Żyć bez lęku to dawać pełnię siebie otrzymując jeszcze więcej – to motto Darka Malejonka, które znajduje ujście w jego muzyce. Ryzykuje nią życie, jadąc do bombardowanego i zrujnowanego Aleppo. Darek Malejonek, wyrwany ze szpon śmierci już się jej nie boi – idzie śmiało za Chrystusem, wolny od ludzkich nacisķów i masek.
Darek Malejonek – polski Bob Marley
„Bez Boga nie rozumiałem świata i jego reguł – to tak jakby włączyć film od połowy. Żyłem jak szczur zamknięty w klatce ludzkich oczekiwań i masek” – dzieli się Darek Malejonek, znany kompozytor, wokalista, zwany m.in. polskim Bobem Marleyem.
Szukając wyrazu w rocku i punku usłyszał Boga na festiwalu w Jarocinie. Dobra Nowina z ust Davida Peersa zrewolucjonizowała jego życie. Nie pozwala siebie nazywać katolickim muzykiem, bo to tak jak z kucharzem, który miałby gotować katolickie dania. Jego muzyka nie niesie taniej nadziei, a sięga tam, gdzie rozgrywa się ludzki dramat, nawet do Syrii.
Czytaj także:
Antek Smykiewicz: o wierze, 9 rodzeństwa i pielgrzymkach na Jasną Górę
Maryja mnie uratowała
Ratowany przez Maryję wielokrotnie z krawędzi życia – od porażenia prądem, po częściowe zaczadzenie – daje światu pełnię siebie, bez lęku, bo – jak powtarza – „dając otrzymujemy jeszcze więcej”.
Zapraszamy do obejrzenia kolejnego inspirującego wywiadu w programie Miasto Aniołów wyprodukowanego przez ewangelizacyjną Fundację Holy Mary Team. Aleteia.pl objęła cykl patronatem.
Jeśli nie widzisz wideo kliknij TUTAJ
Czytaj także:
Zubilewicz: Żyję ze świadomością, że wszystko zmierza ku dobremu