Tonya zaszła w ciążę w wieku 13 lat. Kiedy jej mama dowiedziała się o tym, natychmiast zabrała ją do kliniki aborcyjnej. Po kilku godzinach podobno „problem został rozwiązany”. Usuniętym dzieckiem był maleńki chłopczyk. Po kilku tygodniach okazało się jednak, że brzuch Tonyi nadal rośnie.Mama ponownie zabrała dziewczynę do kliniki aborcyjnej, w której lekarz poinformował ją, że widocznie Tonya była w ciąży z bliźniakami i z nieznanych przyczyn jedno z dzieci przeżyło. Na tym etapie aborcja mogłaby już okazać się niebezpieczna dla zdrowia nastolatki. Dwa tygodnie później Tonya urodziła więc dziewczynkę. Mała Claire była wcześniakiem i – prawdopodobnie z powodu wcześniejszej próby aborcji – zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Claire Culwell. Adopcja i poszukiwanie rodziny
Zaraz po wyjściu ze szpitala została adoptowana przez wspaniałą rodzinę. Choć wiedziała, że nie jest ich biologicznym dzieckiem, czuła się kochana i nie dopytywała o swoje pochodzenie. Kiedy skończyła 20 lat, jej młodsza siostra, która również była adoptowana, postanowiła odnaleźć i poznać swoich rodziców. To wydarzenie zainspirowało Claire do skontaktowania się z jej agencją adopcyjną i poproszenia o kontakt do biologicznej mamy. Otrzymała go.
Kiedy zadzwoniła i przedstawiła się, po drugiej stronie usłyszała: „Wiem, kim jesteś. Od dwudziestu lat twoje zdjęcie stoi na moim biurku”.
https://www.facebook.com/ClaireCulwell/photos/a.820323107983189.1073741825.112291485453025/1212647385417424/?type=3&theater
Czytaj także:
Odpowiadał za wiele tysięcy aborcji. Dlaczego stanął po stronie życia?
Spotkanie z biologiczną mamą
Krótko później Claire umówiła się na spotkanie ze swoją biologiczną mamą, podczas którego miała poznać także trzy swoje przyrodnie siostry. Na powitanie wręczyła jej kartkę z napisem „dziękuję, że dałaś mi życie”. Na ten widok kobieta zalazła się łzami. Tego dnia Claire poznała prawdę o okolicznościach swojego urodzenia i o bracie bliźniaku, któremu nie udało się przeżyć. Na pytanie „czemu on, a nie ja?” nie znalazła odpowiedzi.
Nie czuje jednak żalu do biologicznej mamy. Trzynastoletnia przerażona dziewczynka zaufała, że po aborcji jej życie rzeczywiście będzie takie jak dawniej. Claire woli raczej mówić o szczęściu, którego doświadczyła dzięki wychowaniu w kochającej rodzinie adopcyjnej, która przekazała jej wiarę i zdolność do wybaczania.
https://www.facebook.com/ClaireCulwell/photos/a.820323107983189.1073741825.112291485453025/1212033285478834/?type=3&theater
Mogę im mówić o przebaczeniu
Postanowiła zapoznać biologiczną mamę ze swoją rodziną adopcyjną. Kobieta początkowo wstydziła się i obawiała tego spotkania. „Nie wiedziała jeszcze, że moja (adopcyjna) mama jest najbardziej wyrozumiałą, pocieszającą, kochającą osobą, jaką znam. Nie wiedziała też, że mój tata jest mądry, troskliwy, pokorny” – wspomina Claire.
W tej chwili obie rodziny utrzymują ze sobą serdeczny kontakt. Claire cieszy się też z więzi, jaka łączy ją z przyrodnimi siostrami.
Tonya prosi córkę, aby dzieliła się ich historią z innymi ludźmi, bo wierzy, że niesie w ten sposób ogromne pokłady nadziei. Zależy jej, aby dzięki temu inni nie musieli dzielić jej losu. „Nie będę siedzieć cicho, bo zbyt wiele matek i dzieci znajduje się teraz w tym punkcie, w którym moja mama, mój brat bliźniak i ja byliśmy w tamtym czasie. Chcę im powiedzieć, że istnieją inne możliwości” – mówi Claire. Zwraca się też do kobiet, które dokonały aborcji i zapewnia je, że uleczenie tej rany jest możliwe. „Jako dziecko, które przeżyło, mogę mówić im o przebaczeniu” – przekonuje.
Czytaj także:
Nie żałuję, że nie dokonałam aborcji. Nie żałuję, że się urodziłeś
„Pokazałaś mi znaczenie miłości”
Podczas swoich publicznych wystąpień Claire deklaruje, że wypowiada się również po to, aby uczcić pamięć swojego zabitego brata. „Gdyby nie on, to ja zostałabym usunięta. Wierzę, że Bóg dał mi głos także z jego powodu” – mówi.
W dniu urodzin na Facebooku Claire pojawiły się życzenia. „Jestem taka szczęśliwa, że Claire się urodziła, a ja zostałam wybrana do bycia jej mamą” – czytamy w poście jej adopcyjnej mamy. „Kocham Cię nad życie i modlę się, abyś czuła miłość i podziw tych, którzy cię znają” – dodaje tato.
Odezwała się też Tonya: „Wszystkiego najlepszego dla mojej pierwszej córki! Dziękuję, że pokazałaś mi znaczenie miłości i przebaczenia. Mam nadzieję, że Twój dzień jest tak piękny, jak Ty sama. Kocham Cię!”.
Czytaj także:
“Moja żona została zgwałcona. Aborcja nie wchodziła w grę”
Czytaj także:
Jestem dzieckiem z gwałtu, a moja mama była… zakonnicą