Pewien Amerykanin domaga się od państwa rumuńskiego pozwolenia na pobyt tymczasowy. Jeśli je otrzyma, to pary homoseksualne w Polsce będą miały prawo do zawierania ślubów, a nawet adoptowania dzieci. Jak to możliwe? I czy można temu zapobiec?Historia jest dość skomplikowana. Amerykanin Claibourn Hamilton i rumuński działacz gejowski Adrian Coman w 2010 r. zawarli małżeństwo w Belgii. Tamtejsze prawo zezwala na śluby osób tej samej płci (których nie przewiduje prawo w Rumunii i w wielu stanach USA). Od tamtej pory panowie mieszkają w Stanach Zjednoczonych. Złożyli jednak wniosek w Rumunii o przyznanie Hamiltonowi, jako małżonkowi rumuńskiego obywatela, prawa do pobytu tymczasowego. W 2013 r. otrzymali odpowiedź odmowną i zaskarżyli ją.
Sprawa Conan vs. państwo rumuńskie dotarła do Trybunału Konstytucyjnego Rumunii, a ten z kolei zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z prośbą o orzeczenie. 5 czerwca jest spodziewany wyrok.
Polska konstytucja o małżeństwie
Polska jest w takiej samej sytuacji prawnej jak Rumunia – uznaje, że pojęcie małżonka w prawie UE musi być zawsze rozumiane zgodnie z ustawodawstwem danego kraju. Artykuł 18 Konstytucji RP definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Nasze państwo nie traktuje więc związku gejowskiego jako małżeństwa, nawet jeśli zostało ono legalnie zawarte w innym państwie. Osobę pozostającą w takim sformalizowanym związku określa się jako „innego członka rodziny”.
Destabilizacja prawa rodzinnego
Jeśli Trybunał Sprawiedliwości UE wyda orzeczenie korzystne dla rumuńsko-amerykańskiej pary gejowskiej, to taki drobiazg, jak przyznanie prawa do pobytu tymczasowego, będzie oznaczał legalizację małżeństw homoseksualnych w krajach unijnych. Także tych, które takiej instytucji nie uznają. Małżeństwa jednopłciowe zyskają wtedy wszystkie prawa dwupłciowych, łącznie z prawem do przysposabiania dzieci.
„Orzeczenie, że wszystkie państwa UE muszą traktować jako małżonka również partnera tej samej płci, niezależnie od tego, czy jest to zgodne z prawem wewnętrznym danego państwa, przyczyniłoby się do znaczącej destabilizacji systemu prawa rodzinnego w Polsce” – uważa Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty.
Trybunał Konstytucyjny
Czy można temu zapobiec? Grabowski tłumaczy, że trzeba wywierać nacisk na Unię Europejską, ale potrzebne jest też zdecydowane orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego potwierdzające to, o czym mówi konstytucja – że małżeństwo może zaistnieć wyłącznie między kobietą i mężczyzną.
Trybunał ma okazję do wydania takiego orzeczenia, bo – jak podaje Grabowski – otrzymał co najmniej cztery wnioski o uznanie w Polsce małżeństw gejowskich zawartych za granicą. Na taki temat wypowiedział się na przykład w maju włoski Sąd Najwyższy, co ostatecznie ucięło w tym kraju wszelkie wątpliwości.
Fundacja Mamy i Taty zorganizowała 4 i 5 czerwca w Warszawie pikiety „Tak dla rodziny, nie dla destrukcji” pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego i przedstawicielstwa Unii Europejskiej.
Czytaj także:
Paryż w kolorach różowym i niebieskim. O co chodzi w „Manif pour tous”?
Czytaj także:
Co dokumenty Kościoła mówią o homoseksualizmie
Czytaj także:
Czy homoseksualista może zostać świętym?