W naszym codziennym życiu brakuje rozmowy o tym, kim naprawdę są cudzoziemcy w Polsce i dlaczego do nas trafili. Brakuje takiego dyskursu także w Kościele. Odpowiedzią na ten brak mają być „Wspólnoty schronienia”. Na czym dokładnie polega ta inicjatywa?„Wspólnoty schronienia” to propozycja dialogu na temat uchodźców dla parafii, grup modlitewnych, wspólnot, zgromadzeń i osób duchownych oraz gmin i grup lokalnych. Inicjatywa powstała z inspiracji i za zgodą kard. Kazimierza Nycza, a w jej realizację włączyły się organizacje zarówno katolickie, jak i świeckie, m.in.: Fundacja Polskie Forum Migracyjne, Fundacja Służby Rzeczypospolitej, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Fundacja Refugee.pl, Klub Inteligencji Katolickiej, Jezuickie Centrum Społeczne „W Akcji” i Wspólnota Sant’ Egidio.
Cudzoziemcy w Polsce
Magdalena Galek: Jak – z perspektywy codziennego, zwykłego życia – wygląda dziś sytuacja obcokrajowców mieszkających w Polsce?
Agnieszka Kosowicz*: Mamy doświadczenia na różnych frontach – w Fundacji Polskie Forum Migracyjne, która jest jednym z inicjatorów „Wspólnot schronienia”, spotykamy się z mamami cudzoziemkami i od nich wiemy, jak ich dzieci są traktowane w szkołach. Drugie pole oglądu to rynek pracy, ponieważ pomagamy obcokrajowcom zakładać firmy, szukać zatrudnienia. Wreszcie – obserwujemy to, co się dzieje w polskiej przestrzeni publicznej, w mediach, na ulicach.
I co się dzieje?
Na przykład dzieci z rodzin mieszanych wstydzą się rozmawiać z rodzicami w swoim języku w miejscach publicznych. Nawet nie chodzi o język arabski, tylko o portugalski czy hiszpański. Posiadanie relacji międzynarodowych jest dziś źle widziane. Mamy bezpośredni kontakt z dziećmi, które są spychane na margines, wytykane palcami z tego powodu, że mają rodzica cudzoziemca albo mówią z akcentem.
Mieliśmy też do czynienia z ludźmi, którzy stracili pracę tylko dlatego, że podejrzewano ich o wyznawanie islamu. Są przypadki, że po paru latach szukania pracy zgodnie ze swoimi kwalifikacjami cudzoziemiec wreszcie coś takiego znajduje, a po dwóch miesiącach jest zwalniany. Powód? „Nie będziemy pracować z muzułmaninem czy z muzułmanką”.
To pokazuje, że rzeczywiście brakuje w opinii publicznej i w naszym codziennym życiu rozmowy o tym, kim są naprawdę cudzoziemcy w Polsce. Brakuje takiego dyskursu także w Kościele. Czy dlatego zwracacie się ze swoją inicjatywą do środowisk katolickich?
Partnerzy tego przedsięwzięcia, np. Klub Inteligencji Katolickiej, Wspólnota Sant’ Egidio czy Jezuickie Centrum Społeczne „W Akcji”, to organizacje katolickie. Moja fundacja nie jest katolicka, ale są wśród jej członków katolicy. I dla nas to bolesne, że w przestrzeni, w której oczekiwalibyśmy wartości takich jak zrozumienie, gotowość wsparcia człowieka w potrzebie, miłość bliźniego, nie znajdujemy takiego myślenia. I jest dla nas niepokojące, że mało słyszymy w Kościele na temat miłosierdzia czy humanitarnego traktowania ludzi. Nie chodzi o wielkie gesty solidarności, ale respektowanie godności i człowieczeństwa cudzoziemców.
Z jednej strony przerażają nas rasistowskie hasła, które czasem pojawiają się w przestrzeni publicznej i na które jako społeczeństwo jakoś pozwalamy. Z drugiej strony widzimy, że wielu katolików nie zgadza się na rasizm, na ksenofobię, ale jednocześnie z obawą przyjmuje medialne relacje dotyczące migracji. Wielu ludzi po prostu się boi migrantów czy uchodźców, bo nigdy nie miało z nimi kontaktu.
