Mąż jak z plakatu. Dobrze zbudowany, ubrany modnie i z klasą. Brzmi nieźle, prawda? Nawet jeśli Twój ukochany uważa, że stare dżinsy i jego ulubiony T-shirt z czasów liceum to najlepsza stylizacja na świecie, warto podjąć próbę „ucywilizowania” go. Ale nie za wszelką cenę… Jak to zrobić?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Często mówi się o braku „kobiecej ręki” w domu. Nie ma w nim wtedy serca, po prostu tego czegoś, co sprawia, że czujemy się w nim dobrze. Zgodzicie się, że tak naprawdę wystarczy dodać kilka ramek ze zdjęciami, poduszek i od razu robi się tak jakoś… przytulniej? Facet spyta – ale komu to potrzebne? No właśnie…
Stylistka do zadań specjalnych
Brak kobiecej ręki nietrudno zauważyć też w innych obszarach. Jednym z nich jest męska garderoba. Niech podniesie ręce w górę każda z Was, która próbowała ucywilizować ubiór brata, chłopaka, męża… (Panowie, pamiętajcie – robimy to wszystko z miłości do Was!). Jeśli jesteś na początku tej wymagającej drogi – zapnij pasy. Zapraszam Cię w podróż! W charakterze stylistki do zadań specjalnych… Ruszamy!
Faceci i moda, czyli ogień i woda?
Męskie podejście do mody jest dla nas często zagadkowe. Z jednej strony mamy dużą grupę facetów, którzy potrafią przez cały rok chodzić w jednych spodniach. I nie mają z tym żadnego problemu! Dopóki nie zobaczą w nich kilku dziur, uważają, że wszystko jest z nimi w porządku.
A gdyby nie to, że temperatura spada poniżej -15 stopni, najchętniej non stop chodziliby w jednej parze butów. Klasyk… Ale często jest dokładnie odwrotnie. A co, jeśli on przywiązuje więcej uwagi do tego, jak wygląda, niż… Ty sama? Jest na bieżąco z tym, co jest trendy i uważnie śledzi wpisy blogerek modowych?
Z moich obserwacji wynika, że – na szczęście – większość mężczyzn zdecydowanie znajduje się gdzieś pośrodku, pomiędzy tymi skrajnościami. Jadą przez życie w wagonie o nazwie „no przecież nie jest ze mną aż tak źle!”. Tu pojawia się dla Ciebie pole do działania! A zatem, jak ucywilizować faceta?
Czytaj także:
Małżeństwo to maraton, nie sprint!
Cywilizujemy mężczyznę
Przede wszystkim, powiedz mu wprost, że to dla Ciebie ważne! Że (tym razem) nie histeryzujesz. Nie „wymyślasz”. Nie „czepiasz się”. Niech pozna motywy, które Tobą kierują. Wytłumacz mu spokojnie, że bardzo Ci na nim zależy.
Powiedz, że chciałabyś, by zmienił swoje podejście do tych „nikomu niepotrzebnych” spraw. Choćby tylko na próbę. Niech tylko na milimetr wpuści Cię do swojej szafy. Zaufa Twojemu kobiecemu zmysłowi estetyki. Mężczyźni podobno lubią ryzyko, prawda? Niech da się zabrać do niezwykłej krainy eksperymentów. Niech to będzie Wasza wspólna, ciekawa droga! Kto wie, może polubi swój nowy styl?
Być jak Ryan Gosling
Twój mąż jest fanem fantasy i uwielbia sagę „Gwiezdnych Wojen”? A może ma swoich ulubionych aktorów? Jeśli tak, a na dodatek są oni przystojni, masz ułatwione zadanie. George Clooney, Hugh Grant i Ryan Gosling… bez trudu znajdziesz w internecie zdjęcia dobrze ubranych gwiazd kina.
Może warto podsunąć ukochanemu kilka przykładowych stylizacji? Znajdź kilka zestawień, w których chętnie zobaczyłabyś swojego męża. Pamiętaj, rzeczy łatwiej jest sobie wyobrazić, gdy widzimy efekt końcowy. Panowie to wzrokowcy, czyż nie? Nagle może okazać się, że marynarka w kratę połączona z golfem, w pierwszym momencie brzmiąca komicznie, okazuje się strzałem w dziesiątkę. W rezultacie, takie odważne połączenie zaskakuje swoją prostotą i oryginalnością.
Czytaj także:
Mąż widzi we mnie piękną dziewczynę, a ja się z nim zgadzam
Metoda małych kroków
By metamorfoza Twojego męża przebiegła bezboleśnie, warto podejść do niej delikatnie. Stopniowo sugeruj zmiany, proponuj nowe rzeczy. Wyobraź sobie odwrotną sytuację – Twój mąż nagle z dnia na dzień sugeruje Ci odświeżenie garderoby.
Jedna rada, druga, kolejna… „Halo, jak to?! Przecież mówił mi, że kocha mnie taką, jaką jestem?!”. Nie czułabyś się z tym nieswojo? Zapewniaj go, że nadal jest dla Ciebie atrakcyjny i ważny. Nikt nie lubi być oceniany i zmuszany do podejmowania decyzji pod presją.
Ważne, ale nie najważniejsze
Miło mieć dobrze ubranego i zadbanego męża. Ale pamiętaj – wszystko w wolności. Nie narzucajmy otaczającym nam mężczyznom tego, jak mają wyglądać. Proponujmy, wspierajmy, doradzajmy. I tyle.
Wbrew pozorom, moda i styl to nie są sprawy życia i śmierci. Co nam po nieszczęśliwym facecie, przebranym w najmodniejsze rurki tego sezonu? Jeśli Twój ukochany jest ubrany fatalnie, ale jest dla Ciebie wsparciem i zawsze możesz na niego liczyć – jesteś szczęściarą! Źle ubrany mąż to nie dramat… Ale zawsze warto podjąć próbę!
Czytaj także:
Stres w małżeństwie? Poradzimy sobie z nim