Na ten gest zwrócili uwagę wszyscy, nie tylko kobiety. Frances Mc Dormand, najlepsza aktorka Oscarów 2018, postawiła statuetkę na ziemi i poprosiła, by dołączyły do niej wszystkie nominowane w tym roku kobiety.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Lubimy podglądać gwiazdy. Czasem próbujemy naśladować ich styl ubierania czy bycia.
Patrząc na tegoroczną galę Oscarów, można by powiedzieć: aktorki takie jak Frances McDormand naśladować absolutnie trzeba. Zwłaszcza, gdy pokazują, jak mogą się wspierać kobiety w męskim jednak świecie. Solidarność w każdych okolicznościach jest nie do przecenienia.
Frances McDormand dostała Oscara 2018 dla najlepszej aktorki za rolę w filmie „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”. Aktorka pojawiła się na scenie bez widocznego makijażu, ale nie tym porwała publiczność na całym świecie. Burzę oklasków wywołały jej słowa.
Będę zaszczycona, jeśli wszystkie kobiety nominowane w tym roku do Oscara w dowolnej kategorii staną teraz razem ze mną. Meryl, jeśli to zrobisz, zrobią to i inne… [to do Meryl Streep]: producentki, reżyserki, kinematografki, kompozytorki, autorki piosenek, projektantki. Wstawajcie!
https://www.youtube.com/watch?v=-86vgvZGMs4&feature=youtu.be
Czytaj także:
Oscary rozdane. Co nam mówią nagrodzeni i przegrani?
Gdy to mówiła, na sali jedna po drugiej kobiety podnosiły się z foteli.
Rozejrzyjcie się, panie i panowie. Wszyscy mamy historie do opowiedzenia i projekty, które musimy sfinansować, więc nie mówcie o tym teraz, tylko zaproście nas do siebie lub odwiedźcie nas – jak wam pasuje – i poznajcie nas dobrze. Mam dwa słowa do powiedzenia dzisiejszego wieczoru: „inclusion rider”, panie i panowie.
Te ostatnie słowa odnoszą się do dokumentu, który jest zazwyczaj dołączany do kontraktów filmowych, a który mówi o równości płci i wolności od dyskryminacji rasowej.
Entuzjazm, z jakim spotkało się jej przemówienie, każe sądzić, że w tej kwestii Fabryka Snów ma jeszcze sporo do zrobienia. Chociaż nie można nie zauważyć, że w tym roku po raz pierwszy w historii tej filmowej nagrody nominację do Oscara za zdjęcia otrzymała kobieta. Rachel Morrison jest autorką zdjęć do filmów „What Happened, Miss Simone?” czy „Czarnej pantery”. Akademia postanowiła ją wyróżnić za pracę przy filmie „Mudbound”.
Czytaj także:
Czujesz, że sobie nie radzisz? Kobiecy krąg wsparcia może dać Ci siłę
Kobieca solidarność nad Wisłą
Co ciekawe, w kwestii kobiecej solidarności mamy także polskie wzorce. I to z zeszłego roku.
Marzec 2017. Teatr Polski w Warszawie. Nagrodę Orła 2017 za najlepszą rolę drugoplanową odbiera Agata Kulesza. Razem z nią na scenę wyszły Iza Kuna i Agata Buzek. Wszystkie trzy były nominowane w tej samej kategorii, a laureatka odczytała ich wspólnie przygotowaną deklarację:
Wszystkie trzy jesteśmy ambitne i mamy nerwicę. Kulesza jest katoliczką, Kuna jest ateistką, a Buzek jest chuda. Kuna ma dwoje dzieci, Kulesza jedno, a Buzek jest córką premiera. Buzek nie je mięsa, Kuleszy ścięli drzewo i płakała jak nigdy w filmie, a Kuna brzydzi się przyrodą. I mimo tych różnic i tego, że dzisiaj tylko jedna z nas dostała Orła, będziemy nadal pracować, szanować się, sprzeczać i spotykać w domu Agaty Kuleszy.
Bo czym różni się ten gest solidarności i przyjaźni nawet na małą skalę od tego, co podczas Gali Oscarów zrobiła Frances McDormand?
Solidarność daje siłę. W drobnych gestach i wielkich słowach. W życiu. Każdej z nas. Po prostu.