Moja fundacja Polskie Forum Migracyjne, Fundacja Refugee.pl, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej to organizacje, które mają doświadczenie ponad 10 lat pracy na rzecz cudzoziemców. Znamy migrantów i znamy uchodźców. Wiemy, kim oni są, dlaczego tu przyjechali. Nasza inicjatywa ma też na celu podzielić się tym doświadczeniem. Jesteśmy przekonani, że poznanie innych ludzi pozwala dostrzec, że nie różnimy się tak bardzo, jak się nam wydaje.
Jak to może wpłynąć na obecną dyskusję na temat uchodźstwa?
Dyskusja na temat migracji i uchodźców w Polsce jest nieharmonijna. Nie mówi się o tym, jak wiele korzyści Polska czerpie z powodu migracji. A są firmy, które istnieją i produkują wyłącznie dlatego, że mają pracowników cudzoziemców. Jest wiele uczelni, które działają dlatego, że mają studentów cudzoziemców – w Białej Podlaskiej, w Rzeszowie, w Przemyślu. Są sytuacje, kiedy cudzoziemskich studentów jest więcej niż polskich. Więc skala zysków, które czerpiemy z ich obecności, jest niesamowita. Mamy w Polsce migrantów-lekarzy, inżynierów, specjalistów IT, ale i piekarzy, i budowlańców. Wielu Polaków codziennie korzysta z ich pracy.
Read more:
Czy Polska potrzebuje imigrantów?
Negatywne emocje, przejawy agresji są często efektem niewiedzy i niezrozumienia, kim są ci ludzie. I taki właśnie jest cel naszych spotkań: chcemy rzetelnie opowiedzieć, jak jest. Oczywiście, nie twierdzimy, że migracja jest polem usłanym różami. Też bywa trudna i wymaga umiejętnego zarządzania, ale istnieje wiele atutów tego zjawiska. Włączanie przybyszów w nasze społeczeństwo jest możliwe, chcielibyśmy rozmawiać o tym rzeczowo i wielowątkowo – także z ludźmi, którzy boją się migrantów lub mają inne zdanie. Wykrzykiwanie swoich racji w ofensywny sposób na ulicy to nie jest dialog.
Oferta „Wspólnot schronienia”
Co w takim razie proponujecie?
Nasza oferta, całkowicie bezpłatna, składa się z kilku elementów. Jeden to spotkania, na których rozmawiamy na temat migracji uchodźcy z udziałem ludzi, którzy się na tym znają, ponieważ pracują w tej dziedzinie od wielu lat. Mamy możliwość zaprosić na spotkanie cudzoziemca, który opowie o swoim doświadczeniu, podzieli się swoją historią, powie, dlaczego uciekał, co tutaj robi i jaka jest jego perspektywa. Takie spotkanie oferujemy dowolnej zainteresowanej grupie związanej z Kościołem, która chce dowiedzieć się więcej o migracjach i uchodźcach.
A druga część oferty „Wspólnoty schronień”?
To dłuższe warsztaty dla osób, które chcą przygotować się do kontaktu z cudzoziemcami bardziej na serio, np. dla katechetów, pracowników socjalnych, nauczycieli, osób myślących o pracy z cudzoziemcam albo może już pracujących z nimi i chcących podnieść swoje kwalifikacje. Te warsztaty uczą pracy z ludźmi z innej kultury, ale też z tymi, którzy doświadczyli traumy wojny. Chętnie poprowadzimy takie zajęcia dla młodych księży, braci lub sióstr zakonnych.
Read more:
Dzieci uchodźców – stres po traumie, inna kultura i wielkie nadzieje
Co jeszcze proponujecie na rzecz rzetelnego dialogu o uchodźcach i migracji?
Fundacja Refugee.pl przygotowała mobilną wystawę fotograficzną. Zdjęcia profesjonalnych fotografów pokazują drogę do Europy z jednej strony, a z drugiej – życie w polskich ośrodkach dla uchodźców. Tę wystawę możemy udostępnić np. parafii.
Może ją zamówić parafia w każdym miejscu w Polsce?
Tak. Oferta spotkań i warsztatów również otwarta jest dla parafii w całej Polsce.
