Na pierwszym miejscu ma być Bóg, zaraz po Nim małżonek, a dopiero potem dzieci oraz rodzice.
Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce – mówi św. Paweł Apostoł.
Zdanie to przypomniałem jakiś czas temu pewnemu mężczyźnie. Przybył on do mnie wraz ze swoją żoną. Potrzebowali porady, pewnej interwencji w doświadczanym ewidentnie kryzysie.
Mama kontra żona?
Jak się okazało rozpoczęła go bardzo silna kłótnia, jaka zaistniała między żoną tego pana, a jego mamą. Oskarżała ona swoją synową o brak należytej troski o zdrowie jej „jedynego synka”. Z kolei synek ten w trakcie kłótni, niestety, nie stanął w sposób jednoznaczny za żoną. Próbując tłumaczyć mamę jej charakterem i miłością macierzyńską coraz bardziej oddalał się od swojej żony, powodując u niej wyraźny ból.
Pojawienie się tytułowej „pępowiny” najczęściej dotyczy mężczyzny. Zwykło się mówić, że Włosi stanowią najliczniejszą reprezentację w tej grupie. Najdłużej mieszkają z rodzicami, a do tego ich mamy mają temperament, nad którym bardzo trudno zapanować. Innymi słowy, synowa ma tak długo trudno, aż sama stanie się teściową. Trudno powiedzieć, ile jest prawdy w tych twierdzeniach.
Faktem jednak jest, iż emocjonalna pępowina zostaje najczęściej u mężczyzn słabych, kiedyś byśmy powiedzieli chromych. Mamy roztaczają nad nimi parasol bezpieczeństwa. Znam sytuacje, w których to młody chłopak, w wieku 17 lat ugotował pierwszy raz wodę na herbatę: mama bała się, że się poparzy. W innym przypadku pewien czterdziestolatek w zasadzie nic w kuchni zrobić nie potrafił. Był słabego zdrowia i mama we wszystkim go wyręczała.
Czytaj także:
List młodej mamy do teściowej
Ze ślubem w tle
Osławiona pępowina ma szczególne znaczenie w kontekście ślubu. W filmie „Sposób na teściową” Jane Fonda stara się pokazać, że to ona, a nie Jennifer Lopez jest dominującą kobietą w życiu jej jedynego syna.
W komedii tej da się wyczuć, że wygranie z chorymi zachowaniami sfrustrowanej, przyszłej teściowej są możliwe nie tylko dzięki hartowi ducha przyszłej synowej, ale przede wszystkim dzięki stanowczej postawie mężczyzny. Stanowczość wysuwa się tutaj na pierwsze miejsce jako kluczowa cecha.
W innym z filmów, w jakich grała Jennifer Lopez, a mianowicie w produkcji „Powiedz tak” widać, że emocjonalne uzależnienie mężczyzny od kobiety dotyczyć może nie tylko własnej matki. W obrazie tym widać, jak Matthew McConaughey nie potrafi stanowczo i jednoznacznie przyznać się do pozornego charakteru uczuć, jakie żywi do swojej narzeczonej, co istotne bardzo bogatej kobiety, która ma jednak konkretną wizję jego przyszłości.
https://www.youtube.com/watch?v=dldMBZsqxMs
Czytaj także:
Natalia Białobrzeska: Synku, nauczę cię być mężczyzną
Dopiero, powiedzielibyśmy stanięcie w prawdzie tuż przed ślubem pozwala na zakończenie chorego układu.
Warto w tym miejscu przypomnieć także inny przykład. Myślę tutaj o postaci, jaką gra Eddie Murphy w komedii „Książę w Nowym Jorku”. Ma on wszystko. Może mieć kilkadziesiąt żon. Rodzice chcą ofiarować mu dosłownie połowę swojego królestwa. On natomiast decyduje się wyjechać, by znaleźć kobietę, która pokocha jego, a nie portfel i władzę, jaką posiada.
Czytaj także:
Facet, podejmij wreszcie tę decyzję!
Działanie wymaga
Dr Wanda Półtawska w książkach „Samo życie” oraz „Z prądem i pod prąd” kilkakrotnie przywoływała przykłady młodych małżeństw, które niestety dość szybko się rozpadły.
Scenariusz w tym wypadku był następujący: było młode małżeństwo, któremu rodziło się dziecko, ono dość dużo płakało w nocy, a więc mąż przenosił się „na chwilę” do domu rodziców, by się wyspać do pracy. Chwila ta następnie się utrwalała, w przeciwieństwie do małżeństwa, które się rozpadało.
Mariola oraz Piotr Wołochowiczowie bardzo jednoznacznie określają podobną postawę. W swojej ostatniej wspólnej książce (Mariola zmarła w 2016 r.) pt „I nie zmarnować życia”, podkreślają, że „pępowina” pojawia się wówczas, gdy całkowicie zatracimy priorytety.
Na pierwszym miejscu ma być Bóg, zaraz po Nim małżonek, a dopiero potem dzieci oraz rodzice. Tu jednak mała uwaga na koniec. To mężczyzna musi szczególnie utrwalać wspomniane priorytety. Czemu? Dr Henryk Wieja w książce „Moc błogosławieństwa ojca” zwraca uwagę, że to mężczyzna będzie przed Bogiem zdawał sprawę z życia własnej rodziny. Lepiej się przygotować.
Czytaj także:
Najważniejszy wybór mężczyzny