separateurCreated with Sketch.

Biznes z wiarą w tle, czyli jak dwaj polscy inżynierowie dokonali niemożliwego

MACIEJ GNYSZKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Maciej Gnyszka - 15.12.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Polak potrafi – nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Pytanie brzmi: czy wierzący Polak potrafi jeszcze bardziej? Sukces dwóch polskich inżynierów stanowi ciekawą przesłankę. Ważniejsze jest jednak, jakie wnioski wyciągniemy my sami.

Polak potrafi. A wierzący Polak potrafi jeszcze bardziej

Jeden z panelistów I Kongresu Patriotyzmu Ekonomicznego stwierdził coś bardzo ciekawego – że polskim odpowiednikiem słowa „innowacja” jest termin „Polak potrafi”. Tam, gdzie zachodni menedżerowie odpuszczają, polscy dopiero się rozkręcają. Myślę, że termin „Polak potrafi” możemy śmiało odnieść również do polskich przedsiębiorców oraz pracowników.

W ósmym odcinku „Gnyszka Wyciska” miałem przyjemność rozmawiać z takimi właśnie Polakami, którzy potrafią. Ba! Ci dwaj inżynierowie wręcz dokonali niemożliwego. Ich odkuwki kute na zimno są ewenementem na skalę światową. I mówię to z pełną powagą.

Być może cały świat jeszcze nam – Polakom – nie zazdrości tego innowacyjnego rozwiązania, ale wierzę, że to się zmieni już wkrótce. I trzymam kciuki za Piotra Kubeckiego i Artura Miturę.

 

Wiara czyni cuda. Także w biznesie

Podczas naszej rozmowy Piotr i Artur opowiadają o swojej drodze do sukcesu. Jak się pewnie domyślasz, była to droga pełna przeszkód. Potrafisz sobie wyobrazić kilkanaście miesięcy ciężkiej pracy, której efektem było głównie niszczenie materiału? Panowie metodą prób i błędów poszukiwali rozwiązania. Ludzie wielkie wiary.

W dobie coachingu, rozwoju osobistego, popularności szkoleń wszelkiego rodzaju, słowo „wiara” odmienianie jest chyba przez wszystkie przypadki. Wiara w siebie, wiara w swój biznes, wiara w lepszą przyszłość. Trochę tego jest. Rzadko ma to jednak związek z wiarą w Boga.

Piotr Kubecki i Artur Mitura nie kryją się ze swoimi wartościami. Opowiadają nawet o nietypowej sytuacji w swej firmie, ale… na tym skończę spoiler. Pytanie, jak wiara w Boga przekłada się na wiarę w biznes, w sukces, w powodzenie, w dokonanie czegoś niemożliwego.

Tak, masz rację. Związek jest oczywisty. Zastanawia mnie jednak, jak to wygląda w przypadku innych. Podejrzewam, że znasz katolickich przedsiębiorców, którzy raczej starają się oddzielać sferę duchową od pracy.

Polak potrafi – nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Pytanie brzmi: czy wierzący Polak potrafi jeszcze bardziej? Mam odpowiedź, ale bardziej zależy mi na tym, by zachęcić Cię do refleksji i zaprosić do dyskusji. Jestem bardzo ciekaw, jak to wygląda z Twojej perspektywy.

 

Uwierzyć w swój potencjał

Piotr i Artur prowadzą spółkę. A spółka to taki byt, który oprócz wszystkich innych spraw wymaga też zarządzania wspólnikami. Zaimponowało mi to, jak świetny zespół tworzą ci dwaj inżynierowie i jak wspaniale się uzupełniają.

Przypomina mi się wypowiedź Piotra Michalaka z konferencji „Żyj w Obfitości 2016”, który stwierdził, że przedsiębiorca rzadko kiedy jest dobrym menedżerem. Wynika to z tego, że to, co nas czyni dobrym przedsiębiorcą, czyni nas jednocześnie słabszym menedżerem. Dlatego tak ważnie jest, by budować zespół z ludzi, którzy się wzajemnie uzupełniają.

Wywołuję Piotra Michalaka do tablicy z jeszcze jednego powodu. Zapytany o pobyt w Japonii powiedział coś interesującego. Mianowicie gospodarczy sukces Japonii wynikał w pewnym stopniu z kompleksu „małej wyspy”. Japończycy postępują trochę na zasadzie „my – reszta świata” – albo cały świat będzie ich podziwiał, albo będzie się z nich śmiał.

Piotr widzi tu podobieństwo między Japonią a Polską. Polacy też mają swoje kompleksy, choć wynikające z innych kwestii. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy i my zaczęli robić wszystko, żeby to Polskę wszyscy podziwiali. Naszym atutem jest to, że wciąż jesteśmy państwem żywych wartości. Trzeba jednak dokonać przełomu w myśleniu. Musimy myśleć globalnie. Wierzyć w swój potencjał, w nasze pomysły i w to, że da się je zrealizować.

 

Bądźmy z siebie dumni!

Uwielbiam „chwalić się” takimi firmami jak AMB Metal Forming (spółka Piotra Kubeckiego i Artura Mitury). W cudzysłowie, bo to nie mój sukces. Uważam jednak, że warto być dumnym z każdego Polaka, który potrafi. Takie przykłady wskazują drogę kolejnym osobom, które – kto wie – być może również dokonają niemożliwego?

Na zakończenie jeszcze parę słów o życiu w obfitości. Małą literą, bo nie mam na myśli samej konferencji, ale to, po co ona jest. Łączymy przedsiębiorców z wartościami, żeby pokazywać takie dobre przykłady – przykłady ludzi, którzy odnoszą sukces, a jednocześnie stawiają Boga na właściwym, czyli najważniejszym miejscu. A jednocześnie – by inspirować siebie nawzajem i ludzi wokół.

Chciałbym podkreślić tu bardzo ważną sprawę. Pięknie ujął to zresztą Piotr Kubecki, mówiąc, że nie postrzega biznesu poprzez pieniądze, tylko poprzez pracę. Pieniądze są efektem tego biznesu.

Warto też spojrzeć na pieniądze jak na narzędzie, którego używamy do dalszej pracy, np. do zmieniania świata ręka w rękę z organizacjami pozarządowymi. Im więcej tych narzędzi, tym większe nasze oddziaływanie. Właśnie dlatego warto budować biznes, który okaże się sukcesem w skali globalnej.

PS Zachęcam do obejrzenia wywiadu z Piotrem Kubeckim i Arturem Miturą:

(Jeśli nie widzisz filmu, wejdź tutaj)

https://www.youtube.com/watch?v=t-LvYDH5Zk4&t=11s

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.