Przybysz z planety Krypton ma więcej wspólnego z chrześcijaństwem, niż się z początku wydaje. Superman jest współczesną manifestacją wybawiciela – dacie wiarę? O tym, co łączy Supermana z Mojżeszem wiedział już pewien chłopak o imieniu Michael Uslan, który w latach 70. ubiegłego wieku uczęszczał na prawo do Indiana University w Bloomington (USA). Kierowany miłością do komiksów, starał się przebić do władz uczelni z syllabusem poświęconym historiom obrazkowym.
Co łączy Supermana i… Mojżesza?
„Twierdzę, że starożytni bogowie Rzymu, Grecji i Egiptu przetrwali. Z tą różnicą, że teraz noszą lateks i pelerynę” – udowadniał środowisku naukowemu. Zetknął się momentalnie z dezaprobatą, by nie powiedzieć wyśmianiem. W końcu komiksy są dla dzieci. To tylko rozrywka, chleb i igrzyska na papierze.
Gdy jeden z profesorów otwarcie zapowiedział Uslanowi odrzucenie wniosku o zajęcia, ten poprosił uczonego o krótkie streszczenie historii życia Mojżesza.
Nie wiem, w co ze mną pogrywasz, ale w porządku. Izraelici byli prześladowani, a ich pierworodni byli przejmowani jako niewolnicy. Para Izraelitów umieściła swoje niemowlę w uplecionym koszu i puścili je na rzekę Nil. Tam dziecko zostało odkryte przez egipską rodzinę, która przyjęła je jako swoje. Gdy dziecko dorosło i poznało swoje dziedzictwo, przeistoczyło się w bohatera dla swego ludu….
Uslan przerwał profesorowi, podziękował mu za skrót myślowy, po czym rzekł: „Przed chwilą kpił Pan z komiksów. Musiał Pan więc czytać co poniektóre, chociażby komiksy o Supermanie. Zna Pan genezę tej postaci?”. „Pewnie” – oznajmił poważany profesor. „Planetę Krypton czekała nieubłagana zagłada. Para naukowców, chcąc uchronić swoje dziecko, umieszcza je w rakiecie kosmicznej i kieruje w stronę Ziemi. Tam zostaje odnalezione przez małżeństwo Kentów w Smallville, które przyjmują je jako swoje własne…”. W tym momencie autorytet przerywa, spogląda z niedowierzaniem na Uslana i akceptuje jego podanie o realizację komiksowego kursu.
Read more:
Czym jest sąd ostateczny? I czy trzeba się go bać?
Superman – współczesna manifestacja wybawiciela
Dziś Michael Uslan jest jednym z najlepszych producentów filmowych na świecie, a całkiem niedawno od swojej alma mater przyjął tytuł Profesora Komiksu. Superman natomiast od dłuższego czasu przestał być tylko i wyłącznie uosobieniem amerykańskich wartości oraz marzeń. Za sprawą historii autorstwa Granta Morrisona, Kurta Busieka czy Geoffa Johnsa stał się współczesną manifestacją wybawiciela. Wzorca dla ludzkości inspirującego do czynienia dobra i samodoskonalenia się. Tak potrzebnego i poszukiwanego w marnych czasach konsumpcji i kultury indywidualizmu.
W filmie „Człowiek ze Stali” zaprogramowany duch ojca Supermana oznajmia w pewnym momencie superherosowi:
Dasz ludziom ideał, do którego będą dążyć. Będą rywalizować za twoimi plecami, potkną się w swych staraniach, upadną. Ale nadejdzie czas, że dołączą do ciebie na słońcu. Przyjdzie taki moment, że pomożesz im osiągnąć cuda.
Całkiem zgrabne podsumowanie istoty chrześcijaństwa i stosunku wierzących do Jezusa Chrystusa, prawda? I kto by pomyślał, że jest ono do odnalezienia w popcornowym kinie lub na stronie komiksu.
W głowie się nie mieści.
Read more:
Co porabia anioł stróż po naszej śmierci?
Read more:
Czy wiesz, że Biblia też pisze o dżihadzie?