separateurCreated with Sketch.

Mniszki na szczytach list przebojów? Poznajcie benedyktynki Maryi! [wywiad]

NUNS
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Cecilia - 05.06.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Siostry Benedyktynki Maryi z Missouri właśnie wydały kolejną płytę. Nowy krążek jest poświęcony Sercu Jezusa, Sercu Maryi oraz św. Józefowi. Aletei opowiadają o kulisach projektu. Siostry Benedyktynki Maryi Królowej Apostołów są wspólnotą zakonnic z Gower w Missouri założoną w 1995 roku. Ich debiutancki album „Advent at Ephesus” z 2012 roku szybko zdobył listy przebojów. To pierwsza wspólnota zakonna, która zdobyła nagrodę popularnego magazynu Billboard! Aletei opowiadają o swoim nowym krążku poświęconym Sercu Jezusa, Maryi i św. Józefowi.

 

Aleteia: Jak powstała Wasza wspólnota?

Benedyktynki Maryi: Została założona w 1995 roku w ramach Bractwa Kapłańskiego św. Piotra (które także w ubiegłym roku wydało płytę!). Nasz pierwszy klasztor znajdował się nieopodal ich seminarium w Pensylwanii. Z czasem coraz trudniej było pogodzić nasz monastyczny harmonogram z pomocą seminarium, więc w 2000 roku postawiłyśmy na drogę monastyczną. Nadal nasze życie było poświęcone służbie kapłanom, ale w sposób bardziej duchowy. Wspólnota powstała w Kansas w 2006 roku i liczyła 13 osób. Teraz jest nas 35, a kolejne 10 kandydatek ma dołączyć w tym roku.

 

Śpiewające mniszki: Mogłyśmy liczyć na wsparcie św. Józefa

Właśnie wydałyście nową płytę.

Kochamy naszą kaplicę. Spędziłyśmy ponad siedem lat, śpiewając starożytne pieśni Kościoła w tym prostym, ale jakże sprzyjającym modlitwie miejscu. Jedynym problemem było to, że było nam ciasno (to miała być tymczasowa kaplica). Zamieniłyśmy specjalne stanowiska dla chórzystek na zwykłe ławki, aby zmieścić więcej sióstr. Postulantki zaczęły wypełniać tylne ławki, które pozostawiamy dla świeckich gości. Gdy zainteresowanie naszym śpiewem zaczęło rosnąć, zdałyśmy sobie sprawę, że musimy coś zrobić. Powstał pomysł rozbudowy. Kartuzi mawiają, że „budować to cierpieć”. Chociaż nie mamy długoletniego doświadczenia jako wspólnota, mamy energię i… możemy śpiewać! Rozpoczęłyśmy przygodę z nagrywaniem, aby mieć finanse na realizację projektu.

Od samego początku wiedziałyśmy, że musimy to powierzyć św. Józefowi. Św. Józef miał zapewnić dach nad głową i jedzenie dla samego Jezusa, wiedziałyśmy, że możemy na niego liczyć, skoro także chcemy zbudować dom dla Chrystusa – w którym będzie On obecny pośród nas. Zaczęłyśmy procesję i śpiewy w miejscu, w którym miał powstać nowy budynek. Pomyślałyśmy sobie, że skoro św. Józef „buduje” naszą kaplicę, to możemy dedykować mu płytę w ramach podziękowania. Wszystkie siostry zapałały entuzjazmem.

Budowa wystartowała latem 2017 r. Była to setna rocznica objawień w Fatimie, dlatego pomyślałyśmy, że powinnyśmy też nagrywać na cześć serca Jezusa i Maryi (tego przecież dotyczyły objawienia). Ostateczny temat płyty zasugerował kard. Burke. Prowadził dla nas rekolekcje, które zakończyły się odnowieniem ślubów zakonnych i intronizacją Chrystusa w naszej wspólnocie. Na zakończenie ceremonii śpiewaliśmy: „Święty Boże, chwalmy Twoje imię”. Kardynał zapytał o płytę i powiedziałyśmy, że debatujemy nad tematem – czy Serce Jezusa i Maryi, czy św. Józef. Wtedy powiedział nam, że przecież to jasne – płyta dla Najświętszego Serca Jezusa, Serca Maryi oraz św. Józefa. Siostry szybko przyklasnęły idei i stało się jasne, że musimy to zrobić.

Jeśli nie widzisz wideo, kliknij TUTAJ

 

Benedyktynki Maryi: nagrywamy od 9 lat, jeden krążek rocznie

To nie jest Wasza pierwsza produkcja muzyczna. Kiedy i dlaczego zaczęła się przygoda z nagrywaniem?  

