Michel Aupetit: Jego ojciec nie przestąpił progu kościoła. Matka była jedyną wierzącą w rodzinie, jednak żyła w oddaleniu od Kościoła. Został lekarzem i planował założyć rodzinę. Święcenia kapłańskie przyjął dopiero w wieku 44 lat. Chciał być wiejskim proboszczem. Pan Bóg miał inne plany.Uwielbia śpiewać i grać na gitarze. Jest fanem nieżyjącego już francuskiego piosenkarza Georges’a Brassensa, a w wolnych chwilach rzeźbi w drewnie. Figura Chrystusa, znajdująca się przy wejściu do kościoła Notre-Dame de l’Arche d’Alliance w Paryżu jest jego autorstwa.
Ponadto ma nietypowy jak na księdza profil i zrobił błyskawiczną „karierę”. Tak w wielkim skrócie można opisać Michela Christiana Alaina Aupetit’a, który został wybrany nowym arcybiskupem Paryża, a 6 stycznia oficjalnie objął swój urząd. Kardynał André Vingt-Trois, dotychczasowy arcybiskup, w dniu swoich 75 urodzin ogłosił, że nie będzie już dalej sprawować tej funkcji.
Read more:
Zmiana tłumaczenia „Ojcze nasz” we Francji
Osobista decyzja Franciszka
Jego następca został wybrany przez Franciszka. W przypadku większości nominacji episkopalnych papież zwykle polega na raportach tworzonych przez swoich współpracowników. W tym przypadku, choć konsultował się z Kongregacją ds. Biskupów, ostateczną decyzję podjął sam. Nazwisko Aupetit’a zostało ogłoszone 7 grudnia 2017 roku. Do czasu objęcia służby, nowy arcybiskup zdecydował nie wypowiadać się dla mediów.
Wyjątek zrobił dla katolickiej telewizji KTO, której udzielił wywiadu od razu po tym, jak dostał nominację:
Zadzwonił do mnie nuncjusz. Zwykle, gdy telefon dzwoni i okazuje się, że po drugiej stronie słuchawki jest nuncjusz, znaczy to, że będzie się miało kłopoty. Pierwszą moją myślą było, że musiałem coś nabroić. Dopiero później pomyślałem o tym, że dzwoni do mnie, aby mi coś zaproponować (…) Ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Gdy usłyszałem tę propozycję, musiałem zrobić tak przerażoną minę, że osoba, która mi wtedy towarzyszyła spytała, czy straciłem kogoś bliskiego.
Spełniony lekarz
Kim jest 66-letni Michel Aupetit, dotychczasowy biskup znajdującego się na przedmieściach Paryża miasteczka Nanterre? Na pewno nie jest typowym kandydatem do tak kluczowej roli w Kościele we Francji. Jego dewiza brzmi: „Ja przyszedłem, aby miały życie i miały je w obfitości.” (Jan 10, 10).
Ten były lekarz, który święcenia kapłańskie przyjął dopiero w wieku 44 lat, na świat przyszedł w Wersalu pod Paryżem. Jego ojciec, pracownik kolei, był niewierzący i nigdy nie przestąpił progu kościoła. Jego matka była jedyną wierzącą w rodzinie, jednak żyła ona w oddaleniu od Kościoła.
On sam nigdy nie uczęszczał do katolickiej szkoły, lecz po kryjomu modlił się i chodził na msze do kościoła. Gdy dorósł, skończył medycynę w Paryżu. Swój zawód wykonywał w Colombes, podparyskiej miejscowości zamieszkanej przez ludzi pochodzących z bardzo różnych środowisk. Podkreśla, że był szczęśliwy jako lekarz i spełniał się w tej roli.
I dopiero kilka lat później poczuł powołanie. Wtedy też stoczył wewnętrzną walkę, z początku broniąc się przed porzuceniem dotychczasowego życia. Planował założyć rodzinę i tłumaczył sobie, że będąc lekarzem, będzie spotykał więcej ludzi i będzie mógł bardziej im pomóc niż będąc księdzem. Jednak któregoś dnia zdał sobie sprawę, że jego życie „nie należało już do niego” i poddał się woli Bożej.
Od 1995 roku, gdy przyjął święcenia kapłańskie, był kolejno wikariuszem, proboszczem, wikariuszem generalnym oraz biskupem pomocniczym w różnych paryskich parafiach. W 2014 roku został biskupem diecezjalnym w Nanterre i tym samym wrócił na przedmieścia Paryża.
