Poznaliśmy je dzięki AszDziennikowi. Bliźniaczki Laskowskie, Ania i Ewa, między testowaniem szminek i hitów sezonu najlepszych modowych marek, odmawiają Koronkę do Bożego miłosierdzia. I choć podkreślają, że święte nie są, twierdzą, miłość do Jezusa jest najważniejsza. I mówią – kobieta to piękno ciała, umysłu i serca.Anna Malec: Co było pierwsze: miłość do mody czy do Jezusa?
Ania i Ewa/Bliźniaczki Laskowskie: Oczywiście, że do Jezusa! Jesteśmy w Nim zakochane, naprawdę.
Na Instagramie zdjęcia najnowszych szminek i modnych ubrań okraszacie cytatami z psalmów, chrześcijańskich piosenek czy kard. Wyszyńskiego. Skąd pomysł, żeby połączyć modowego bloga, zresztą bardzo profesjonalnego, z ewangelizacją? Jak na to wpadłyście?
Te słowa są dla nas bardzo budujące! Tak naprawdę nie szukałyśmy żadnego pomysłu. To nie było tak, że powiedziałyśmy sobie: teraz będziemy łączyć ewangelizację ze swoimi zdjęciami na Instagramie.
Od zawsze byłyśmy wierzące, należałyśmy do różnych wspólnot, modlimy się, staramy się żyć z Panem Bogiem, więc jeżeli pokazujemy na blogu siebie i wszystko to, co dotyczy naszego życia, to dlaczego nie miałybyśmy mówić o Nim, skoro On jest dla nas na pierwszym miejscu? Tym żyjemy na co dzień, to dla nas naturalne, nie robimy niczego pod publiczkę.
https://www.facebook.com/AleteiaPL/posts/458435624558002
Bliźniaczki Laskowskie: życie blisko Boga
I nikt z tych wspólnot nie powiedział wam nigdy, że reklamowanie najnowszych szminek z MAC’a czy modowych must heave sezonu to próżność i że powinnyście być bardziej skromne? Nikt wam nie zarzucał, że katoliczki powinny nosić raczej dłuższe spódniczki i nie malować ust czerwoną szminką?
Zanim zaczęłyśmy prowadzić fanpage’a, znajomi z Kościoła czasem upominali nas, ale w taki odpowiedni sposób, mówiąc, że np. to czy tamto zdjęcie jest jakoś nieodpowiednie, że coś jest z nim nie tak. Zwracałyśmy na to uwagę, zwłaszcza, kiedy mówili to mężczyźni. To nas nakierowało, zrozumiałyśmy, że niektóre zdjęcia nie powinny się u nas znajdować. To było dobre upomnienie.
Mamy świadomość, że zawsze znajdzie się ktoś, komu nie spodoba się to, że mamy za krótką spódniczkę, czy jesteśmy za bardzo wymalowane, ale tak naprawdę, żeby tego uniknąć, powinnyśmy przestać wspominać o naszej wierze i o Panu Bogu, ale my tego nie zrobimy! Wolimy, żeby wylała się na nas fala hejtu, ale my zawsze będziemy sobą i zawsze będziemy o Nim mówić.
Przy tym też nie uważamy, że jesteśmy święte. Po prostu staramy się żyć w bliskości z Panem Bogiem i świadczyć o Nim.
A jak to na co dzień robicie?
Zaczynamy dzień od modlitwy, potem zaczynamy pracę, w ciągu dnia leci u nas muzyka chrześcijańska, dlatego też wrzucamy te teksty czasem na Facebooka – jakoś specjalnie ich nie wybieramy, po prostu tego słuchamy. Staramy się też pamiętać o modlitwie o 15.00, w godzinie miłosierdzia.
Staramy się modlić nie tylko taką modlitwą regułkową, ale też chcemy z Nim po prostu rozmawiać, bo wiemy, że Jezus jest naszym najlepszym przyjacielem i zawsze nas zrozumie, że możemy Mu się zwierzyć ze wszystkiego. Chcemy, żeby On był cały czas obecny. Wiadomo, że jesteśmy też słabe, i czasem wieczorem trudno jest uklęknąć, staramy się, ale czasami też nam to nie wychodzi.
Bliźniaczki Laskowskie: nie zrezygnujemy z dawania świadectwa
Czy wasza wiara ma wpływ na to, jakie zdjęcia publikujecie?
Mamy swoje zasady, niektórych zdjęć byśmy nie wrzuciły, np. w strojach kąpielowych. Nie podjęłybyśmy też współpracy z firmami, które są sprzeczne z naszymi wartościami. Miałyśmy takie propozycje, które ze względu na to odrzucałyśmy. Także czasami musimy z czegoś zrezygnować.
Nie boicie się, że przez to nie będziecie aż tak popularne, jak mogłybyście?
Przeszło nam to przez myśl, ale nigdy nie chciałyśmy z tego powodu zrezygnować z przyznawania się do wiary. Spotkałyśmy się też z hejtem tylko dlatego, że jesteśmy wierzące, ale przecież nic złego nie robimy! Hejt nigdy nie jest dobry.
Piękno kobiety
Jak być nieprowokującą, skromną i jednocześnie atrakcyjną?
Staramy się szukać tej odpowiedzi. Kiedy zaczynałyśmy głębszą drogę wiary, spotkałyśmy wiele osób, które miały problemy z czystością. Mówili nam, że ich problemy zaczynały się albo pogłębiały nawet przez zdjęcia, które ktoś umieszczał w mediach społecznościowych i stąd też teraz, kiedy wrzucamy nasze zdjęcia, zwracamy na to uwagę, nie chcemy, żeby ktoś miał przez nas jakiś problem.
Co dla was znaczy piękno?
Kiedyś wrzuciłyśmy na Facebooka taki cytat z Czechowa: „W człowieku wszystko powinno być piękne; i twarz, i ubranie, i dusza, i myśli”. Tak myślimy.
Ale piękno to przede wszystkim wnętrze. Wygląd jednym się podoba, innym nie. Najważniejsze jest to, co mamy w środku. Wiadomo, świat jest taki, że patrzymy oczami, ale najważniejsze jest to, co wypływa z serca, wtedy widać, kto jest naprawdę piękny.
Co chcecie przez ten blog osiągnąć? Macie jakiś cel, może misję?
Jeżeli chociaż jedna osoba, jedna duszyczka zwróci się dzięki temu do Pana Boga, to już będziemy miały wszystko. Przez piękno chcemy pokazywać Jego.