Jest takie powiedzenie: nie oceniaj nikogo, póki nie wejdziesz w jego buty. I inne, podobne: bądź życzliwy, bo każdy toczy swoją batalię.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Potęga empatii
Lubimy te porzekadła, bo oczywiście wiemy, że doświadczając tego, co inni – codziennie – naprawdę możemy nauczyć się współczucia i zrozumienia, kim – i dlaczego – są. Empatia nie tylko pozwala nam czuć to, co czują bliźni, ale zmienia sposób, w jaki ich postrzegamy i traktujemy – od obcych po bliskich przyjaciół i członków rodziny. Mniej prawdopodobne jest, że warkniemy na opryskliwą sprzedawczynię, jeśli zrozumiemy, jak bolą ją stopy po całodziennym staniu. I będziemy mieli więcej cierpliwości dla dzieci, gdy pojmiemy, że są po prostu głodne i zmęczone.
Na tym polega potęga empatii, zmieniająca życie i świat. I choć z trudem przychodzi nam ta nauka, dobrze jest ćwiczyć ją umyślnie, żeby poczuć to, co inni ludzie. Oto cztery sposoby:
Czytaj także:
Zobacz, co przeżywają osoby cierpiące na depresję
W cudzej skórze
Victor Widell chciał sprawdzić, co czuje jego przyjaciel, który miał trudności z czytaniem z powodu dysleksji. Użył więc swojej technicznej wiedzy i stworzył internetową aplikację, która pokazuje, jak wygląda czytanie u dyslektyków. Choć strona jest w języku angielskim, nawet osoby nie znające dobrze tego języka w lot zorientują się, na czym polega problem.
Aplikacja zyskała niezwykłą popularność, zapewne dlatego, że ci spośród nas, którzy nie borykają się z dysleksją, nie mają pojęcia, jak wygląda taka walka ze słowami. Dyslektykom trudno jest czytać płynnie i ze zrozumieniem, rozszyfrowywać słowa, pisać bez błędów. Choć niektórzy są zdania, że aplikacja pokazuje dysleksję w bardzo zaawansowanej postaci, nie szkodzi. Czytanie z dysleksją to ciężka praca! Każdy, kto ma serce, po chwili spędzonej na tej stronie zrozumie, że nie dla wszystkich czytanie jest radością i odpoczynkiem.
Jedz w ciemnościach
Dans Le Noir (Dine In The Dark ) reklamuje swoje restauracje w Paryżu, Londynie, Petersburgu, Barcelonie, Nairobi, Warszawie, Krakowie czy Trójmieście jako „niezwykłe, zmysłowe i ludzkie doświadczenie”. Nie bez powodu. Goście obsługiwani są po ciemku. Muszą polegać na pozostałych zmysłach, aby zorientować się w sytuacji i smakować posiłek.
Ponadto obsługują ich kelnerzy, którzy nie widzieliby nic nawet przy świetle – są bowiem niewidomi. To doświadczenie pokazuje, jak bardzo polegamy na wzroku przy tak prostej czynności, jaką jest jedzenie, ale też ile możemy zyskać, kiedy w większym stopniu uruchomimy pozostałe zmysły. Goście wychodzą z tej restauracji bardziej świadomi trudności, jakie niesie brak wzroku, ale też jak cudownie można cieszyć się życiem mimo to.
Czytaj także:
By być dla innych, potrzebujemy być sam na sam ze sobą
Mów bez słów
W wielu krajach świata, do których trafiają imigranci, nieustannie spotyka się taką sytuację: ludzie denerwują się na przybyszów nieznających języka. – Naucz się mówić – brzmi cięta riposta, obnażająca brak litości i małostkowość. U nas dopiero się to zaczyna, ale gdzieniegdzie można się już z takim brakiem empatii zetknąć.
Najlepsza rada: wybierz się w podróż do kraju, którego języka nie znasz. Spróbuj odnaleźć swój bagaż, zameldować się w hotelu, zamówić kawę, a zmięknie ci serce i poczujesz empatię dla tych, którzy przyjechali z daleka i próbują porozumieć się w twoim języku.
Nie możesz pojechać w dalekie kraje? Idź na targ, gdzie sprzedają cudzoziemcy albo do egzotycznej restauracji. Bądź odważna. Poproś, żeby mówili w swoim języku, a potem zapytaj o coś, nie denerwując się. Nauka nowych języków jest trudna, kiedy nie jesteś już dzieckiem. Ale zrozumienie trudności, jakie spotykają kogoś w obcym kraju i okazanie współczucia? To nie powinno stanowić kłopotu.
Pielęgnuj ciekawość
The Greater Good (Większe Dobro), projekt realizowany na uniwersytecie w Berkeley w Kalifornii, pokazuje, że ludzi o dużej empatii charakteryzuje nienasycona ciekawość i zainteresowanie życiem innych. Oczywiście, nie chodzi o to, że są wścibscy czy plotkują, nie, są dociekliwi jak dzieci.
„Ciekawość pogłębia naszą empatię, kiedy rozmawiamy z ludźmi spoza naszego kręgu, poznajemy życie i poglądy różne od naszych – pisze Roman Krznaric w „Six Habits of Highly Empathic People” („Sześciu zwyczajach wysoce empatycznych ludzi”). Jeśli celem ma być empatia i prawdziwe zrozumienie bliźniego, sprawy nie załatwia zwykła pogawędka. Sens naszej rozmowy powinno stanowić „zrozumienie świata w głowie drugiej osoby”.
Kiedy już pochodzimy w czyichś butach, wejdziemy w czyjąś głowę i zobaczymy, jak trudną walkę toczy ta osoba, nauczymy się czuć tak jak ona. Nawet jeśli nie dane będzie nam w pełni zrozumieć i doświadczyć tego samego, każdy mały krok ku nauczeniu się, jak to jest być kimś innym i żyć jego życiem, uczyni nas lepszymi – tylko dlatego, że spróbowaliśmy.
Czytaj także:
Jak często pytasz, co możesz zrobić dla swoich bliskich?