Pierwsze nagranie powstało w 2008 roku – miał to być prezent-podziękowanie dla naszych dobrodziejów. I tak to się jakoś zaczęło, że nagrywałyśmy przez ostatnie 9 lat – średnio jeden album rocznie. Trochę w odpowiedzi na pozytywne reakcje naszych dobroczyńców i innych odbiorców. Poza tym, nagrywanie pozwoliło nam m.in. spłacić długi i zbudować dom rekolekcyjny dla kapłanów. Najnowsza płyta to nasz dziesiąty krążek.

W jaki sposób muzyka przybliża do Boga?

Muzyka w zadziwiający sposób odzwierciedla obraz Boga. Jeśli jest piękna, oddaje piękno Tego, który jest samą pięknością. To napędza duszę. Piękno jest najbardziej bezspornym aspektem Boga, najdelikatniejszym i najmilszym. Doskonałym tego przykładem jest chorał gregoriański. Natchnione Słowo Boże inspiruje starożytne melodie. Muzyka ma wspomóc kontemplacyjną modlitwę. Jest uporządkowana, ale z wolnym rytmem. Zdyscyplinowana, ale jednocześnie wyzwalająca, podlegająca zasadom i prymatowi rozumu. Simone Weil mawiała, że chorał gregoriański został tak zaprojektowany, by uczynić człowieka lepszym.

Śpiewanie Słowa Bożego wprowadza klimat – mniej zaangażowania siebie i projektowania swej woli na formę modlitwy. Jest podniesienie głosu właściwe w zwracaniu się do Boga. We wspólnocie jest wspólny wysiłek, aby stworzyć jednolity dźwięk. Rzeczywistość duchowa jest podobna: potrzeba ograniczenia, by nie koncentrować się na sobie. To prawdziwa „ofiara uwielbienia”!

To ważne dla zakonników, a szczególnie benedyktynów. Często odmawiamy Boskie Oficjum, a tam wskazano, że nic nie powinno być przed Panem. To prawdziwa pieśń oblubienicy dla jej oblubieńca, głos Kościoła. Panna młoda wywyższa doskonałości oblubieńca, nie może się powstrzymać i napomina całe stworzenie, by przyłączyło się do uwielbienia.

Pietro da Lucca w pochodzącym z XVI wieku kazaniu o „Ekstazie św. Cecylii” mówił: „Niebo zaczyna się tu i teraz. Jest tu. Na wygnaniu, w życiu i modlitwie. Potem przychodzi śmierć, rozluźnia więzy ciała. Dusza unosi się wysoko śpiewając psalmy”. To środek zjednoczenia z Bogiem, antycypacja życia w niebie, ale też pomoc w ziemskim zmaganiu z życiem.

 

Muzyka ma przybliżać do Boga

Jak wytłumaczyć to wznoszenie?

Dwie rzeczy, które często kontemplują przychodzące do nas młode kobiety: powaga w odniesieniu do boskiego oficjum i życia monastycznego oraz radość, którą odczuwają, kiedy z nami przebywają. To fakt, jesteśmy głęboko zjednoczone i szczęśliwe jako wspólnota, przywiązane do miłości do liturgii i jej bogatych tradycji. Wszyscy czujemy się wezwani do życia kontemplacyjnego w jego oryginalnym wyrazie. To pociąga kolejne powołania – dołączy do nas 10 nowych sióstr, szczycimy się też naszym najdroższym filarem, 94-letnią s. Wilhelmą.

Nad czym teraz pracujecie?

Odpoczywamy! Budowa kościoła pochłania wiele energii i czasu, a my modlimy się, aby sprzedać jak najwięcej albumów, byśmy mogły opłacić ostatnie rachunki za rozbudowę.

Gdzie kupimy krążek i jak wesprzemy Wasz projekt?

Serce Jezusa, Maryi i św. Józefa, jak i pozostałe krążki, można znaleźć w naszym sklepie internetowym, ale także na Amazonie i iTunes.

Jeśli nie widzisz wideo, kliknij TUTAJ


BENEDICTINES OF MARY
Read more:
Siostry Benedyktynki Maryi śpiewają 5 godzin każdego dnia


FISHECLECTIC, JESZCZE NIE ZNIKAJ
Read more:
Fisheclectic: Bóg daje każdemu inne dary [wywiad]


MAŁGORZATA HUTEK
Read more:
Małgosia Hutek o Maryi: Silna, przedsiębiorcza kobieta, aktywistka [wywiad]

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.