separateurCreated with Sketch.

Czy każdy nowotwór to rak? I jak zmniejszyć ryzyko zachorowania?

KOMÓRKO NOWOTWOROWE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Liczba zachorowań na nowotwory złośliwe w Polsce w ciągu ostatnich trzech dekad wzrosła ponad dwukrotnie” – czytamy w Krajowym Rejestrze Nowotworów. Czym zatem jest rak i czy można się przed nim uchronić?

Nowotwór, rak, zmiana, komórki złośliwe, glejak, siatkówczak – słowa te, jak mało które, wywołują skrajne emocje. W społeczeństwie utarło się pewne stwierdzenie. Mówi się, że każdy z nas ma raka, ale tyko u niektórych się on ujawnia. „Fakt” ten nie został jednak nigdy potwierdzony naukowo. Pewne jest natomiast coś zupełnie innego. Większość z nas, w bliższym lub dalszym otoczeniu, miała lub ma człowieka, który doświadczył choroby nowotworowej.

Aż trudno w tym miejscu nie zacytować Jerzego Stuhra, który w jednym z wywiadów stwierdził:

(...) kiedy kłuje, gniecie i dusi, albo gdy kroplówka wysusza przełyk, można jeszcze znieść. Gorsza jest panika, którą włączam w kategorię bólu.

Panika ta dotyczy jednak nie tylko pacjentów, ale także ich bliskich. Żona aktora, Barbara (zaangażowana od lat w pomoc chorym) podkreśla, że „jak nowotwór dotyka bliską osobę, ostatecznie i tak traci się balans”. W innym miejscu stwierdza:

Kiedy się rodziliśmy, nikt nie dał nam gwarancji, że życie będzie proste i bezbolesne. Że będą nas omijać nieszczęścia. (…) Też miałam w sobie ten lęk przed przekroczeniem progu szpitala. Ale wiedziałam, że kiedy weźmie się z tą słabością za bary, ona zaraz mija. Nie ma co sobie współczuć, litować się, myśleć: zaraz zostanę wdową. Trzeba zająć się tym, co trzeba. A co trzeba? Być przy bliskiej osobie. Trzymać za rękę, pogłaskać, kiedy chce mu się pić, podać słomkę. Nakarmić, kiedy jest głodny. To są często trudne, fizjologiczne czynności. Dlatego trzeba je robić z delikatnością, miłością. Żeby ta druga osoba nie miała poczucia, że się poświęcamy.

Każdy nowotwór to rak?

Gdy czytamy podobne relacje, pojawia się jednak pytanie: Czym właściwie jest rak? By na nie odpowiedzieć, warto najpierw wyjaśnić, czym jest onkologia, a więc dziedzina medycyny zajmująca się podobnymi stanami klinicznymi.

Słowo „onkologia” pochodzi od greckiego „onkos”, które oznacza grudę, bryłę lub masę. Wspomniana specjalność zajmuje się schorzeniami nowotworowymi, ich rozpoznawaniem oraz leczeniem. W polskim systemie ochrony zdrowia jest to szczególna dyscyplina. Pacjenci mogą zgłaszać się do onkologa bez skierowania: czas naprawdę gra tutaj istotną rolę.

To dzięki badaniu onkologicznemu możemy dowiedzieć się, czy pojawił się nowotwór, a jeśli tak, to jakiego rodzaju. Tutaj bowiem trzeba zwrócić uwagę na bardzo ważną różnicę. Jak zaznaczają dr Joanna i dr Wojciech Wysoccy: „Nowotwór to nieprawidłowa tkanka powstająca z jednej chorej komórki organizmu. Rośnie ona w wyniku niekontrolowanych podziałów komórek, połączonych z jednoczesnym zaburzeniem różnicowania się powstających komórek”.

Wspomniani autorzy podkreślają, że od 4 do 10 % podobnych zmian może mieć charakter dziedziczny, dlatego też w trakcie badania tak ważny jest wywiad rodzinny. Czym jest w takim razie rak? Jest to, najkrócej rzecz ujmując, nowotwór złośliwy (czyli nie każdy nowotwór można nazwać rakiem). Czemu jednak rak? Zwrot ten wywodzi się ze starożytności. Pierwotnie mianem tym określano złośliwe guzy piersi u kobiet. W zaawansowanym stadium przypominały one kształtem kraba. Natomiast w średniowiecznym piśmiennictwie słowo „rak” pojawiało się jako określenie guza, który wystąpić może w każdej części ciała.

Skąd się bierze nowotwór?

Na temat przyczyn wystąpienia zaburzeń onkologicznych jest coraz więcej informacji. W medycznych bazach co roku umieszczanych jest kilka tysięcy nowych opracowań dotyczących tego zagadnienia. Wśród czynników, które wpływać mogą na pojawienie się raka, najpierw dostrzec musimy szczególne zjawisko, jakim jest stres.

W fachowej literaturze mnóstwo jest informacji zaznaczających, że to właśnie tzw. sytuacje stresogenne są niebezpiecznym czynnikiem powodującym raka. Sam stres jest tylko elementem życia emocjonalnego. Wpływa on jednak w sposób istotny na obniżenie się poziomu odporności naszego organizmu.

