„Najlepszy partner, jakiego można wymarzyć do wspinaczki” – mówił o Elisabeth Revol Tomasz Mackiewicz. Ich wieloletnią wspólną przygodę przerwał dramat na Nanga Parbat. Elisabet Revol jest bezpieczna. Znajduje się w Islamabadzie, pod opieką lekarzy. Ma jednak bardzo poważne odmrożenia rąk i stóp, a to oznacza, że istnieje duże ryzyko amputacji. Emmanuel Cauchy, francuski lekarz, który obejrzał obrażenia himalaistki i skonsultował się z pakistańskimi lekarzami, powiedział mediom, że sytuacja jest poważna.
Obecnie trwają przygotowania do tego, by przetransportować kobietę do domu, do Francji, ale ze względu na stan jej zdrowia będzie to wymagające przedsięwzięcie. Niemniej, jak zapewnił Cauchy, Revol jest w dobrym stanie psychicznym. To, że Francuzka żyje, to wielka zasługa ekipy ratunkowej polskich wspinaczy, którzy w składzie: Bielecki, Urubko, Botor i Tomala ruszyli jej na pomoc z bazy pod K2. Revol udało się bezpiecznie sprowadzić na dół. Kim jest kobieta, z którą wspinał się „Czapkins”, czyli Tomasz Mackiewicz?
Revol – twarda babka, świetna himalaistka
Elisabeth pochodzi z Drôme, z zawodu jest nauczycielką wychowania fizycznego. Przez wiele lat uprawiała gimnastykę, ale w końcu – zachęcona namowami rodziców – zaczęła się wspinać. I to hardkorowo – bez butli z tlenem, na ekstremalnych trasach, nierzadko samotnie.
W Polsce o 38-latce zrobiło się głośno kilka dni temu, kiedy media poinformowały o dramatycznych wydarzeniach na Nanga Parbat i kłopotach jej oraz wspinającego się z nią partnera, Tomasza Mackiewicza. Ale na świecie Revol jest dobrze znaną, doświadczoną himalaistką z niekwestionowanymi osiągnięciami na koncie.
Revol wspinała się na przykład w Boliwii, gdzie zdobyła 9 szczytów. Ale jej życiowym wyczynem wydaje się być akcja z 2007 roku, kiedy zdobyła Broad Peak, Gaszerbrum I i Gaszerbrum II. Zrobiła to samotnie, w dodatku bez butli tlenowej. I co więcej – w ciągu 16 dni (zaś na Gaszerbrumy weszła w rekordowym odstępie 52 godzin!). Jest pierwszą, i jak do tej pory jedyną kobietą w historii, której to się udało.
Mackiewicz & Revol – duet idealny
Ale wspinanie Revol to nie tylko pasmo spektakularnych sukcesów. Podczas wspinaczki na Annapurnę w 2009 roku Francuzka straciła partnera – Martina Minarika. Sama też otarła się o śmierć – z licznymi odmrożeniami trafiła do szpitala. Te traumatyczne wydarzenia najwyraźniej były dla niej ciężką próbą, bo na cztery lata zrobiła sobie przerwę od wspinania.
W wysokie góry trafiła ponownie, kiedy poznała Tomasza Mackiewicza. Z Polakiem wspinali się od 2014 roku. Na Nanga Parbat próbowali wejść dwukrotnie – w 2015 i w 2016 roku. W międzyczasie Elisabeth sama zdobyła Manaslu, a krótko potem Lhotse. Próbowała także wejść na Mount Everest, ale z powodu złych warunków pogodowych musiała zawracać niemal spod szczytu. Próba zdobycia Nanga Parbat w 2018 roku była trzecią wspólną próbą duetu Mackiewicz & Revol. Jak potwierdza kilka źródeł (m.in. Adam Bielecki), obojgu udało się zdobyć Nagą Górę. Niestety, Mackiewicz nie zszedł z góry…
Jeśli nie widzisz wideo kliknij TUTAJ
Mackiewicz o Revol: Jest silna, nie płacze
Razem z Mackiewiczem tworzyli świetny duet. Doskonale się rozumieli. Czapkins mówił o niej w jednym z nagrań:
Jest przede wszystkim odporna, nie płacze, jest silna, ale delikatna jednocześnie, (…) rozumna też, więc się świetnie dogadywaliśmy. Po prostu bajka.
Kobiet w górach, zwłaszcza wysokich, nie ma zbyt wiele. Oczywiście, my Polacy mamy swoją legendę, Wandę Rutkiewicz, ale poza kilkoma innymi nazwiskami (Anna Czerwińska, Krystyna Palmowska, obecnie Kinga Baranowska), prym w Himalajach i Karakorum wiodą faceci. To w końcu oni, polscy himalaiści, zostali przez międzynarodowe środowisko wspinaczy okrzyknięci zaszczytnym mianem „lodowych wojowników”, którzy rzucili wyzwanie światu próbując dokonać – jak się wtedy wydawało – całkiem niemożliwego: zdobywać najwyższe góry świata zimą.
Patrząc na dokonania Revol, a zwłaszcza to, w jakim sama będąc stanie, próbowała pomóc i sprowadzać w dół Mackiewicza, nie mam wątpliwości, że jej także należy się ten zaszczytny tytuł „lodowej wojowniczki”.
Bielecki, będąc pod ogromnym wrażeniem jej profesjonalizmu i umiejętności, powiedział o Revol:
Byliśmy zaskoczeni, że tak dużo udało jej się zejść. To dzielna i silna kobieta. W znacznym stopniu pomogła sobie w tej akcji (…). Zaskoczyła nas. Mimo stanu swoich rąk ona tak naprawdę na czworaka metr po metrze schodziła, dzięki temu dotarliśmy do niej jeszcze w nocy.
*Źródła: Sportowefakty.pl, Wikipedia, Kobieta.onet, Sport.onet, Rmf24.pl, YouTube
Czytaj także:
O Wandzie, która została w górach na zawsze…
Czytaj także:
Kobieta na Nanga Parbat. Rozmowa z Moniką Rogozińską
Czytaj także:
Adam Bielecki, himalaista. Co w nim zmieniło spotkanie ze śmiercią?