Depresja spowodowana nieodpowiednim jedzeniem? To możliwe, a nawet pewne i potwierdzone naukowo. Podpowiadamy, jak można walczyć z objawami depresji za pomocą diety.Burgery z piwem po ciężkim dniu pracy – to raczej męskie menu, ale lody i słodkie babeczki, po które sięgamy w miłosnych rozterkach – to już nasze niewinne, wydawałoby się, grzechy. Czy na pewno niewinne?
Wszyscy przecież wiemy, że to, co jemy ma wpływ na nasz nastrój. I choć ciężko oprzeć się chwilowej uldze, jaką daje podjadanie na pocieszenie i jeszcze trudniej zastąpić je kiełkami pszenicy czy selerem, to jednak warto spróbować.
Czytaj także:
Kiedy Bóg wydaje się nieobecny… Jak znaleźć nadzieję i pomoc w depresji
Jedzenie a ryzyko zachorowania na depresję
Wyniki najnowszych badań opublikowanych w „British Journal of Nutrition” nie pozostawiają żadnych złudzeń. Zła dieta, jedzenie mało wartościowych posiłków przez dłuższy czas stwarza wysokie ryzyko zachorowania na depresję.
Niebezpieczne są zwłaszcza produkty z tzw. diety prozapalnej, jak czerwone mięso, napoje gazowane czy dania smażone lub wysoko przetworzone węglowodany, czyli np. nasze puszyste, słodkie babeczki i pączki. Szczególnie dla kobiet.
Czytaj także:
Dlaczego im mniej cukru, tym mniej… agresji? Pomyśl o diecie inaczej
Czipsy i burgery nie wpływają dobrze na nasz nastrój
Przez 12 lat australijscy naukowcy obserwowali zwyczaje żywieniowe ponad 6 tysięcy kobiet w średnim wieku, zbierając dane na temat ich diet oraz zdrowia psychicznego. Badanie wykazało, że w grupie, która stosowała dietę przeciwzapalną, tzn. jadła więcej warzyw liściastych, owoców oraz tłustych ryb, szanse na rozwinięcie się depresji były o 20% niższe niż w grupie z dietą prozapalną.
Aż kusi, żeby powiedzieć, że to przecież tylko jedno badanie! Niestety. Badanie z 2013 roku także wykazało, że kobiety spożywające duże ilości produktów przetworzonych, czerwonego mięsa i napojów gazowanych mają o 41% większe szanse na popadnięcie w depresję. Widzimy więc, że to, co jemy ma ogromny wpływ na to, jak się czujemy. I nie chodzi tu o zwykłe uczucie przejedzenia, a o wpływ, jaki dieta ma na ogólne samopoczucie.
Czytaj także:
Post warzywno-biblijny? 4 wielkopostne przepisy na co dzień
Zmień dietę
Co powinnyśmy zrobić? Najlepiej zacząć od zaprzyjaźnienia się z produktami spożywczymi o działaniu przeciwzapalnym, takimi jak warzywa liściaste, bogate w proteiny orzechy oraz tłuste ryby.
Następnie zapomnijmy o napojach gazowanych, nawet tych „dietetycznych”, ograniczmy czerwone mięso oraz zastąpmy zboża przetworzone tymi pełnoziarnistymi. Dobrym pomysłem może także okazać się dodawanie kurkumy do posiłków:
„Wykazuje ona szereg dobroczynnych właściwości. Działa przeciwdepresyjnie, przeciwnowotworowo, opóźnia procesy starzenia, obniża poziom cholesterolu” – mówi Magdalena Trembacz, mikrobiolog, specjalista ds. żywienia.
Jeżeli odczuwasz samotność i odizolowanie, które może być spowodowane depresją, małymi krokami zacznij też nawiązywać kontakt z ludźmi. Wystarczy, że pójdziesz do kościoła lub zostaniesz wolontariuszką w schronisku dla zwierząt.
Wskocz w sportowe buty i wsiądź na rower! Jest udowodnione, że aktywność fizyczna w różnym stopniu potrafi łagodzić objawy depresji. Brzmi zbyt przytłaczająco? Zacznij od śniadania.
Zbilansowana dieta pomoże Ci w zdobyciu energii do uprawiania sportu. Nie oznacza to oczywiście, że nie będziesz mogła od czasu do czasu oddać się pokusie „niezdrowego” jedzenia. Każda z nas zasługuje na chwilę zapomnienia. Uważaj tylko, by ta chwilowa przyjemność nie zamieniła się w długotrwałą depresję.
Czytaj także:
Bąbelki light to pułapka! Zastąp je sprytnie