W moim życiu zdarzały się chwile, kiedy czułam się straszliwie samotna. Chociaż miałam wielu znajomych, z nikim nie byłam naprawdę blisko. Brakowało mi przyjaźni.Do dziś pamiętam dzień, w którym dotarło do mnie, że nie mam przyjaciół. Właściwie to bardziej skomplikowane. Otóż miałam przyjaciół, wielu starych znajomych, koleżanki z liceum, koleżanki z pracy, inne mamy, licznych sąsiadów. Tylko że godzenie roli matki trójki małych dzieci z pracą redaktorki oraz pisaniem mojej pierwszej książki stało się tak czasochłonne, że wszystkie te relacje nagle znalazły się na odległych planach. Z trudem znajdowałam czas dla męża czy siebie samej, co dopiero dla przyjaciół. Jak miałam znaleźć czas na przyjaźń?
Read more:
Jak nie zakochać się w mężu przyjaciółki
Bratnia dusza zawsze potrzebna
A i przy tej garstce osób, z którą zdarzało mi się porozmawiać przez telefon lub od wielkiego dzwonu umówić, nie dawało mi spokoju jedno pytanie: czy oni mnie w ogóle rozumieją? Czy są w stanie pojąć ten mój szalony rytm: praca – dom – praca? Czy rozumieją, że kiedy unikam wspólnego wypadu na weekend lub obiadu to tylko dlatego, że jestem już wykończona zarwanymi nocami, wstawaniem o świcie, pisaniem przycupnięta na desce sedesowej, podczas gdy dzieci biorą kąpiel? Że wyjście gdziekolwiek z przyjaciółmi staje się niczym innym, jak tylko kolejnym „obowiązkiem” na już i tak za długiej liście rzeczy do zrobienia? Świadomość, że dobrze by mi zrobił proponowany wypad nie zmieniała faktu, że zwyczajnie nie miałam siły.
Powtarzałam sobie: sorry, doba ma tylko 24 godziny.
Ale cierpiałam i tęskniłam za bliższymi znajomościami, a właściwie za posiadaniem prawdziwych przyjaciół. Wiedziałam, że coś musi się zmienić. Nie chciałam być całe życie samotna. Każdy, kto przeżył to o czym mówię, wie, że nie jest to przyjemne doświadczenie.
Przyjaźnie czynią życie szczęśliwszym
Relacje, jakie nawiązujemy poza rodziną, są dla nas równie istotne, jak relacje rodzinne.
Nie potrzebowałam uczonego, żeby wyjaśnił mi dlaczego tak bardzo brakuje mi bratniej duszy, niemniej istnieje sporo ciekawych badań, które tłumaczą naturę mojego problemu. Jedno z nich, prowadzone przez osiemdziesiąt lat, udowadnia, że bliskie przyjaźnie czynią życie szczęśliwszym. Wydaje się to banalnym odkryciem, ale jeśli dłużej się nad tym zastanowić, potwierdza ono tezę, że relacje, jakie nawiązujemy poza rodziną, są dla nas równie istotne, jak relacje rodzinne.
Robert Waldinger, psychiatra kliniczny z Harvardu i dyrektor badań nad rozwojem dorosłych (Harvard Study of Adult Development) twierdzi: „Dobre relacje sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi i zdrowsi”.
Wspomniane już badanie opierało się na próbie 700 mężczyzn, których losy śledzono przez niemal osiemdziesiąt lat, żeby znaleźć czynniki, które sprawiają, że człowiek „lepiej” się starzeje. Grupa składała się ze studentów Harvardu oraz mieszkańców biedniejszych dzielnic Bostonu. Ich losy były bardzo zróżnicowane (w grupie znalazł się nawet jeden prezydent). Badanie potwierdziło, że niepalenie jest najlepszym sposobem na przedłużenie życia oraz że nadużywanie alkoholu prowadzi do rozwodów, jednak największym odkryciem było to, że wśród wszystkich tych mężczyzn o różnych sposobach życia, karierach i stanie zdrowia, kluczowym elementem szczęśliwego życia były ich relacje z rodziną, małżonkami i z przyjaciółmi.
