Paweł wstawia się w swoim liście za Onezymem, którego nazywa zrodzonym przez siebie w więzieniu dzieckiem. W kościele List do Filemona usłyszymy bardzo rzadko, właściwie śladowo, a jest to list, który wprowadza nieco ciepła w obraz św. Pawła, o którym mówi się, że był nerwowy, ostry, a nawet zuchwały.
Czytaj także:
Jak być dobrym liderem w Kościele? Rady św. Pawła dla Tymoteusza i Tytusa
Niespotykane sigla
Był to jeden z kursów w Szkole Nowej Ewangelizacji. Są to rekolekcje, na których co chwilę na różnorakich planszach i w ramach konferencji, przed oczami stają skrótowe oznaczenia ksiąg biblijnych. Ewangelie (Mt, Mk, Łk, J), List do Rzymian (Rz), Pierwszy List do Koryntian (1 Kor), Księga Izajasza (Iz) i wiele innych – to wówczas dla uczestników chleb powszedni o dużym natężeniu.
Nagle widzę pewną kombinację liter i zastanawiam się, czy prowadzący się pomylił, czy może ja czegoś nie dosłyszałem i nie są to żadne sigla biblijne… Flm… Może chodziło o napisanie słowa “film”? Nie. Chodziło o najkrótszy z listów św. Pawła i jedną z najkrótszych ksiąg bibijnych – List do Filemona.
W kościele usłyszymy go bardzo rzadko, właściwie śladowo, w historii i dorobku św. Pawła również nie jest specjalnie dostrzegany, a jest to list, który wprowadza nieco ciepła w obraz autora, o którym mówi się, że był nerwowy, ostry, a nawet zuchwały.
Temat na osobności
List do Filemona nie ma rozdziałów. Mieści się w zaledwie 25 wersetach. Został napisany do bogatego chrześcijanina, mieszkającego w Kolosach we Frygii – dawnej rzymskiej prowincji (dzisiejsza Turcja). Były to czasy, gdy chrześcijanie spotykali się często w prywatnych domach i dom Filemona był właśnie takim miejscem.
Znamy zapewne z Nowego Testamentu List do Kolosan. Za czas jego powstania uznaje się lata 59-61 i są to te same lata, na które wskazują historycy w przypadku Listu do Filemona. Można więc założyć, że św. Paweł, wysyłając pouczenia dla wspólnoty w Kolosach, dołożył do nich list adresowany głównie do jednego z jej członków. O jaką sprawę mu chodziło?
Z domu Filemona uciekł niewolnik. Miał na imię Onezym. Czytając list, można przypuszczać, że zrobił coś złego i bał się kary. Na karę jednak zasługiwał już za samą ucieczkę z domu swojego pana. Onezym trafił do Pawła, który prawdopodobnie był wtedy w więzieniu w Rzymie. Paweł wstawia się w swoim liście za Onezymem, którego nazywa zrodzonym przez siebie w więzieniu dzieckiem.
Uciekł on od Filemona jako niewolnik i ma wrócić jako niewolnik, ale także jako brat Filemona w Chrystusie. Jest to dla Filemona próba. Jako znacząca postać we wspólnocie Kolosan ma ze względu na Jezusa przebaczyć swojemu słudze, któremu po ludzku należała się sroga kara.
Czytaj także:
Oto, co się może niepostrzeżenie wydarzyć, gdy czytasz Pismo Święte
Paweł – troskliwy pasterz
Niezwykła jest w całej tej sytuacji postawa św. Pawła, który jest czuły i niezwykle empatyczny. Pisze on do Filemona nie znając go osobiście i nie używa swojej władzy pasterskiej, nie nakazuje mu przyjąć Onezyma, ale z delikatnością go o to prosi.
Ten list zdaje się być kalką dla relacji człowieka z Bogiem. Czyż św. Paweł nie naśladuje w swojej postawie miłosiernego Ojca? Czyż Onezym to nie każdy z nas, grzeszników? Czyż Filemon to nie ci, których swoją postawą ranimy? Czyż Filemon z drugiej strony to także nie my sami, gdy Bóg zachęca nas, by przebaczyć bliskim?
Rewolucja serc
Jest jeszcze jeden niezwykły wymiar tego listu. Święty Paweł, pisząc go, nie nawołuje do zniesienia instytucji niewolnictwa. Wie, że nauczanie Kościoła nie ma na celu rewolucji społeczno-politycznej, ale rewolucję w ludzkich sercach i to jest celem Pawła w tej konkretnej sytuacji.
Dokonał rewolucji w sercu Onezyma, teraz „bierze się” za Filemona. Onezym nadal ma mu służyć, ale już jako brat w wierze. Ma mu służyć jak Chrystusowi.
List do Filemona jest tyleż krótki do zaskakująco treściwy. To doskonała lektura ku poszerzeniu swojej znajomości Nowego Testamentu i samego św. Pawła jako czułego pasterza.
Czytaj także:
Czego możesz się nauczyć z historii nawrócenia prześladowcy chrześcijan?