Romualdo Mamio Dos Santos przyznał się do zamordowania polskiej wolontariuszki Heleny Kmieć. Jak podaje boliwijski portal Opinión, sąd skazał go na 30 lat więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Romualdo Mamio Dos poprosił o skrócony proces. Decyzją sędziów najbliższe 30 lat życia spędzi w więzieniu El Abra w Cochabambie.
https://www.facebook.com/DiarioOpinion/posts/10155137798046400
Pod wpływem środków odurzających
Helena Kmieć miała 26 lat. Rozpoczęła 9 stycznia 2017 roku posługę jako wolontariuszka misyjna w Boliwii, z zamiarem półrocznej pomocy Siostrom Służebniczkom Dębickim w prowadzeniu ochronki dla dzieci.
Ona i jej towarzyszka Anita Szuwald (także wolontariuszka) spały w niej. 24 stycznia 2017 roku, o drugiej nad ranem, Helena obudziła się, by napić się wody. W tym samym czasie Romualdo Mamio Dos Santos wtargnął do budynku, chcąc ją obrabować.
Santos zeznał, że 24 stycznia 2017 roku, kiedy wszedł do ochronki w Cochabambie, był odurzony.
Jak zeznał oskarżony, był pod wpływem środków odurzających i wpadł w złość, gdy tylko zobaczył Helenę. Kilkakrotnie dźgnął ją nożem, by uniemożliwić wezwanie pomocy. Wkrótce potem był widziany przez świadków, gdy opuszczał ochronkę.
Drugi z podejrzanych Sergio Óscar F.R. Flores został zwolniony i nie postawiono mu żadnych zarzutów. Prokurator uznał, że nie ma związku z popełnionym morderstwem.
Czytaj także:
Sprawcy zabójstwa Heleny Kmieć już za kratami. Są dowody
Czytaj także:
Helena Kmieć. To miał być jej ostatni wyjazd. Potem chciała założyć rodzinę
Czytaj także:
„Ona nadal jest ze mną”. Rozmowa z siostrą Heleny Kmieć
Źródło: Opinion.com.bo, Niedziela