Jeżeli borykasz się z niskim poczuciem własnej wartości, musisz stoczyć pojedynek ze wstydem. Wbrew pozorom jest to proste, choć niełatwe.
Wstyd blokuje poczucie wartości
Wstyd wywołuje w Tobie poczucie bycia małym, niedoskonałym czy wręcz wadliwym. Doświadczasz go już w dzieciństwie. Tak naprawdę to wszyscy go odczuwamy i jednocześnie ukrywamy. Boimy się o nim mówić.
Brené Brown, badaczka wstydu, definiuje go jako “bardzo bolesne uczucie lub doświadczenie polegające na tym, że wierzymy we własne wady, a wskutek tego w to, że nie jesteśmy godni miłości i przynależności”.
Wstyd w całości opiera się na strachu przed odrzuceniem, brakiem miłości i przynależności. Gdy go doświadczasz, w Twojej głowie pojawiają się myśli w stylu: gdyby on/ ona poznał prawdę, gdyby wiedział, że tego nie umiem albo co kiedyś zrobiłem… Boisz się, że prawda o Twoich błędach wyjdzie na jaw i to w jakimś stopniu umniejszy Cię w oczach innych. Sprawi, że nie będą Cię kochać. W ten sposób wstyd blokuje poczucie własnej wartości.
Czytaj także:
Wstydź się! To nie wstyd…
Opowiedz o swoim wstydzie
W książce Dary niedoskonałości Brené Brown dodaje, że boimy się, że jeżeli inni dowiedzą się o tym, czego się wstydzimy, to zaczną nas postrzegać wyłącznie przez pryzmat tej jednej rzeczy. Sama tego doświadczyłam, gdy kilka lat temu wstydziłam się przyznać, że relacja, z którą wiązałam duże nadzieje, się rozpadła. Bałam się, że będę postrzegana tylko przez pryzmat tego jednego zdarzenia. Jednak dopiero gdy zaczęłam o tym mówić, to poczułam się wolna od wstydu.
Tamta sytuacja potwierdziła to, co Brené Brown odkryła w swoich badaniach – wstyd karmi się milczeniem, skrytością i osądem. Kiedy doświadczasz czegoś wstydliwego i to ukrywasz, to wstyd rośnie i przybiera na sile. Zaczyna przesłaniać wszystko inne. Jednak gdy o nim komuś opowiesz, to traci swą moc. Kluczowe jest to, żeby osoba, której opowiadasz o wstydzie, przyjęła Cię z Twoją historią. Aby nie osądzała i nie moralizowała.
Wstyd działa destrukcyjnie
Według wyników badań łączy się on z przemocą, agresją, depresją i zastraszaniem innych. Dużo łatwiej nam zawstydzać kogoś niż przyznać się, że ktoś nas zranił. Jedynym sposobem na przerwanie błędnego koła zawstydzania jest mówienie o tym, czego się wstydzisz innym i przyjmowanie ich akceptacji, miłości i przebaczenia.
To właśnie m.in. ten mechanizm działa w terapii, w czasie której w bezpiecznych warunkach mówisz o tym, co Cię boli, czego się wstydzisz. Doświadczając akceptacji i zrozumienia możesz zacząć zdrowieć, budować poczucie własnej wartości i szukać sposobów poradzenia sobie z sytuacjami, które wywołują w Tobie wstyd. Wydaje mi się, że podobnie jest w czasie spowiedzi, w jej trakcie jesteś przyjmowany ze swoimi grzechami i otrzymujesz przebaczenie, akceptację oraz Bożą miłość.
Czytaj także:
Masz niskie poczucie własnej wartości? Postaw na wrażliwość i autentyczność
Nie zawstydzaj!
To właśnie dlatego, gdy dopada mnie wstyd, ulgę przynosi mi rozmowa z mężem lub przyjaciółką. Możliwość podzielenia się z nimi tym, do czego boję się przyznać, a następnie doświadczenie od nich akceptacji i miłości niesamowicie mnie wzmacnia. Usłyszenie: Ja też tak mam lub Rozumiem Cię, też tak kiedyś postąpiłam i nie jestem z tego dumna pozwala mi poczuć, że nie jestem sama.
Za Brené Brown mogę powtórzyć, że “szczera rozmowa na temat wstydu może zmienić nasze życie, sposób w jaki kochamy, wychowujemy dzieci, pracujemy i budujemy relacje z innymi”. Tak naprawdę każdy z nas powinien mieć kogoś, z kim może porozmawiać o tym, czego się wstydzi.
Na koniec chciałabym, żebyś pomyślał o dzieciach. Część dorosłych uważa, że zawstydzanie ich jest zabawne lub ma działanie wychowawcze. Absolutnie tak nie jest. Wstyd dotyczy tego, kim jesteśmy, więc zawstydzając wysyłasz komunikat – “jesteś zły, nie taki jak powinieneś, wybrakowany, musisz się zmienić”. Podcinasz skrzydła. Wzmacniasz lęk przed odrzuceniem, przed brakiem miłości.
Dzieci czują tak samo jak Ty, a może nawet i mocniej, bo nie mają wypracowanych mechanizmów obronnych. Poza tym, są całkowicie zależne od dorosłych, więc tym bardziej bezbronne w sytuacji zawstydzania. Zawstydzanie jest formą przemocy, nie ma w nim miłości. Zatem zanim zawstydzisz kogokolwiek, a tym bardziej dziecko, proszę, pomyśl dwa razy.
Cytaty wykorzystane w tekście pochodzą z książki Brené Brown “Dary niedoskonałości” wydanej przez Media Rodzina.
Czytaj także:
Ojciec 9 dzieci. Facet, który się nie wstydzi