Read more:
Dziewczynka dowiaduje się, że zostanie adoptowana. Zobacz jej reakcję!
Masz przyjaciół? Będziesz zdrowsza
„Ci, którzy byli najbardziej zadowoleni ze swoich relacji w wieku 50 lat, byli najzdrowsi w wieku 80 lat” – tłumaczy Waldinger.
Prawda jest taka, że chociaż większość z nas ma masę znajomych, to doświadczenie głębokiej przyjaźni zdarza się rzadko.
Oczywiście, dla wszystkich mniej zadowolonych ze swoich związków ta informacja może być nieco trudna, nawet przygnębiająca. Na pewno była taka dla mnie. Nie jestem jednak jedyną zapracowaną kobietą, która skarży się na powierzchowność swoich relacji z ludźmi.
Anita Lustrea, była prezenterka radiowa i pisarka, wie naprawdę wiele o tym, jak wyglądają relacje pomiędzy ludźmi, którym brakuje przyjaźni. Przez lata słuchała opowieści kobiet telefonujących w tej sprawie do jej programu, ale też na własnej skórze doświadczyła, jak trudno jest zdobyć prawdziwych przyjaciół.
Prawda jest taka, że chociaż większość z nas ma masę znajomych, to doświadczenie głębokiej przyjaźni zdarza się rzadko – mówi Lustrea. – Pamiętam czasy, kiedy desperacko potrzebowałam bliższej relacji, ale gdy po dniu spędzonym w pracy wreszcie wracałam do domu, okazywało się, że brakuje mi już energii na dodatkowy wysiłek, który należałoby podjąć, by zamiar przyjaźnienia się z kimś nie pozostawał w sferze marzeń.
Read more:
7 sztuczek z cytrynami
Przyjaźń, czyli wspólnota doświadczeń
Według Lustrei tutaj tkwi istota sprawy. Ów wysiłek, na który zwyczajnie brak nam siły, a który trzeba zainwestować w pogłębianie i utrzymanie przyjaźni, niekoniecznie musi polegać na wynajdywaniu ogromnej ilości wolnego czasu. Kluczowe jest to, jak wykorzystujemy czas, który mamy.
Najważniejsza jest decyzja, że chcemy wyjść poza poziom koleżeństwa. Można kłaniać się komuś na ulicy przez całe lata, wymieniać uwagi o dzieciach, pracy czy lokalnej drużynie sportowej. Poznanie się wymaga jednak czegoś więcej. Jedna ze stron musi przełamać lody, zdecydować się odsłonić przed drugą osobą. Często, gdy ktoś podzieli się z nami swoim osobistym doświadczeniem, zauważamy, że nasze przekonanie: wydawało mi się, że tylko ja tak mam, jest błędne. Przyjaźnie zawiązują się z poczucia wspólnoty doświadczeń.
Jeśli zaś chodzi o utrzymywanie już istniejących przyjaźni, Lustrea twierdzi, że nawet najbardziej zajęte kobiety mogą znaleźć sposób współgrający z ich intensywnym trybem życia i napiętym grafikiem. Chodzi o to, by świadomą decyzję o potrzebie kontaktu przekuć w czyny. Jeśli naprawdę chcę, to wymyślę, gdzie i kiedy mogę się spotkać.
Read more:
Nie bój się łagodności. Może być Twoją siłą
Kartki i domowe debaty, czyli sposoby na utrzymanie relacji
„W związkach między ludźmi trzeba cały czas zwracać uwagę na drugą osobę – dodaje Lustrea. – Jeśli przestajemy to robić, odwracamy się od przyjaźni. Może nam się wydawać, że bez stałego pielęgnowania relacji ich status quo pozostanie niezmienione, ale to złudzenie”.
Czasem wystarczy choćby SMS wysłany w ciągu dnia. Choć najlepiej by było, gdyby do mody wróciła sztuka wysyłania kartek.
