poczucie spokoju i pozwala na wewnętrzne wyciszenie, dzięki czemu możemy pozwolić sobie na budowanie dojrzałej duchowości. Pogłębiać poczucie sensowności życia, zwiększyć świadomy udział w pracy nad sobą oraz doskonaleniem kultury języka, a także rozwijać twórcze myślenie i osobowość, dobre relacje z innymi ludźmi lub mieć większy wpływ na selektywny i mądry odbiór mediów.
“Słowo karmi się ciszą” – dlatego, może warto czasami zatopić się w nią i przestać choć na chwilę mówić, by naprawdę zacząć słyszeć siebie i innych?
Zadanie: Przyjrzyj się, co wokół ciebie zabiera spokój i ciszę? Zrezygnuj choć na jeden dzień z używania smartfona, tableta, oglądania telewizji czy korzystania z mediów społecznościowych. Postaraj się w tym czasie skupić na swoim wnętrzu, np. robiąc ćwiczenia duchowe. Powodzenia!
Read more:
Święty spokój. 7 miejsc, w których znajdziesz ciszę
Read more:
Detoks od mówienia: czy potrzebna jest cisza?
Read more:
By być dla innych, potrzebujemy być sam na sam ze sobą