Wielu jego nazwisko automatycznie kojarzy się z piosenką „Streets of Philadelphia”. Tymczasem Bruce Springsteen ma na koncie utwory nawiązujące do Ewangelii!Na przełomie wielu lat twórczości legendarnego już wokalisty, Bruce’a Springsteena można dostrzec wyraźny zwrot w stronę piosenek, w których w sposób bardzo przemyślany pojawiają się motywy religijne czy wprost duchowe. Tak jest w przypadku piosenki „Jesus Was an Only Son”, która pochodzi z albumu z 2005 roku zatytułowanego „Devils and Dust”.
Bruce Springsteen: Katolikiem jest się na zawsze
Chociaż Springsteen nie jest praktykującym katolikiem, przyznał, że „nadal jest w tym zespole”. Dodał ponadto, że „raz zostając katolikiem, jest się nim już zawsze”. Z tekstu „Jesus Was an Only Son” można wywnioskować, że piosenkarz poświęcił sporo czasu na kontemplację najważniejszych prawd wiary.
Piosenka została napisana z perspektywy Maryi, która traci swoje dziecko. Delikatny akompaniament miesza się z przejmującym wokalem – to artystyczna próba uchwycenia cierpienia rodzica, który traci jedynego syna. Każdy wers piosenki nawiązuje do tego, co możemy wyczytać w Ewangelii, a efekt jest przejmujący:
To jest strata, której nie da się niczym zapełnić.
Miejsce przeznaczenia, do którego nie da się dojść.
Światło, którego nigdy nie znajdziesz w twarzy drugiego człowieka.
Morze, którego nie da się przepłynąć.
Bruce Springsteen śpiewa o… Maryi i Jezusie
Springsteen śpiewa o Maryi, która towarzyszy synowi podczas niesienia krzyża na Kalwarii. Słuchając piosenki ma się wrażenie, że kobieta patrzy na rannego syna i oczami wyobraźni widzi małego chłopca studiującego Psalmy. Następnie wspomnienia przesuwają się jeszcze dalej – do Maryi witającej Nowonarodzonego.
Podczas wykonania „Jesus Was an Only Son” na żywo Springsteen tak wyjaśnił motywy powstania utworu:
To jest transformacja. Nasze dzieci mają swoje przeznaczenie. To jest kompletnie poza nami, rodzicami. Myślę, że moim pomysłem było sięgnięcie do idei Jezusa jako czyjegoś syna, małego chłopca. Myślę, że boskość jest ukryta gdzieś w głębi naszego człowieczeństwa. Kiedy pozwalamy sobie na odczuwanie współczucia, uwalniamy się i mamy do czynienia z z czymś boskim.
W wywiadzie udzielonym w 2005 roku muzyk tak skomentował chrześcijańskie odniesienia w swoich utworach:
Moja twórczość w tym momencie powraca do ewangelicznych korzeni. Pociągała mnie muzyka, która nawiązywała do sfery duchowej. Prawdopodobnie dlatego, że osobiście odczuwam potrzebę, by zająć się tą przestrzenią w moim życiu.
https://www.youtube.com/watch?v=IlImsQz5rKU
Jeśli nie widzisz wideo kliknij TUTAJ
Czytaj także:
Adam Nowak: Wychodzenie na scenę jest ryzykowne jak wyjście na dach
Czytaj także:
Co łączy Dawida Podsiadło i encyklikę „Laudato si”?
Czytaj także:
Mniszki na szczytach list przebojów? Poznajcie benedyktynki Maryi! [wywiad]