Przyjaciel to osoba, z którą zjadło się beczkę soli, której ufamy i którą wspieramy bez względu na wszystko. Co zrobić w sytuacji, gdy nasz przyjaciel podejmuje decyzje, które nie tylko jemu szkodzą, ale krzywdzą też innych? Kiedy robi rzeczy, których nie możemy zaakceptować z czystym sumieniem?Jak zdefiniowałbyś dobrego przyjaciela? Szczery. Lojalny. Bezinteresowny. Cierpliwy. Służący radą. Bliski. Zaangażowany. Słuchający. Wspierający. Niezawodny. Obecny w najradośniejszych i najtrudniejszych chwilach. Przyjaciel, to osoba, z którą zjadło się beczkę soli, której ufamy i którą wspieramy bez względu na wszystko. Co zrobić w sytuacji, gdy nasz przyjaciel podejmuje decyzje, które nie tylko jemu szkodzą, ale krzywdzą też innych? Kiedy robi rzeczy, których nie możemy zaakceptować z czystym sumieniem?
Zawsze możesz na mnie liczyć
Znacie się od dziecka „jak łyse konie”. To męska sztama. Przeżywaliście razem podwórkowe rozgrywki piłki nożnej, pierwsze zakochanie i pierwsze rozstanie z dziewczynami, studia, niezapomniane wyjazdy, trudności w pracy, wieczór kawalerski, ślub, dzieciaki, śmierć rodziców. Nie zwierzacie się innym ze swoich problemów, ale sobie nawzajem ufacie bezgranicznie. Nawet nie trzeba wielu słów, bo rozumiecie się bez nich.
I nagle okazuje się, że jeden z was się zakochał. To nie jest zwykłe uczucie, twój najlepszy kumpel nigdy nie czuł z drugą osobą takiego porozumienia. To jak znalezienie drugiej połówki, bratniej duszy, odkrycie odpowiedzi na wszystkie pytania, wypełnienie pustki. Uczucie jest niezwykle mocne, relacja się fantastycznie rozwija. Tylko że jest już żonaty. Co teraz?
To naprawdę nie jest proste pytanie. Przecież zawsze mieliście się wspierać, a jego żona faktycznie kiepsko go ostatnio traktowała, wspominał, że miłość osłabła. Ale czujesz, że to go nie usprawiedliwia, popełnia ogromny błąd. Podwójne życie i zdradzanie kobiety, której przysięgał, że jej nie opuści aż do śmierci, nie tylko krzywdzi najbliższe mu osoby, ale też jego. Nie chcesz i nie możesz akceptować jego wyboru. Ale jeśli go skrytykujesz, odwróci się i zostanie w tym naprawdę sam.
Read more:
Zdrada: niszczy małżeństwo, ale czasem je też… ratuje. Rozmowa z psychoterapeutką par
Jestem przy tobie bez względu na wszystko, ALE
Powyższa historia to tylko przykład, jeden z wielu, kiedy najlepszy przyjaciel bardzo komplikuje (żeby nie powiedzieć niszczy) sobie życie. I nagle znajdujesz się w sytuacji patowej: krytyka może przynieść odwrotny skutek – zamiast otrzeźwienia, może spowodować wściekłość i zerwanie kontaktu. Natomiast nie możesz też nagiąć swojego światopoglądu do aktualnych potrzeb i przystać na jawne zło, tylko po to, by zachować status „dobrego” przyjaciela, który bez względu na okoliczności poklepie po ramieniu i wyrazi swoją aprobatę.
Nie na tym polega przyjaźń. Szczególnie, że to być może jedyna szansa, by twój przyjaciel usłyszał pełne troski zdanie na temat toksycznej sytuacji, w którą brnie.
Sprawa jest bardzo trudna, wymaga wiele empatii i niebagatelizowania problemu. I mimo że na początku, być może, starałeś/aś się to lekceważyć, pozostawiając przyjacielowi wolność wyboru, a teraz ciśnie ci się na usta „chyba zgłupiałeś, ogarnij się i skończ z tym”, to trzeba znaleźć sposób, by przekazać swoje myśli z większym wyczuciem.
Moment kryzysu to przecież bardzo delikatny czas, w którym niezwykle łatwo stracić zaufanie. Należy wykazać szczere wsparcie i zapewnić, że jesteśmy przy przyjacielu bez względu na wszystko, ale jednocześnie jasno powiedzieć, że nie możemy zaakceptować jego wyboru. I nie wynika to z naszej złej woli, zazdrości, poczucia wyższości, pełnienia nadzoru moralnego, itd. Sprzeciw jest powodowany troską o dobro naszego przyjaciela i uzasadnionego lęku, że zamiast szczęścia wybiera jego marny substytut.
Read more:
Życie po zdradzie. Czy da się posklejać rozbite małżeństwo?
Read more:
Napisała list do kochanki swojego męża. Co się wydarzyło?