Zamiast pięćdziesiątego pluszaka, kupionego na ostatnią chwilę, w tym roku kup coś wystrzałowego! Koniec z Dniem Dziecka w kapciach – czas wyjść z rodzicielskiej strefy komfortu. Oto subiektywna lista bardzo ojcowskich prezentów, którymi z przyjemnością pobawią się również rodzice.
Slackline – chodzenie po linie!
Chodziłeś kiedyś po linie? Koniecznie spróbuj slackline’a. Tę płaską linę (nieco przypominającą taśmy samochodowe) rozpina się między np. dwoma drzewami – i zaczyna się zabawa! Na początek zawieś ją nisko, bo spadniecie tysiąc razy, ale każdy kolejny krok da ci niezwykłą satysfakcję!
Warto pooglądać filmiki slacklinerów – dzięki nim uwierzysz, że chodzenie na linie naprawdę jest możliwe, nawet nad przepaścią. Na YouTubie znajdziesz też praktyczne triki na początek przygody ze slackiem. Zestaw startowy można kupić za około 120 zł.
Łuk i strzały
Z łuku zazwyczaj strzelać chce każdy w rodzinie. Kto dalej, kto wyżej, kto bliżej środka tarczy albo kto szybciej, a cel przecież może być ruchomy. Spokojnie strzelać mogą już 4-, 5-latki. Nie zapomnij jednak dobrze poinstruować dzieci co do zasad bezpieczeństwa.
Koszty? Możesz go zrobić samemu np. z leszczynowej gałęzi i kawałka sznurka. Sam proces tworzenia jest świetnym wyzwaniem, a koszty są właściwie żadne. Możesz też kupić, a wybór jest ogromny, jednak szerokim łukiem (nomen omen) omijaj plastikową tandetę. Przecież niezły dziecięcy łuk sportowy ze strzałami na przyssawkę kupisz już za 60 złotych.
Miecze z twardej pianki
Wszystkie te propozycje są dobre tak dla chłopców, jak i dla dziewczyn – miecze też. Chodzi o miecze z twardej pianki. Można do nich dokupić kaski (albo założyć rowerowe), ale warto też ustalić zasadę uderzania nie z całej siły i wyłącznie w korpus. Polecam zabawę w dwie rodziny, tatusiom bardziej się spodoba.
Jeden taki miecz to koszt około 8 zł. Można też zrobić je samemu z plastikowych rurek owiniętych piankową izolacją do rur i oklejonych srebrną taśmą – wszystko do kupienia w sklepie budowlanym.
Pistolety na wodę
Wiatrówki są fajne, ale wymagają sporo środków bezpieczeństwa. Znacznie bezpieczniejsze są pistolety na wodę. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego przywykliśmy, by używać ich tylko w mieszkaniu w lany poniedziałek. Zdecydowanie czerwiec to dobry czas na otwarcie sezonu na wodne bitwy w pobliskim parku lub lesie. Budżet może być zerowy (butelka z dziurką), a górna granica jest naprawdę wysoko.
Krzesiwo
Jeśli uważasz, że dzieci plus zapałki równa się pożar, to co da połączenie dzieci i krzesiwa? Moim zdaniem wynikiem będzie ognisko! Pozwól dzieciom rozpalić ognisko krzesiwem, a smak kiełbasek na nim upieczonych zapamiętają na lata. Koszt krzesiwa to około 5 złotych.
Hamak
Nylonowy hamak turystyczny to genialny wynalazek. Można oczywiście rozwiesić go na stałe w ogródku albo pokoju – wymaga to wyłącznie zmiany myślenia o mieszkaniu. Jednak co ważniejsze, można go zabrać ze sobą w teren. Rodzinne czytanie książek leżąc w hamakach w środku lasu, czyż to nie brzmi świetnie? A jeszcze lepiej, jeśli zostaniemy w tych hamakach na noc! W większości województw dozwolone jest nocowanie w lesie. Hamak to koszt 50 zł, a w wersji dwuosobowej 100 zł.
Lina
Dobra lina to skarb! Przeciąganie liny, wspinanie się po linie, bujanie się na linie, zwisanie na linie, ciągnięcie na linie, skakanie przez lub pod liną – pomysłów jest wiele. Można też z pomocą liny budować szałasy albo drabinki. Lina daje ogrom możliwości. Jedyne ograniczenie to wyobraźnia. Przydatność liny naprawdę zrozumie ten, który ją ma i używał jej do rodzinnych zabaw. Koszt 10 metrów dobrej liny to około 80 złotych, tę gorszej jakości można kupić za połowę tej ceny.
Pomysłów jest o wiele więcej. Każdy z nich najlepiej sprawdzi się wtedy, gdy dzieci i rodzice będą z ich pomocą wspólnie się bawić, z radością i zaangażowaniem. Dlatego kupując prezent na Dzień Dziecka, nie kupuj czegoś dla dziecka, ale dla was obojga!
Czytaj także:
Dzień bez mojego dziecka nauczył mnie czegoś ważnego…
Czytaj także:
W dniu Pierwszej Komunii w centrum uwagi nie powinno być dziecko…
Czytaj także:
Jak nie radzić sobie z emocjami dziecka?