A wszystko dlatego, że pracują w niej głównie osoby z autyzmem.W kwietniu 2013 roku John D’Eri i jego syn Tom otworzyli myjnię samochodową Rise Tide Car Wash. Głównie po to, by drugi z synów, Andrew, który urodził się z autyzmem, miał pracę. Osobom z tym zaburzeniem naprawdę trudno jest znaleźć płatną posadę. Jak pokazywał raport Bureau of Labor Statistics z 2014 roku, zaledwie 16,8 procent niepełnosprawnych – w porównaniu z 65 proc. osób pełnosprawnych – znalazło zatrudnienie.
John i Tom chcieli coś z tym zrobić. Dzięki ich wysiłkowi i wizji, myjnia na Florydzie zatrudnia dziś 35 młodych osób z autyzmem!
Rodzina D’Eri gruntownie zbadała też zagadnienia związane z autyzmem. Dowiedziała się, że wiele osób z tym spektrum świetnie radzi sobie z zadaniami, które można realizować konsekwentnie, z dbałością o najmniejsze szczegóły. „Większość naszych pracowników ma podobne doświadczenia życiowe – mówi Tom D’Eri. – Zwykle mają relatywnie niską opinię na temat tego, co chcą zrobić ze swoim życiem. Są bardzo podekscytowani obecnością tutaj i chcą ciężko pracować… Troszczą się o każdy samochód, wykonują wyjątkowo dokładną pracę i chętnie pomagają klientom… A to tworzy środowisko, które tutaj jest naprawdę rzadkością”.
Właściciele i menedżer myjni twierdzą, że firma jest niesamowitym miejscem, nie tylko dlatego, że ich pracownicy mają sensowną pracę i wypłatę, ale również dlatego, że stali się rodziną. Wszyscy wspierają się wzajemnie, zdobywają nowe umiejętności i każdego dnia budują zaufanie, a jednocześnie są dumni z pracy, jaką wykonują, aby samochody klientów błyszczały.
Tekst pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia
Read more:
Dziś strzyżemy na leżąco! Wyjątkowi klienci z wizytą u fryzjera…
Read more:
Pracuje z dziećmi z autyzmem. Pokopana, podrapana i oskarżana. Ale trwa
Read more:
Kawa od autysty? Pizza od kucharza z zespołem Downa?