Autentyczność grobu Chrystusa jest dość dobrze udokumentowana. Potwierdza ją także to, jak pielęgnowana była pamięć o nim już od pierwszych lat po zmartwychwstaniu.
Jak co dzień, o czwartej nad ranem Wadże Nusajbe, muzułmański klucznik bazyliki Grobu Świętego, przemierza puste kamienne uliczki starej Jerozolimy. Staje przed wrotami świątyni, chwyta za masywną kołatkę: tuk, tuk, tuk! Za chwilę na wysokości jego głowy rozchyla się niewielki kwadratowy otwór w potężnych drewnianych drzwiach. Przez tę kwadratową dziurę zamknięci w środku mnisi podają Wadżemu drabinę. Opiera ją, wdrapuje się po szczeblach, wkłada klucz w wielką starą kłódkę. Słychać kilka prozaicznych stuknięć i trzasków. Drzwi do największego sanktuarium chrześcijaństwa otwierają się.
Golgota i grób Jezusa
Z badań archeologicznych wynika, że w VII-VI w. p.n.e. był tu kamieniołom. Gdy go wyeksploatowano, został porzucony. Nie wiedzieć czemu, w środku pozostawiono jednak skalny stożek o wysokości 10 metrów. Niektórzy badacze przypuszczają, że akurat kamień w tym miejscu mógł mieć jakąś skazę i dlatego nie został wydobyty. Z czasem w ścianach wyrobiska zaczęto wykuwać komory grobowe, a wspomniany skalny stożek mieszkańcy nazwali miejscem czaszki – Golgotą.
Dziś można nań wejść po wąskich kamiennych schodach znajdujących się zaraz za wejściem do bazyliki Grobu Świętego. Świątynia znajduje się w samym środku jerozolimskiego starego miasta. W czasach Jezusa miejsce to – co potwierdzają wykopaliska – pozostawało jednak poza ówczesnymi miejskimi murami.
Autentyczność tego miejsca, podobnie jak znajdującego się nieopodal grobu Chrystusa, jest dość dobrze udokumentowana. Potwierdza ją także to, jak pielęgnowana była pamięć o nim już od pierwszych lat po zmartwychwstaniu. Pierwsze pokolenia chrześcijan dbały o jej przetrwanie mimo trudności. Już w pierwszej połowie II wieku rzymski cesarz Hadrian kazał zasypać nekropolię i wznieść na jej miejscu pogańską świątynię ku czci bogini Wenus. W ten sposób chciał zatrzeć ślad po chrześcijańskim sanktuarium (podobnie postąpił z dawną świątynią żydowską, na której miejscu zlecił wznieść świątynię Jowisza).
Dwieście lat później cesarz Konstantyn ogłosił edykt mediolański i wprowadził wolność wyznania, a jego chrześcijańska matka, Helena, przybyła do Jerozolimy, by odnaleźć miejsca męki i zmartwychwstania Chrystusa. Lokalna wspólnota bez trudu wskazała jej miejsce, o którym pamięć przekazywano przez lata. Cesarzowa nakazała wyburzenie pogańskich budowli i rozpoczęcie wykopalisk. Tak znów odkryto Golgotę i miejsce pochówku Chrystusa, a nad nimi wzniesiono pierwszą bazylikę. Składała się ona z dwóch części: „Martyrium” – w miejscu ukrzyżowania i „Anastasis” – nad grobem Chrystusa.
Czytaj także:
Wieczernik: miejsce odarte z chrześcijańskich symboli?
Bazylika Grobu Bożego w ogniu historii
W VII wieku Persowie splądrowali i spalili bazylikę, a grób Chrystusa – sprofanowali. Po kilkudziesięciu latach Bizantyjczycy odzyskali jednak miasto i odnowili świątynię. Już kilka lat później zjawili się jednak kolejni najeźdźcy – Arabowie, wraz z nową religią – islamem. Jednak kalif Omar, teść Mahometa, który zdobył miasto i którego imię nosi do dziś meczet w sąsiedztwie Golgoty, zapewnił sanktuarium bezpieczeństwo i oddał chrześcijanom szacunek do tego stopnia, że nie przyjął zaproszenia do bazyliki, by nikt nie mógł powiedzieć, że rości sobie do niej prawo.
Kolejne 400 lat miejsce śmierci i zmartwychwstania Chrystusa przetrwało we względnym spokoju (nie licząc kilku pożarów, prób niszczenia przez innowierców i trzęsień ziemi). W XI wieku nieporozumienia pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami wzmogły się do tego stopnia, że kalif Hakim zakazał świętowania Wielkanocy, a bazylika została ponownie zniszczona.
Czytaj także:
Gdzie są groby i relikwie dwunastu apostołów? [zdjęcia]
Następca Hakima pozwolił bizantyjskiemu cesarzowi odbudować świątynię, ale nie powstrzymało to gniewu europejskich chrześcijan. – Wkroczcie na drogę do Grobu Świętego, odbierzcie tę ziemię niegodziwej rasie i oddajcie ją nam – powiedział w 1095 roku papież Urban II. Cztery lata później armia krzyżowców stanęła pod murami Jerozolimy. To właśnie w czasach wypraw krzyżowych nadano świątyni dzisiejszy kształt. Przetrwała ona kolejne stulecia wojen, najazdów i klęsk żywiołowych, gdy Jerozolima wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk.
Bazylika Grobu Świętego dziś
Dziś bazyliką Grobu Świętego opiekuje się pięć wspólnot chrześcijańskich: prawosławni, katolicy, Ormianie, Koptowie i Syrjacy. Na dachu świątyni znajduje się także klasztor etiopskich mnichów. Każdego roku sanktuarium odwiedza około dwóch milionów pielgrzymów. W niemal zgodnej opinii naukowców pozostaje ono zdecydowanie najbardziej wiarygodnym miejscem pochówku Jezusa, choć liczne grupy protestanckich pielgrzymów jako miejsce zmartwychwstania wskazują tzw. „Grób w ogrodzie”, znajdujący się poza współczesnymi murami starego miasta.
Czytaj także:
Bazylika Bożego Grobu: na czym polega obowiązujący tam Status Quo?
Właśnie położenie tej starożytnej komory grobowej i kształt skały, w której została wykuta (rzekomo przypominający czaszkę), skłoniły odwiedzającego to miejsce w XIX w. brytyjskiego generała Charlesa Gordona do stwierdzenia, że to prawdziwy grób Chrystusa. W rzeczywistości jest on starszy i pochodzi sprzed I w. n.e.
Zgodności położenia bazyliki Grobu Świętego z miejscami śmierci i zmartwychwstania Jezusa nie podważyło także kreowane na sensację znalezisko w peryferyjnej dzielnicy Talpiot, gdzie w 1980 roku odnaleziono ossuaria (naczynia do przechowywania szczątków) z inskrypcjami: Jezus syn Józefa, Maria itp. Tezy przedstawione przez odkrywców spotkały się jednak z druzgocącą krytyką specjalistów.
W 2016 roku podczas renowacji Kaplicy Zmartwychwstania w bazylice Grobu Bożego po raz pierwszy od 500 lat podniesiono marmurową płytę położoną w miejscu, w którym miało spoczywać ciało Chrystusa. Jak się okazało, pod nią spoczywała kolejna z czasów krzyżowców. Gdy ją podniesiono, naukowcom ukazała się wykuta w wapieniu półka, na której miało spoczywać złożone w grobie ciało Chrystusa. Badacze planują kontynuację prac zabezpieczających skałę przed niszczącą ją wilgocią.
Czytaj także:
Grób Chrystusa. Archeologia potwierdza, że ewangeliści mieli rację