Zapraszacie też do modlitwy.
Wspólnota Sant’ Egidio, jeden z partnerów „Wspólnot schronienia”, organizuje regularnie modlitwy za uchodźców, więc służy swoim doświadczeniem i pomocą w zorganizowaniu takiego spotkania, przygotowaniu scenariusza i tekstów.
„Wspólnoty schronienia” zainicjował kard. Kazimierz Nycz…
Tak, ksiądz kardynał w czerwcu tego roku zorganizował spotkanie, które dla nas stało się inspiracją. Zbiegło się to z deklaracją Episkopatu zachęcającą rząd do uruchomienia korytarzy humanitarnych. Episkopat zabrał w tej sprawie głos, apeluje wciąż, aby uruchomić mechanizm awaryjny na sytuacje humanitarnie naprawdę trudne, np. wymagające leczenia dzieci, jednak ten postulat nie doczekał się realizacji. Ale nawet, gdyby korytarze nie były uruchomione, to i tak mamy ciągły napływ ludzi. Polska zaczęła przyjmować uchodźców w sposób systematyczny w 1991 roku. W ostatnich latach przybywa do nas rocznie ok. 10 tys. osób proszących o status uchodźcy. W ubiegłym roku ochronę w Polsce uzyskało ponad 300 osób.
Z jakich krajów to są osoby?
Z Ukrainy, z Czeczenii, Tadżykistanu i innych regionów, w których jest niespokojnie. I nigdy nie było to przedmiotem publicznej debaty, nie było mowy o zagrożeniu terrorystycznym, o skutkach, które pogarszałyby jakość życia komuś w Polsce. Tyle lat byliśmy w stanie radzić sobie z takim tematem, a teraz, kiedy stał się żywy politycznie, zaczynają się problemy. Nawet na poziomie relacji międzyludzkich.
Read more:
Ukraińcy w Polsce 2017. Kim są i czego poszukują?
Do kogo kierujecie swoje zaproszenie do rzetelnej dyskusji o uchodźcach?
Zależy nam, aby dotrzeć do ludzi, dla których ważne są wartości katolickie. Kierujemy nasze zaproszenie i do wiernych, którzy chcieliby o tym porozmawiać w salce parafialnej, ale też do wszelkich grup, które gromadzą się wokół Kościoła – wspólnot, grup modlitewnych, kółek różańcowych, ministrantów. Chętnie podzielimy się też wiedzą z osobami duchownymi.
Chcemy rozmawiać o cudzoziemcach i pomóc budować umiejętności do kontaktu z ludźmi z innych kultur, dlatego że jest ich coraz więcej w naszym kraju. Budowanie większej wiedzy o sobie nawzajem, lepszego zrozumienia jest po prostu konieczne, żebyśmy mogli rozwijać się jako społeczeństwo. Oczywiście, informowanie cudzoziemców o naszych zwyczajach i naszej kulturze też jest potrzebne (i działamy na tym polu) – do dobrego dialogu potrzebna jest też jednak rozmowa z Polakami. Kościół, jako przestrzeń poszukiwania dobra, mówiąc ogólnie, jest do tego świetnym miejscem.
Więcej informacji i kontakt znajdziesz na tej stronie Wspolnoty Schronienia
Read more:
Co warto wiedzieć o obecnym kryzysie migracyjnym? Podajemy twarde dane
Read more:
Syryjscy uchodźcy w polskim Kościele – co powiedzieli?
Agnieszka Kosowicz – założycielka i prezeska Fundacji Polskie Forum Migracyjne, wspierającej cudzoziemców w Polsce i Polaków za granicą. Inicjatorka wielu projektów dotyczących integracji cudzoziemców i dialogu międzykulturowego. Autorka monografii „Working Together – 15 lat UNHCR w Polsce”, opisującej początki budowy systemu ochrony uchodźców w Polsce, współautorka licznych publikacji na temat cudzoziemców w naszym kraju. Przez ponad sześć lat prowadziła politykę informacyjną Przedstawicielstwa Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców w Polsce. Z wykształcenia – dziennikarka. Prywatnie ma trzy pasje: podróże, reportaż i ogród.