Jednym z proponowanych przez prezenterkę sposobów na umacnianie przyjaźni jest zapraszanie do siebie zróżnicowanej grupy znajomych na domowe debaty. „Poruszamy bardzo różne tematy, od spraw błahych po całkiem kontrowersyjne – wyjaśnia. – Świetnie jest odkryć, że nawet jeśli nie zgadzasz się ze swoim przyjacielem na jakiś temat, to ta niezgoda nie musi prowadzić do konfliktu. Skupienie się na konkretnych tematach pozwala się na siebie otworzyć i naprawdę wysłuchać”.
Jeśli nie możemy sobie pozwolić na takie regularne spotkania, istnieją inne sposoby na utrzymanie dobrych, stałych relacji.
Szczerze mówiąc, czasem wystarczy choćby SMS wysłany w ciągu dnia. Ta metoda wspierania przyjaciół się sprawdza. Choć najlepiej by było, gdyby do mody wróciła sztuka wysyłania kartek. Mam przyjaciółkę, z którą właściwie tylko wymieniam maile. Nienawidzę dzwonić, ale obie czujemy się swobodnie, przelewając myśli na ekran. Nieraz jedyny wolny moment w ciągu dnia to późny wieczór. Przyjaciółka może już spać, ale miły list, w którym opowiesz jej, co u ciebie słychać, może nie tylko podtrzymać, ale i umocnić waszą przyjaźń. Możecie też wybrać jakąś książkę, o której potem porozmawiacie. Zadzwonić i porozmawiać o ciekawej lekturze raz na kilka tygodni albo wymieniać SMS-y i maile z cytatami, na które natknęłyście się w trakcie czytania.
Read more:
Czego naprawdę powinny uczyć się dzieci, żeby odnieść sukces?
W przyjaźni potrzebna jest szczerość i autentyczność
Bez względu na to, czy planujemy zacieśniać istniejącą znajomość, czy nawiązać nową, Lustrea radzi: „Czasem zwyczajna rozmowa, w której podzielicie się jakąś historią, może umożliwić przeniesienie relacji na nowy poziom. Dzielenie się swoimi przeżyciami pozwala otworzyć nieznane obszary znajomości. W przyjaźni potrzebna jest szczerość i autentyczność. Rozmowa o problemach rodzinnych, zawodowych czy nawet kryzysie w związku to jedna sprawa, ale co z tymi kwestiami, o których nigdy nie odważyłaś się nikomu powiedzieć? W jaki sposób możesz zbliżyć się do kogoś tak, by zachęcić go do bardziej osobistych zwierzeń?”.
Jeśli znajdziesz wspólny punkt wyjścia, masz szansę na bliższą relację. By przynosiła obopólne korzyści, pamiętaj: „Przyjaźń musi opierać się na wzajemności, a ta wzajemność jest procesem – tłumaczy Lustrea. – Zwykle, jeśli jedna osoba ma kryzys, druga ją wspiera. Potem role się zmieniają: ta druga strona potrzebuje wsparcia. Dobra i zdrowa relacja musi opierać się na tak rozumianej wzajemności”.
Wreszcie ważne jest, żebyśmy traktowali naszych przyjaciół tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani, czyli z wyrozumiałością i otwartością. Jak to ujmuje Waldinger, badacz z Harvardu: „Dobre relacje nie zawsze przebiegają bez zakłóceń czy przeszkód. Najważniejsze jest poczucie, że możemy liczyć na drugą osobę, jeśli coś nam się nie układa”.
To chyba jest istotą przyjaźni – bezwarunkowa miłość i wsparcie, na które zawsze możemy liczyć. Nie jestem pewna czy potrzebujemy naukowych dowodów, żeby wiedzieć, że obecność przyjaciół czyni nasze życie lepszym, ale sama myśl, że tak może być, jest dla mnie wystarczającym powodem, by odezwać się do dawnej przyjaciółki lub umówić się ze znajomymi na kawę.
Read more:
Dlaczego powinniśmy mieć „niewygodnych” przyjaciół