Bywa, że kiedy zgrzeszymy, robimy sobie wyrzuty i dziwimy się, jak w ogóle mogło do tego dojść. Jesteśmy sobą zawiedzeni. Często na tym poprzestajemy. Owszem, spowiadamy się z tego (lub nie), jednak nie zastanawiamy się nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Tymczasem warto podjąć trud i zadać sobie pytanie, dlaczego grzeszymy? Tak też uczynił bł. Wincenty Frelichowski, który swoje przemyślenia zapisał w „Pamiętniku”.
Św. Piotr i pięć przyczyn jego upadku
Pismo Święte. Tam właśnie błogosławiony harcerz i kapłan szukał wyjaśnienia przyczyn prowadzących do grzechu. Skupił się w swoich rozważaniach na wydarzeniu, w którym św. Piotr zaparł się Jezusa, opisanym między innymi w 26 rozdziale Ewangelii według św. Mateusza.
Jest to zdarzenie, którego nikt by się nie spodziewał, nawet sam apostoł Piotr. Tak bardzo pewny siebie, silny, odważny, energiczny, wybuchowy człowiek nigdy nie zdradziłby przyjaciela, a już tym bardziej Mesjasza.
Wincenty Frelichowski wyodrębnił z postawy apostoła pięć przyczyn, które doprowadziły go do upadku. Wiedział dzięki temu, czego ma się wystrzegać i jak postępować, aby chronić się przed grzechem. Oto one:
Zbytnia ufność we własne siły
„Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię” – Mt 26,33.
Brak modlitwy
„Tak jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” – Mt 26,40n.
Brak gorliwości i czujności
„Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących” – Mt 26,43.
Oddalenie od Chrystusa
„Ci zaś, którzy pochwycili Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana, Kajfasza, gdzie zebrali się uczeni w Piśmie i starsi. A Piotr szedł za Nim z daleka, aż do pałacu najwyższego kapłana” – Mt 26,57n.
Przebywanie w niebezpiecznym miejscu
„Wszedł tam na dziedziniec i usiadł między służbą” – Mt 26,58.
Nie tracić z oczu Chrystusa
Rady bł. Wincentego Frelichowskiego są wciąż aktualne i uniwersalne. Nie ma chyba na ziemi człowieka, który nie zna (lub nie pozna) z własnego doświadczenia tego uczucia, które rodzi się, gdy popełni zło, jakiego nigdy po sobie by się nie spodziewał. Skutkiem bywa poczucie złamania, upokorzenia czy nawet upodlenia. Najważniejsze jednak, by nie popadać w rozpacz, która potrafi dopełnić dzieła zniszczenia.
W czym tkwi istota nawrócenia św. Piotra? Bł. Wincenty stwierdza, że dokonuje się ono dzięki spojrzeniu Chrystusa. „A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Piotr wspomniał na słowo Pana… Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał” (Łk 22,61n.).
Właśnie wtedy, w chwilach upadku, trzeba dostrzec miłosierne spojrzenie Zbawiciela, który nawet w takiej sytuacji nie przestaje nam towarzyszyć. I choć pojawi się gorzki płacz, to będą to łzy oczyszczenia.
Na podstawie „Pamiętnika” bł. Wincentego Frelichowskiego, wyd. Toruńskie Wydawnictwo Diecezjalne, Toruń 2003.