Read more:
Żeby zostać księdzem, uciekł z domu. Dziś jest kardynałem, opiekunem bezdomnych i bezrobotnych
Chciał być wiejskim proboszczem
Jego bliscy wypowiadający się dla gazety „La Croix” podkreślają, że nie jest on „ani politykiem, ani strategiem, ani karierowiczem”. On sam w 2015 roku, w wywiadzie dla „Paris Match”, na pytanie o swoje ambicje odparł, że zostanie po prostu wiejskim proboszczem, zamiast być wiejskim lekarzem.
Niektórzy opisują go jako osobę pełną poczucia humoru i radośnie nastawioną do ludzi. Inni wypominają mu stwarzanie dystansu oraz powolność w podejmowaniu decyzji. Tak też odczytywana jest jego decyzja, aby nie rozmawiać z mediami zanim nie obejmie nowej funkcji. Jego współpracownicy anonimowo wypowiadający się dla „La Croix” mówią, że w nowej roli będzie musiał bardziej słuchać i brać pod uwagę to, co mówią wierni, a także osoby z jego otoczenia.
Z kolei ks. Pierre Vivarès, wypowiadając się dla tej samej gazety podkreślił, że przyszły arcybiskup ma „przyjazne i łagodne usposobienie, które potrafi zmobilizować parafian i zachęcić ich do działania”. Anonimowy ksiądz z okręgu paryskiego uważa, że „potrafi być przywódcą, ale nie z powodu dumy, ale z szacunku do swoich obowiązków. Potrafi się zdenerwować, ale kilka minut później przeprasza za swoje zachowanie. Nie jest typem tyrana”.
Specjalista od bioetyki
Już w czasie, gdy był księdzem, wrócił na studia medyczne i zrobił specjalizację z bioetyki. Następnie w latach 1997-2006 wykładał ten przedmiot na Uniwersytecie w Créteil pod Paryżem.
Opublikował także kilka prac naukowych dotyczących embrionów, śmierci czy seksualności. W 2013 roku wziął udział w Manif pour Tous. Była to wielka narodowa manifestacja, po tym jak ówczesny prezydent Francji François Hollande podpisał ustawę zezwalającą na małżeństwa osób tej samej płci oraz na adopcję przez nich dzieci. Ustawa ta została nazwana „loi Taubira” („ustawa Taubira”) – od nazwiska ówczesnej minister sprawiedliwości.
Aupetit tak wtedy wypowiedział się na temat tej ustawy:
Nie uważam, aby w imię indywidualizmu trzeba było tworzyć oddzielne prawa dla każdej kategorii ludzi. Bo jeśli tak by było, to czemu by nie dopuścić do poligamii? Lub kazirodztwa? Lub adopcji dzieci przez brata i siostrę? Posługując się argumentem używanym przez zwolenników „ślubów homoseksualnych”, że przecież „się kochają”?
W 2018 roku prawa dotyczące bioetyki mają zostać znowelizowane i oczekiwana jest debata publiczna dotycząca techniki wspomaganego rozrodu oraz matek zastępczych i eutanazji, dlatego głos Aupetit’a na wyżej wymienione tematy jest bardzo oczekiwany. To właśnie arcybiskup Paryża jest osobą, która reprezentuje Kościół katolicki przed politykami.
Read more:
Burza we Francji. W akcji #MontreTaCroix Francuzi manifestują przywiązanie do krzyża
Nie wybrałem nigdy żadnej z moich misji
Część księży wzywała do tego, aby nowy arcybiskup był spoza kręgu paryskiego, aby nie być uwikłanym w żadne układy oraz spojrzeć na wyzwania świeżym okiem. Inni z kolei uważają, że znajomość problemów i wyzwań przed jakimi stoi nie tylko Paryż, ale cała Francja jest atutem Michela Aupetit’a. Jednak wszyscy są zgodni co do tego, że jego nominacja na arcybiskupa była kolejną w jego życiu „niespodzianką losu”.
W 2013 roku, gdy został biskupem pomocniczym archidiecezji paryskiej, w telewizji KTO mówił: „Nie wybrałem nigdy żadnej z moich misji”. Kilka lat później w tej samej telewizji, gdy wiedział już o swojej nominacji powiedział: „Nigdy nie myślałem, że zostanę księdzem (…) Trzeba poddać się aktowi wiary. Bez tego aktu nie byłoby mnie tu, gdzie dziś jestem. Nigdy nie porzuciłbym tego, co robiłem i nie podążył za Chrystusem. (…) A teraz Pan prosi mnie, abym po raz kolejny przekroczył obwodnicę”.
Michel Aupetit oficjalnie przekroczył ją znowu 6 stycznia, gdy w katedrze Notre Dame przyjął urząd nowego arcybiskupa Paryża.