Inne główne przyczyny pojawienia się chorób nowotworowych zostały wymienione choćby na portalu zwrotnikraka.pl. Są nimi: „palenie tytoniu, nadużywanie alkoholu, otyłość i niewłaściwa dieta, spaliny, zanieczyszczenie środowiska przez przemysł, przypalone lub smażone przyprawy, nadmierne opalanie, promieniowanie”.

W serwisie tym wskazano również, jakie są sposoby neutralizacji tzw. czynników kancerogennych, a więc tych elementów, które wpływać mogą na pojawienie się nowotworu. Mowa tutaj o „zbilansowanym odżywianiu, spożywaniu żywności obfitującej w antyrakowe substancje ochronne, dużej ilości ruchu i regularnej aktywności fizycznej, stabilnej psychice, dobrym samopoczuciu społecznym”.

Statystyki dotyczące raka

W Polsce podstawowe dane dotyczące zachorowań na raka odnaleźć można w Krajowym Rejestrze Nowotworów. Czytamy w nim, że „liczba zachorowań na nowotwory złośliwe w Polsce w ciągu ostatnich trzech dekad wzrosła ponad dwukrotnie, osiągając w 2010 roku ponad 140,5 tys. zachorowań”.

Jak się okazuje, zachorowania te w zasadzie w równym stopniu (po 70 tys.) dotyczą kobiet i mężczyzn, i wiążą się one z zachorowaniem na jedno ze 100 schorzeń, które sklasyfikowano w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10).

W Polsce pierwszą przyczyną zgonu są choroby serca. Druga dotyczy właśnie nowotworów.

U mężczyzn najczęściej występującymi złośliwymi zmianami onkologicznymi są nowotwory płuca: stanowią około 20% zachorowań na nowotwory. Jak czytamy w danych zawartych w rejestrze, „wśród dziesięciu najczęstszych nowotworów u mężczyzn znajdują się również nowotwory żołądka, nerki, krtani, białaczki i chłoniaki”.

U kobiet najczęściej pojawia się rak piersi (20%). Często spotykanym jest również nowotwór jelita grubego oraz płuca.

Nie można w tym miejscu zapomnieć o tzw. wskaźniku przeżyć. Jest to ukazanie „skuteczności leczenia chorób nowotworowych”. Szczególnie cenny jest tzw. wskaźnik pięcioletni, pokazujący skuteczność leczenia onkologicznego. Zawarte w rejestrze dane dotyczące nowotworów złośliwych wskazują, że „przeżycia 5-letnie w ciągu pierwszej dekady XXI wzrosły u mężczyzn z 32,9% do 37,3%, natomiast u kobiet z 51,2% do 53,5%”.

Leczenie celowane

4 lutego obchodzimy Światowy Dzień Walki z Rakiem, 15 lutego Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem Dzieciństwa, a 4 października Światowy Dzień Onkologii. Zapewne wiele osób – w kontekście powyższych danych – może śmiało stwierdzić, że są to niezwykle smutne „święta” i, być może, czas, w którym szczególnie opłakujemy naszych bliskich zmarłych, których rak nam odebrał.

Nic bardziej mylnego. Trzeba mocno zaznaczyć, że w ciągu ostatnich lat w medycynie dostrzegamy niepojęty wręcz postęp. W walce z nowotworami lekarze mają do dyspozycji nie tylko chirurgiczne leczenie operacyjne, chemioterapię czy radioterapię. Od kilku już lat rozwijana jest także metoda leczenia celowanego, stanowiącego część tzw. medycyny spersonalizowanej. Lekarze, jak sama nazwa wskazuje, celują w nowotwór, a w zasadzie w mechanizm jego genetycznego funkcjonowania, starając się go zablokować. Działania te dobierane są do specyfiki organizmu konkretnego pacjenta.

Nie bez znaczenia jest także szybko rozwijająca się psychoonkologia. Podejście społeczne mocno wniknęło w element diagnozy i terapii onkologicznej, dzięki czemu wykształciły się m.in. standardy komunikacji na linii onkolog – pacjent i jego rodzina.

Samo podejście psychospołeczne ma tutaj także inny walor. Z jednej strony, jak mawiał prof. Antonii Kępiński, pomaga ono, by to lekarz był pierwszym lekarstwem, z drugiej zaś strony daje pacjentowi i jego bliskim narzędzia aktywnego podejmowania działań leczniczych.

W kontekście nowotworów złośliwych często pojawia się słowo „walka”. Bo rak to zjawisko, które przypomina nieco fabułę filmu „Przetrwanie” z Liamem Neesonem w roli głównej. Nagle człowiek, nie wiedzieć czemu, ląduje na pustkowiu, na którym nie ma prawa przeżyć. Jest zdezorientowany, nie wie, co się dzieje, wszędzie czai się niebezpieczeństwo. Idąc przez nieznane sobie, wrogie tereny co chwila traci nadzieję na zwycięstwo. Ale także z czasem zaczynają go cieszyć drobiazgi, inaczej zaczyna postrzegać świat. W jednej ze scen bohater tego filmu został otoczony przez wygłodniałe wilki. Beznadziejny, wydawałoby się, moment, w którym on... podejmuje walkę. A ta zawsze zawsze ma sens.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.