Zostanę odrzucony, kiedy się „otworzę”
Ryzyko bycia odrzuconym istnieje zawsze. Jest jednak coś dużo gorszego - fakt wchodzenia w relację z osobą, która z góry zakłada, że nie będzie w stanie się otworzyć. Jeśli nie będziesz chciał zmierzyć się z tym kłamstwem, to doświadczysz większego odrzucenia niż w przypadku „stawienia mu czoła”.
Osoba, która się z tobą zwiąże, zapewne chce poznać twoje prawdziwe „ja”. Jeśli obdarzy cię prawdziwą miłością, to ona nagle się nie skończy, kiedy okaże się, że masz swoje słabości, traumy z dzieciństwa czy kryjesz w sobie inne sekrety bądź zranienia, których najchętniej nigdy byś nie odsłonił.
Nie jestem atrakcyjny
Bardzo możliwe, że nie wszyscy na świecie uważają cię za atrakcyjną osobę. Niemniej niezaprzeczalny fakt jest taki, że nie ma na świecie osoby, która podobałaby się każdemu. Wszyscy jesteśmy stworzeni przez Boga w wyjątkowy sposób – wszyscy mamy różne cechy osobowości czy rysy twarzy.
Im bardziej uwierzysz, że jesteś atrakcyjną osobą, tym bardziej inni będą cię za taką uważać. Naucz się kochać siebie, zamiast czekać, aż ktoś powie ci, jaka jest twoja wartość. Uwierz, że dla wybranki/a będziesz najatrakcyjniejszą istotą we wszechświecie! Niezależnie, czy masz 3 kg nadwagi czy kilogram niedowagi, kaloryfer na brzuchu czy co najwyżej tylko w mieszkaniu.
Nie jestem wystarczająco dobry, żeby mnie ktoś pokochał
Jeśli w twoim życiu są obszary, przez które uważasz, że na miłość drugiej osoby musisz zasłużyć, to jak najszybciej wyprostuj to myślenie. Jesteś godny bycia kochanym! Jesteś stworzony z miłości i do miłości. Po pierwsze, niczym nie możesz sobie na to zasłużyć, a po drugie, nie musisz tego robić. Dwa tysiące lat temu ktoś zrobił nieprawdopodobną rzecz z miłości do ciebie - można śmiało powiedzieć, że jest Ktoś, Kto szaleje z miłości do ciebie – to Jezus.
Małżeństwo oznacza koniec wolności
Małżeństwo jest stworzone przez Boga, a On nie popełnia błędów! Rosnąca liczba rozwodów i nieudanych małżeństw wśród znajomych może straszyć przed wchodzeniem w związek małżeński. Jednak prawda jest taka, że to nie małżeństwo samo w sobie rujnuje nasze życie, ale to my jesteśmy za to odpowiedzialni. Każdy nasz czyn niesie ze sobą konsekwencje – dobre lub złe.
Bóg daje nam całą paletę narzędzi, dzięki którym możemy wzrastać w małżeństwie i każdego dnia być szczęśliwszym. Jednak to od nas zależy, czy będziemy z nich korzystać, czy lepiej budować po swojemu. A często to ostatnie trwa do pierwszej poważniejszej burzy (patrz. kryzysu).
Po co pracować nad sobą, kiedy i tak nic się nie zmienia
To, że nie widzimy efektów swojej pracy od razu i że nie są one spektakularne, nie oznacza, że ich nie ma albo nie będzie. Każda praca w obszarach swoich słabości, wad i przekraczania siebie niesie za sobą dobre owoce, tylko trzeba na nie chwilę poczekać. Świat dziś pędzi, wszystko podaje w wersji fast i najlepiej, żeby było na wczoraj. To jednak nie działa w przypadku pracy nad sobą, na efekty trzeba chwilę poczekać, potraktuj to także jako lekcję ćwiczenia pięknej cnoty, jaka zapewne przyda się w relacji małżeńskiej – a jest nią cierpliwość.
Nie angażuj się za bardzo
W społeczeństwie i świecie, w którym można umawiać i spotykać się „w sieci” albo być w związku, ale udawać przed innymi, że jest to coś niepoważnego, bardzo łatwo jest unikać zaangażowania. Można wykorzystywać to do skakania z kwiatka na kwiatek pod pretekstem problemów w zaangażowanie się w relację z drugą osobą.
To zaangażowanie, którego tak się boimy, jest piękne! Niesie ono za sobą odpowiedzialność za drugą osobę i sprawia, że relacja „nabiera głębi”. Chcesz wejść w poważną relację, to zaangażuj się w nią – teraz jest najlepszy czas na wdrażanie tego w życie.
Moje małżeństwo nie zostanie pobłogosławione
Popełniłem w swoim życiu tyle błędów, że nie nadaję się na dobrego współmałżonka, a już na pewno Bóg nie będzie błogosławił mojemu małżeństwu. To jedno wielkie kłamstwo, które próbuje nam wcisnąć zły!
Bóg jest miłosiernym odkupicielem i nie ma takiej rzeczy, której On nie przebaczy i której nie mógłby uzdrowić. Być może powtarzasz ciągle te same błędy, wracasz do tych samych grzechów i przez to czujesz, że nie zasługujesz na to, żeby twoje małżeństwo było Bogu miłe. Nie jesteś w stanie zrobić czegokolwiek, co spowodowałoby, że łaska Boga zostanie cofnięta. On jest wierny i jedyne, czego potrzebujemy do trwania w Jego łasce, to nasza zgoda na to.
Drogi czytelniku, zrób sobie ogromną przysługę i rozpraw się wewnętrznie z tymi kłamstwami oraz zacznij wierzyć w siebie i swoje piękno. Może to wymagać regularnych praktyk, ale jakość twojego przyszłego małżeństwa zależy od tego, w jaki sposób przeżyjesz czas samotności i co wniesiesz do relacji z twoim przyszłym współmałżonkiem.