Hostie z bazyliki św. Franciszka w Sienie do dzisiaj nie uległy rozkładowi. Historia tego cudu sięga 14 sierpnia 1730 r., a dokładnie wigilii święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W nocy do świątyni włamali się złodzieje, poszukiwali drogocennych przedmiotów. Włamali się do tabernakulum i zabrali złotą puszkę z konsekrowanymi hostiami.
Bracia zakonni posługujący w tamtym miejscu zorientowali się o kradzieży dopiero rano. Poinformowali policję, a władze miasta nakazały poszukiwanie sprawców. Następnego dnia jeden z mieszkańców Sieny znalazł pokrywkę puszki, która okazała się pozłacana.
Po niedługim czasie kleryk Paolo Schiavvi, uczestnicząc we mszy świętej w sanktuarium Matki Bożej w Provenzano zauważył, że w skarbonka wypełniona jest białymi hostiami. Powiadomił o tym fakcie proboszcza, ojca don G. Bozzegolego. Po otwarciu skarbonki znaleziono w niej pobrudzone hostie.
Poinformowano o zdarzeniu miejscowego arcybiskupa. Policzono hostie, było ich 348 całych i 6 połówek. W uroczystej procesji przeniesiono je do bazyliki św. Franciszka. Wystawiono do publicznej adoracji, ludzie tłumnie przybywali, prosząc o łaski i przebaczenie grzechu świętokradztwa. Z upływem czasu ich stan nie zmieniał się.
14 kwietnia 1780 roku o. Vipera, generał zakonu franciszkanów, dokonał ich oględzin. Hostie nie uległy zniszczeniu, nie utraciły swojego kształtu. Uznano ten stan za cud. Dziewięć lat później dokonano kolejnego rozpoznania. Arcybiskup Tiberia Borghese także potwierdził ich nienaruszalność.
Kolejne badania tylko potwierdzały wcześniejsze stwierdzenia. 15 czerwca 1815 r. przeprowadzono ponowne oględziny. W 1914 r. z polecenia papieża Piusa X badania przeprowadziła specjalna komisja naukowców ze Sieny i Pizy.
Głównym ekspertem był profesor Siro Grimaldi, wykładowca chemii na uniwersytecie w Sienie i dyrektor miejskiego laboratorium chemicznego. Był wielokrotnie honorowany nagrodami i tytułami w dziedzinie chemii. Po dokonaniu badań mikroskopijnych przedstawił szczegółowe dokumenty i zeznania na temat niezwykłej natury badanych hostii. Są one wykonane z przaśnej mąki pszenicznej, a więc pod wpływem kradzieży i miejsca ich przechowywania powinny ulec zniekształceniu, czy też pokruszeniu. Tak się jednak nie stało.
Profesor opisał fakt w ten sposób: „Te święte cząstki niesfermentowanego chleba są przykładem doskonale zachowanego stanu (…) zjawisko wyjątkowe, które obala naturalne prawo zachowania materii organicznej”. Komisja nie była w stanie wytłumaczyć tego zjawiska. 3 czerwca 1922 r. odbyły się kolejne ekspertyzy, a hostie przeniesiono do nowego ostensorium (powtórne przygotowanego w 1950 r.).
Próbę kradzieży podjęto także w nocy z 5 na 6 sierpnia 1951 r. Zabrano bogato złocone ostensorium, hostie zaś wysypano i pozostawiono na dnie tabernakulum. Arcybiskup policzył je i było ich dokładnie 223 całe i dwie połówki.
Zadawano sobie wielokrotnie pytanie, dlaczego nie zostały one po odnalezieniu spożyte przez jakiegoś kapłana. Mówi się o dwóch przyczynach zaistniałej sytuacji: pozostawienie hostii do adoracji wynagradzającej albo ich zabrudzenie (gdy odnaleziono je po kradzieży były pokryte brudem i częściowo pajęczynami). Pozostawiono je do naturalnego rozkładu.
Każdego 17 dnia miesiąca hostie są wystawione do adoracji (na pamiątkę ich odnalezienia w roku 1730).
Do Sieny pielgrzymowali święci i papieże, m.in. św. Jan Bosko, św. Pius X, bł. Benedykt XV, Pius XI, Pius XII, bł. Jan XXIII, Paweł VI. Także św. Jan Paweł II odwiedził to miejsce 14 września 1980 roku. Po dłuższej modlitwie i adoracji zawołał: „Tu jest Obecność!”.
Korzystałam: J. C. Cruz, Cuda Eucharystyczne, Gdańsk 2005; R. Allegri, Krew Boga. Historia Cudów Eucharystycznych, Kraków 2005.