„O ile to my mamy ruszyć w procesji, aby przyjąć Komunię św., to w istocie Chrystus wychodzi nam na spotkanie, aby nas upodobnić do siebie” – powiedział papież Franciszek podczas audiencji 21 marca 2018 r. Oto najważniejsze fragmenty papieskiej katechezy:
Kontynuujemy katechezy o mszy świętej. Celebracja mszy świętej ukierunkowana jest ku komunii, czyli do zjednoczenia z Jezusem ku komunii sakramentalnej, a nie komunii duchowej, którą możesz przeżyć u siebie w domu, mówiąc: „Jezu pragnę Ciebie przyjąć duchowo. Nie – ku komunii sakramentalnej z Ciałem i Krwią Chrystusa.
Eucharystię sprawujemy po to, aby karmić się Chrystusem. Daje On nam siebie samego zarówno w słowie jak i w sakramencie ołtarza, abyśmy byli do Niego podobni. Mówi to sam Pan: „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6,56).
Jest to zaproszenie, które raduje, a zarazem pobudza do rachunku sumienia oświeconego wiarą. O ile bowiem z jednej strony widzimy dystans dzielący nas od świętości Chrystusa, to z drugiej strony wierzymy, że Jego krew zostaje „przelana na odpuszczenie grzechów”. Wszyscy otrzymaliśmy przebaczenie w sakramencie chrztu św. I wszyscy zyskujemy przebaczenie albo uzyskamy przebaczenie za każdym razem, gdy przystępujemy do sakramentu pokuty.
Nie zapominajcie, że Jezus zawsze przebacza. Jezus niestrudzenie przebacza. To nam trudno prosić o przebaczenie. Właśnie myśląc o zbawczej wartości tej Krwi, św. Ambroży mówi: „Ponieważ ciągle grzeszę, powinienem zawsze mieć lekarstwo” (De sacramentis, 4, 28: PL 16, 446 A). W tej wierze również my kierujemy wzrok na Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata i wzywamy go: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Mówimy to w każdej mszy.
O ile to my mamy ruszyć w procesji, aby przyjąć Komunię św., to w istocie Chrystus wychodzi nam na spotkanie, aby nas upodobnić do siebie. Karmienie się Eucharystią oznacza dać się przemieniać w Tego, Którego przyjmujemy. Pomaga nam to zrozumieć św. Augustyn, gdy mówi o świetle, które – jak się jemu wydawało – pochodziło od Chrystusa: „Ja jestem pokarm dorosłych, dorośnij, a będziesz mnie pożywał; i nie wchłoniesz mnie w siebie, jak się wchłania cielesny pokarm, lecz ty się we mnie przemienisz” (Wyznania, VII, 10, 16; PL 32, 742).
Kapłanowi, który rozdając Eucharystię mówi tobie: „Ciało Chrystusa”, odpowiadasz: „Amen” – to znaczy uznajesz łaskę i zaangażowanie, jakie pociąga za sobą stanie się Ciałem Chrystusa. Gdy przyjmujesz bowiem Eucharystię, stajesz się Ciałem Chrystusa. To bardzo piękne! Komunia, jednocząc nas z Chrystusem, wyrywając z naszego egoizmu, otwiera nas i jednoczy ze wszystkimi, którzy są jedno w Nim. Oto cud Komunii Świętej: stajemy się Tym, Którego otrzymujemy!
Kościół usilnie pragnie, aby także wierni otrzymywali Ciało Pańskie z hostii konsekrowanych podczas tej samej mszy świętej, a znak uczty eucharystycznej wyraża się pełniej, jeśli Komunia Święta jest podawana pod obiema postaciami, chociaż wiemy, że doktryna katolicka uczy, że pod jedną postacią otrzymujemy całego Chrystusa.
Zgodnie z praktyką kościelną wierny podchodzi normalnie do Eucharystii w formie procesyjnej i pobożnie przyjmuje Komunię Świętą w postawie stojącej albo klęcząc, przyjmując sakrament do ust lub tam, gdzie to jest dozwolone, na dłoń, jeśli tego zechce (zależnie od tego, jak postanowiła konferencja lokalnego episkopatu).
Po Komunii św., w strzeżeniu w sercu otrzymanego daru pomaga nam milcząca modlitwa, przedłużenie trochę tej chwili milczenia, rozmowa z Jezusem obecnym w naszym sercu, a także śpiew psalmu lub hymnu uwielbienia, pomagające nam w przebywaniu z Panem.