Mojemu 12-letniemu chrześniakowi najbardziej spodobała się prostota aplikacji i dział „Dziękuj”. Bo przecież dlaczego nie dziękować Bogu codziennie za to, że jest, za kolegów, z którymi można się razem pośmiać czy za tatę, dzięki któremu żyję.Diakonia Ewangelizacji Ruchu Światło-Życie Diecezji Bydgoskiej stworzyła niecodzienną aplikację – „Pacierz 2.0”. Co może być niecodziennego w aplikacji służącej do modlenia się? Choćby to, że stworzono ją z myślą o dzieciach.
Czytaj także:
Modlitwa za własne dzieci. Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo może pomóc
Kiedy wpiszemy w popularną wyszukiwarkę z aplikacjami dla systemu operacyjnego Android hasło „modlitwa dla dzieci”, będzie to jedyna polska propozycja tego typu, którą znajdziemy w pierwszych dziesięciu wynikach (wśród których nota bene dostrzegłem w sumie tylko trzy aplikacje adresowane do dzieci). Widać więc, że twórcy zagospodarowali tym samym pewną niszę.
Nowy pacierz dla dzieci
„Pacierz 2.0” instaluje się błyskawicznie i już na samym początku aplikacja daje odpowiedź na pytanie jednego z oceniających w sklepie, który zaciekawił się w komentarzu: „A gdzie 1.0?”. Otóż nie znajdziemy tu standardowego układu dziecięcego pacierza, który nakazywałby np. odmówić po kolei „Ojcze Nasz”, „Zdrowaś Maryjo”, „Wierzę w Boga” i 10 przykazań.
Na ekranie głównym widzimy duże, ilustrowane przyciski, wzywające do uwielbienia Boga, przepraszania Go, dziękowania, wyrażenia prośby, a dopiero ostatni przycisk zatytułowany „Wołaj do Pana!” daje nam możliwość przeczytania standardowych formuł, jak „Ojcze Nasz”, „Wierzę w Boga” czy „Pod Twoją obronę”, ale też np. ośmiu błogosławieństw czy Kantyku Symeona.
W pozostałych działach mamy na ogół krótkie wezwania uwielbienia, dziękczynienia czy prośby, które łamią stereotyp standardowego pacierza i wprowadzają dziecko w świat spontanicznej modlitwy. „Pacierz 2.0” to swoisty „upgrade” dla dziecięcego pacierza, który znamy potocznie.
Program duchowych przygotowań do Światowych Dni Młodzieży 2016 nosił nazwę „Serce 2.0”. To była dla mnie inspiracja – potrzebujemy nowego serca i rozwoju w modlitwie, która nie powinna się kończyć jedynie na wyuczonych schematach. Aplikacja jest pewną podpowiedzią, jak modlitwa może wyglądać – mówi jeden z jej twórców ks. Paweł Rybka.
Czytaj także:
Mama, tata i dzieci klękają razem do modlitwy… i co dalej?
Maszyna losująca gotowa do akcji
Modlitw czy wezwań nie wybieramy, a losujemy je. To główny zarzut do aplikacji, który usłyszałem od mojego 12-letniego chrześniaka Mateusza. O ile w działach służących, by podziękować czy uwielbić Boga nie jest to dla niego problem, o tyle gdy losuje za co przeprosić Pana, musi poklikać chwilę, by pojawił się tekst odnoszący się do jakiegoś jego grzechu.
Czy można to nazwać swoistym rachunkiem sumienia? Z jednej strony tak, bo jak przyznaje ks. Paweł Rybka, przygotowując ten dział sięgał do dziecięcych rachunków sumienia, ale może to być również okazja, by prosić Boga o wybaczenie grzechów dla naszych krewnych czy znajomych.
Co natomiast najbardziej spodobało się mojemu „testerowi”? Prostota aplikacji i dział „Dziękuj”. Ta grupa wezwań pomogła mu dostrzegać zwyczajne, codzienne sprawy i ludzi, za których można wyrażać Bogu wdzięczność i utrwalać w sobie taką postawę. Bo przecież dlaczego nie dziękować Bogu codziennie za to, że jest, za kolegów, z którymi można się razem pośmiać czy za tatę, dzięki któremu żyję.
Co ulepszyć?
„Kwestia losowania modlitw jest jeszcze do dopracowania. Wiele osób zwracało nam już uwagę, że przynajmniej dział «Wołaj do Pana!», w którym mamy teksty zwykłych modlitw, mógłby być również pewnym katalogiem modlitw do wyboru, a nie do losowania. Takie zmiany postaramy się wkrótce wprowadzić” – zapowiada ks. Rybka.
Inne zmiany, o których myślą autorzy to instrukcja obsługi, która na wstępie odpowiadałaby na najczęściej pojawiające się dziś pytania. Jak twierdzą autorzy, instrukcja przyda się bardziej dorosłym. Dzieci mają na ogół według nich większe wyczucie – szybko łapią pewną specyfikę tej aplikacji. Dorośli natomiast mają zdecydowanie więcej pytań, ale jak się okazuje również dla nich „Pacierz 2.0” może być narzędziem modlitwy.
„Określiliśmy dość umownie, że grupa wiekowa, do której adresowana jest aplikacja to klasy III – VIII szkoły podstawowej, ale potwierdziły się nasze przewidywania, że praktycznie każdy może korzystać z «Pacierza 2.0». Wielu dorosłym aplikacja pomaga w modlitwie” – mówi ks. Rybka.
Czytaj także:
Modlitwa na smartfonie? Aplikacja „Magnificat” już dostępna w Polsce!
W mojej ocenie…
Prosto, zwięźle i na temat… To pierwsze zdanie, które przychodzi mi do głowy po testach „Pacierza 2.0”. Czy będę korzystał? Pewnie od czasu do czasu tak, a intensywniej wtedy, gdy moja starsza córka nauczy się czytać.
Bo wezwania z aplikacji widzę jako świetne przyczynki do rozmowy z dzieckiem o sprawach ważnych jak Miłość Boża, cierpienie, grzech, zbawienie czy Kościół. Jeśli tylko twórcy nie spoczną na laurach, aplikacja może na stałe wpisać się modlitewne życie wielu polskich rodzin.