separateurCreated with Sketch.

Syndrom pustego gniazda, czyli o konsekwencjach przecinania pępowiny

WYPROWADZKA DZIECKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Małżonkowie częściej się ze sobą kłócą i nie potrafią rozwiązywać sporów w satysfakcjonujący dla siebie sposób. Tym samym zamiast odczuwać radość i spełnienie w związku, czują porażkę i frustrację.Zuzanna Górska-Kanabus: Zaczyna się rok akademicki. Dzieci wyjeżdżają na studia, często do innej miejscowości. Rodzice zostają w domu sami i pojawia się u nich tzw. syndrom pustego gniazda. Czym charakteryzuje się to zjawisko?

Sabina Zalewska*: Syndrom pustego gniazda to zespół objawów występujących w rodziców, gdy ich dzieci się usamodzielniają i opuszczają dom rodzinny. Objawia się on głównie tym, że małżonkowie częściej się ze sobą kłócą i nie potrafią rozwiązywać sporów w satysfakcjonujący dla siebie sposób. Tym samym zamiast odczuwać radość i spełnienie w związku, czują porażkę i frustrację. Mają więcej czasu dla siebie, a nie potrafią ze sobą przebywać. Obecność współmałżonka zamiast cieszyć, drażni.

Zdarza się, że niezależnie od siebie zaczynają także wspierać usamodzielniające się dziecko, nie konsultując tego ze sobą. Najczęściej za plecami drugiej strony pomagają finansowo lub w inny sposób dzieciom, nie uzgadniając tego wzajemnie.

Innym objawem syndromu jest silne poczucie pustki i samotności. Czasem przekształcające się w stany depresyjne. Jest to jedno z najboleśniejszych doświadczeń w syndromie pustego gniazda. Małżonkom generalnie bardzo trudno odnaleźć się w nowej sytuacji. Powinni zacząć na nowo budować silną relację małżeńską, ale mają z tym kłopot. Skupieni wcześniej na dzieciach, ich potrzebach, opiece, mają problem z tym, aby na nowo całą swoją uwagę przenieść na własny związek.



Czytaj także:
Po roku pracy nad sobą czujemy się w małżeństwie szczęśliwsi i sobie bliżsi

 

Pustka i samotność po wyjeździe dziecka na studia

Każdy w takim samym stopniu jest narażony na doświadczenie tego syndromu?

Wszystko zależy od wielu czynników. Na przykład od tego, czy dom opuszcza pierwsze dziecko, czy ostatnie lub to z którym czują się silniej związani np. poprzez jego chorobę w dzieciństwie. Jeżeli jeszcze pracują, to koncentrują się też na innych czynnościach, niż tylko opieka nad potomstwem, a wtedy słabiej odczuwają syndrom pustego gniazda.

Istotne jest także, co jest powodem opuszczenia domu przez dzieci. Jeśli studia czy praca, to rodzice potrafią to szybko przepracować. Jeśli zaś związek, to jest to dla nich trudniejsze. Zazwyczaj matkom trudniej pogodzić się z usamodzielnianiem synów. Jeśli jeszcze pragną oni założyć własną rodzinę, to sprawa zaczyna się bardziej komplikować. Niewiele matek akceptuje wybór synów co do partnerki.

Wiąże się to z tym, że rodzice nie mogą wytrzymać bólu, który pojawia się ponieważ dzieci, dla których tak wiele zrobili, po prostu odchodzą, ponieważ inny człowiek stał się dla nich ważniejszy. Zamieniają oni ból w złość, którą przerzucają na zięcia lub synową i w ten sposób łagodzą doświadczenie bólu. To normalne, że dzieci opuszczają rodziców, ale nie oznacza, że to nie może boleć i że tego bólu nie powinno się wyrażać.



Czytaj także:
Chcecie być szczęśliwym małżeństwem? Joanna Białobrzeska ma na to sposób!

 

Nauka opuszczania

Trzeba pamiętać, że relacje rodzice – dzieci są zróżnicowane i dynamiczne. Kontakty między rodzicami i dziećmi charakteryzują się tym, że więzi bez przerwy na nowo należy w nich odcinać. Ten proces można przedstawić za pomocą obrazka cebuli, jak powtarza prof. Mirosława Dzienianowicz-Nowak: wierzchnie warstwy na nowo odchodzą – myśli się, że już pożegnano się ze stratą – ale zaraz zauważa się, że nowe fazy odchodzenia są przed nami i musimy się z nimi pogodzić.

Dla rodziców i ich dorastających dzieci głównym zadaniem w okresie młodzieńczym jest nauczenie się wzajemnego opuszczania, aby odnaleźć się w nowej sytuacji, zbudować nowe relacje rodzinne, a przede wszystkim, by stworzyć na nowo własną tożsamość.

Jak mogą sobie pomóc rodzice doświadczający syndromu pustego gniazda?

Zwrócić się ku sobie. Zauważyć pozytywne strony bycia tylko we dwoje. Realizować marzenia, rozwijać zainteresowania i samorealizować się. W końcu teraz zaczynają mieć na to czas. Wzajemne relacje małżonków także ulegają przemianie. Stają się dla siebie oparciem, osobami, na które mogą liczyć w sytuacjach trudnych, zwłaszcza w chorobie. Większość małżeństw stara się kształtować pozytywne relacje pomiędzy sobą. Z czasem zauważają pojawiającą się w nich radość i zadowolenie z nowego stanu rzeczy.


MIESZKANIE Z RODZICAMI
Czytaj także:
Mieszkanie z rodzicami po ślubie – tak czy nie?

 

Kiedy potrzebna pomoc terapeuty?

Jaka radę dałabyś dzieciom, których rodzice nie radzą sobie z syndromem pustego gniazda?

Aby byli cierpliwi. Ten okres jest przejściowy. Rodzice muszą się do niego przyzwyczaić. Czasem jednak stan poczucia samotności i osamotnienia w tym okresie jest tak duży, iż małżonkowie samodzielnie nie są w stanie przepracować zmian w tej fazie ich życia. W takim przypadku potrzebna jest pomoc terapeutyczna.

*Sabina Zalewska: doktor nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, wykłada na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej. Psycholog rodziny. Pracuje w Archidiecezjalnej Poradni Dewajtis.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.