Ojciec Pio miał nadprzyrodzone wizje dotyczące dusz zmarłych, przyszłości świata i jego końca. Miewał je często i pisał o nich do swojego duchowego powiernika i przyjaciela – o. Augustyna.Francesco Forgione, czyli właśnie o. Pio z Pietrelciny, otrzymał wiele darów, które podporządkowane były miłości Boga i bliźniego. Niezwykłe umiejętności pojawiały się u niego już od najmłodszych lat. Nie ze wszystkich zdawał sobie sprawy i nie umiał nadać im właściwego znaczenia. Mimo wszystko jego zdolności zadziwiały.
Read more:
Ojcze Pio, zrób coś, bo ja już naprawdę nie mogę… Uwaga! Ta modlitwa może zmienić życie
Wizja o. Pio zapowiadająca powołanie
W grudniu 1902 roku, medytując nad swoim powołaniem, miał wizję, w której to odwiedził go pewien dostojny mężczyzna odziany w światło. Postać wzięła go za rękę i wypowiedziała słowa: „Pójdź za mną i walcz jak dobry żołnierz”.
Widział wówczas wielu ludzi podzielonych na dwie grupy: o ładnych twarzach i o brzydkich. W pewnym momencie człowiek o brzydkiej twarzy próbował go zaatakować. Zakonnik jednak nie uległ. Otrzymał od tajemniczej jaśniejącej postaci zapewnienie, że takie walki będzie musiał toczyć już zawsze i by się nie obawiał, bowiem będzie miał w nim wsparcie.
Po takich wizjach następowały starcia z szatanem, a o. Pio, wielokrotnie przez niego dręczony, musiał się im przeciwstawić.
Wizje z duszami czyśćcowymi
Pewnego wieczoru, gdy o. Pio odpoczywał na swoim łóżku w klasztorze, zjawił się u niego człowiek ubrany w czarny płaszcz. Powiedział, że jest duszą czyśćcową i nazywa się Pietro di Mauro. Zginął w pożarze 18 sierpnia 1908 roku, kiedy klasztor sprawował funkcję hospicjum dla osób starszych. Leżał wówczas na tym samym miejscu co zakonnik. Prosił ojca o odprawienie mszy świętej za niego.
Po konsultacji z przełożonym o. Paolino z Casacalenda, Eucharystia została sprawowana. Po zweryfikowaniu danych okazało się, że taki pożar rzeczywiście miał miejsce w przeszłości.
Znany jest także przypadek, gdy jedna z córek duchowych zakonnika – Cleonice Marcaldi z San Giovanni Rotondo – przyszła do spowiedzi i wyraziła zaniepokojenie tym, gdzie po śmierci znajduje się jej mama. Ojciec Pio powiedział jej, żeby się nie martwiła, bo kobieta jest już w niebie.
Read more:
Czym jest sąd ostateczny? I czy trzeba się go bać?
Proroctwo o. Pio dotyczące przyszłości i końca świata
Wielokrotnie w swoich wizjach zakonnik z Pietrelciny zapowiadał przyszłe losy świata i dzień sądu ostatecznego. Jedno z najbardziej znanych widzeń mistycznych miało miejsce 15 stycznia 1957 r. Apokaliptyczna wizja trwała 3 dni i 3 noce.
W książce „Świat objawiony” Zbigniew Kozłowski przywołuje wizję o. Pio, w której ukazuje mu się Jezus Chrystus zapowiadający koniec świata. Wszystko rozpocznie się burzą i ognistym deszczem:
Godzina mego przyjścia, czyli sądu dla jednej trzeciej ludności, jest bliska. (…) Przy tym przyjściu będzie jednak Boże miłosierdzie, a równocześnie twarda i straszna kara.
Powstaną snopy ognistych strumieni padających na ziemię. Po sobie będą następować trzęsienia ziemi, ulewy. Noc będzie bardzo mroźna, wiatr będzie huczał, po pewnym czasie nastąpią grzmoty.
Dalej czytamy, że na ziemię zostaną zesłani Aniołowie Pokoju, którzy przyniosą ducha pokoju ze sobą. Wcześniejsza jednak kara będzie nieporównywalna z żadną inną. „Powaga czasu skłania Mnie do zwrócenia uwagi wszystkim, że to wielkie niebezpieczeństwo grozi ludzkości, jeżeli się ona nie zmieni” – zapowiada Chrystus. Świat nawiedzą wojny:
Od Budapesztu do Norymbergi i od Drezna do Berlina linie te zajęte będą wojskiem. (…) Wskutek powodzi zginą wsie i miasta. Południowa Anglia z północnym brzegiem zniknie, Szkocja ocaleje. Na zachodzie ziemia zniknie, a powstaną nowe lądy. Zginą Nowy Jork i Marsylia. Paryż będzie zniszczony w dwóch trzecich. Reisten, Augsburg, Wiedeń zostaną oszczędzone. Augsburg i kraje na południe od Dunaju nie odczują skutków wojny.
Jezus jednak obiecuje, że nie opuści tych, którzy Jemu powierzyli swoje życie. Słowa w wizji o. Pio są szczegółowe, skłaniają do refleksji i oczekiwania w łasce uświęcającej na przyjście Zbawiciela. Mogą być różnie odczytane: jako proroctwo, ostrzeżenie lub absurd. Cel jednak jest jeden: metanoia – nawrócenie człowieka, zauważenie Boga i zaproszenie Go do swojego życia.
Read more:
Nieznany stygmat, który sprawiał o. Pio największy ból. Wiedział o nim tylko Jan Paweł II