Oto kilka wartościowych i praktycznych wskazówek.Przede wszystkim warto się skupić na budowaniu w dzieciach… postawy wdzięczności. Bo tam, gdzie jest wdzięczność, tam też jest radość i szczęście. Dlatego:
1. Pytajcie dzieci o najlepsze chwile, jakie im się przydarzyły w ciągu dnia
Dobrą okazją do tego rodzaju rozmów może być posiłek, wspólna jazda samochodem czy moment tuż przed snem. Starsze dzieci warto zachęcić do spisywania czegoś na kształt dzienniczka wdzięczności – to naprawdę skuteczny sposób na podnoszenie poziomu szczęścia u naszych pociech. Dowodzi tego choćby badanie przeprowadzone na 221 dzieciach z ostatnich klas szkoły podstawowej. Poproszono je o zapisywanie codziennie przez pięć tygodni tego, za co były wdzięczne innym ludziom. Już po trzech tygodniach u tych uczniów zaobserwowano bardziej optymistyczny stosunek do szkoły i wyższy poziom zadowolenia z życia niż u ich rówieśników, którzy w tym samym czasie mieli zapisywać przeżywane przez siebie niepowodzenia.
Czytaj także:
Wdzięczność może być siłą. To pierwszy krok do szczęśliwego życia
2. Używajcie często słowa „dziękuję”
Oczywiście, nie wpoicie tego dzieciom, jeśli sami jako rodzice nie dacie im przykładu. Warto to „dziękuję” nieco rozbudować: Dziękuję ci, tato, za przygotowanie kolacji; Dziękuję ci, córeczko, za pomoc w sprzątaniu.
3. Nie dawajcie dzieciom zbyt dużego wyboru, a czasem zaskoczcie je niespodzianką
Niespodzianki sprawiają, że dzieci postrzegają coś jako dar, a nie coś, co im się po prostu należy. Natomiast zbyt wiele możliwości wyboru powoduje w nich niepokój – bo czy inne opcje nie byłyby przypadkiem lepsze?
Pewnego wieczoru próbowaliśmy ustalić z dziećmi, dokąd pojedziemy na wakacje. Oczywiście, wszyscy mieli mnóstwo pomysłów. W ten sposób, w ciągu zaledwie paru chwil, odrzucona została nawet propozycja wizyty w Disneylandzie. Szybko zakończyłam tę rozmowę, a tydzień później ogłosiłam niespodziankę: jedziemy w góry! Z entuzjazmem opowiedziałam o kempingu i parku narodowym, który znajduje się w jego pobliżu. Mój zapał i radość wszystkim się udzieliły. A wyjazd? Nie tylko nie obciążył za bardzo rodzinnego budżetu, ale okazał się absolutnym hitem.
Czytaj także:
Dobre maniery, czyli dlaczego warto być uprzejmym
4. Przekonujcie dzieci, że dawanie może sprawiać więcej frajdy niż branie
Na przykład zabierzcie je na zakupy i zaproponujcie, żeby za określoną kwotę wybrały drobny upominek dla kogoś, kogo może to ucieszyć.
5. Opowiadajcie dzieciom historie rodzinne o pokonywaniu przeciwności losu
Każda rodzina takie ma. Prababka mojego męża zarabiała na życie prasowaniem. Używane przez nią żelazko do dziś trzymamy w domu – przypomina nam o wartości ciężkiej pracy. W okresie wielkiego kryzysu moja babcia, będąca wtedy dzieckiem, zmywała naczynia za kilka centów tygodniowo. Jej zdjęcie wisi u nas w gabinecie. Tego typu historie pomagają zrozumieć, że warto być wdzięcznym tym osobom, które się nie poddały, a jednocześnie być wdzięcznym za to wszystko, co my dziś mamy.
Czytaj także:
Twoje dziecko jest wyjątkowo uparte? Oto 5 cennych wskazówek
6. Niech dzieci zaangażują się w pomoc konkretnej osobie
Chodzi o pomoc regularną, a nie okazyjną – np. w związku z jakąś zbiórką czy akcją prowadzoną w szkole. Chodzi też o taką pomoc, która będzie dawała możliwość bezpośredniego kontaktu. Jedna z naszych sąsiadek jest osobą samotną i bardzo ją cieszy, kiedy nasze dzieci przynoszą jej ciepły posiłek. Te spotkania są ważne i wartościowe zarówno dla niej, jak i dla naszych pociech.
7. Przydzielajcie dzieciom obowiązki w domu
Grafik naszych pociech bywa dość napięty, jednak warto wygospodarować w nim choćby 5-10 minut dziennie na prace domowe. Dzieci, które nie wykonują takich prac, nie są w stanie zrozumieć, na czym polega utrzymanie domu i będą traktowały czyste ubranie czy naczynia jako coś, co im się po prostu należy. Oczywiście, zlecone zadania powinny być adekwatne do wieku, a te bardziej wymagające lepiej zaplanować na weekend.
Czytaj także:
Mamo, pomóż mi samemu to zrobić!
8. Obdarowujcie dzieci czymś, co poszerza ich doświadczenie
Macie w domu za dużo zabawek? Więc nie kupujcie kolejnych przedmiotów. Może lepiej podarować dziecku bilet na wystawę, która je zainteresuje, czy wykupić mu karnet na basen? Takie prezenty z jednej strony chronią dzieci przed postawą materialistyczną, ale przede wszystkim wzbogacają je o nowe relacje i nowe doświadczenia.