Myślicie, że główna ofensywa była prowadzona znad Wieprza? Otóż, gdyby dokładniej się przyjrzeć, to ofensywę zaczęto już dużo wcześniej. Na klęczkach!
Określenie „Cud nad Wisłą”, choć utrwalone w polskiej historiografii głównie za sprawą przedwojennych politycznych oponentów Józefa Piłsudskiego, niezamierzenie po części oddaje istotę drugiej, mniej znanej ofensywy, która dla losów Bitwy Warszawskiej mogła mieć znaczenie nie mniejsze niż uderzenie znad Wieprza. Nie będzie chyba bowiem wielkim nadużyciem nazwanie „cudem” wielkiego narodowego zjednoczenia, jakie dokonało się w narodzie nie tylko na poziomie militarnym, ale też duchowym.
Kliknij w galerię poniżej i przeczytaj, jak polscy żołnierze, trochę nieświadomie, ewangelizowali Sowietów przez ich własną radiostację! 👇
Czytaj także:
„Mąż szukał w pogorzelisku kości dzieci”. Przeżyła ludobójstwo z rąk UPA
Czytaj także:
Boże Ciało przed wojną. Zobacz, jak wyglądała procesja w Warszawie!
Czytaj także:
Moja babcia przeżyła okupację, ale o tym jednym wydarzeniu z Powstania nigdy nie chciała mówić…