Szatan do głębi pogardza ludźmi, w szczególności nienawidząc tych, którzy z głębi serca odmawiają szczególną modlitwę. Jest to modlitwa, która stanowi przeciwieństwo jego własnych słów buntu przeciw Bogu.
Istnieje wiele wyobrażeń nieposłuszeństwa szatana przeciw Bogu na początku czasu. Według jednej z tradycji diabeł sprzeciwił się służbie Bogu. Autorzy tekstów duchowych w różnoraki sposób interpretowali następujący fragment z księgi proroka Jeremiasza jako opis upadku Lucyfera z nieba:
John Milton w swoim napisanym w XVII w. poemacie „Raj utracony” w usta szatana wkłada te właśnie słowa „Nie będę służyć”, wyrażając nieposłuszeństwo demona łacińskimi słowami non serviam.
Nic więc dziwnego, że zdanie oznajmujące, które może być modlitwą: „Będę Ci służyć” (po łacinie serviam), jest dla szatana największą zniewagą. Św. Josemaria Escriva rozważa tę sytuację w swojej „Drodze”:
Wielu ludzi na całym świecie odmawia tę krótką i prostą modlitwę Serviam („Będę służyć”) rozpoczynając kolejny dzień życia, powierzając je Bogu. To modlitwa serca, całkowite przeciwieństwo wypowiedzianych przez szatana słów non serviam („nie będę służył”).
Jest to modlitwa podobna do „Modlitwy Jezusowej”, znanej chrześcijanom Wschodu, którzy odmawiają ją wielokrotnie w ciągu dnia. Jest to też modlitwa, którą można odmówić w momencie doświadczania pokusy, dodając: „Będę służyć Bogu”.
Najświętsza Maria Panna wyraziła to samo w momencie Zwiastowania: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa” (Łk 1, 38). Pierwszym słowem przez nią wypowiedzianym, wyrazem pokornego posłuszeństwa jest łacińskie fiat – „niech się tak stanie”. Z tego właśnie powodu szatan nienawidzi Matki Bożej, jak to oznajmił w dialogu z o. Gabriele Amorthem.
Jak wyjaśnia sam Jezus w Ewangelii wg św. Jana, służba Bogu jest prawdziwym celem życia chrześcijańskiego:
Następnym razem, kiedy będziesz szukać modlitwy wyrażającej twą niezachwianą wierność Bogu i ufność w Jego opatrzność, powiedz po prostu: Serviam - „Będę służyć”.
Read more:
Modlitwa do Maryi na czas kryzysu