Weekend to dobry czas na nadrobienie kulturalnych zaległości i poznanie nowości. Tym razem polecamy krążek Kultu, film „The Square” oraz książkę „Zadzwoń, kocham Cię”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W tym tygodniu w naszym kulturalnym kąciku kilka całkiem niezwiązanych ze sobą pozycji, ale za to każda warta wypróbowania. Dla miłośników Kultu – nowa płyta zespołu – zapis Pomarańczowej trasy, do tego film „The Square” oraz książka „Zadzwoń, kocham Cię”.
Made in Poland
Kult ma na koncie 16 albumów studyjnych, ale w dyskografii do tej pory mieli zaledwie dwie płyty koncertowe. „Tan” z 1989 jest ważną pozycją dla fanów z powodu premierowych utworów. Jednak słabe brzmienie zniechęciło Kazika Staszewskiego na 20 lat do wydawania nagrań rejestrowanych na żywo. Drugi koncertowy album ukazał się dopiero w 2010 – w „MTV Unplugged” Kult zaprezentował muzykę w odsłonie „bez prądu”. Płyta okazała się wielkim sukcesem i zapoczątkowała trasę koncertową Akustik (dobra informacja dla wielbicieli: zespół wyruszy w Akustik także w 2018 roku).
Jesienią 2016 zespół rejestrował fragmenty tournée w ramach Pomarańczowej Trasy. Koncerty cechuje wyjątkowa atmosfera, gromadzą najwierniejszych fanów Kazika. To dla nich Kult serwuje w setliście zarówno niezapomniane przeboje, jak i utwory mało znane, zapomniane i premierowe. Tego możemy spodziewać się po „Made in Poland”.
Na koniec ciekawostka: najnowsza koncertówka KULT to oczywiście nawiązanie do najsłynniejszego rockowego albumu live wszech czasów –„Made In Japan” Deep Purple. Formacji życzymy sukcesu na miarę brytyjskich muzyków.
Maciej Piech
Kult, Made in Poland, SP Records 2017
Czytaj także:
Kiedyś nagrywał płyty rockowe, dziś jest mnichem. Zmienił repertuar?
W kwadracie praw i obowiązków
Co by się stało, gdyby nagle gdzieś w przestrzeni miejskiej, utworzono duży kwadrat, w którym każdy miałby równe prawa i obowiązki? Biedak poprosiłby o pożyczkę, a my nie moglibyśmy mu odmówić. Ktoś, kto stracił bliską osobę prosiłby, aby go wysłuchać, a my musielibyśmy poświęcić mu czas.
Ilu, wchodząc do muzeum współczesności odważyłoby się nacisnąć guzik „Ufam ludziom”? Ilu, w dowód zaufania pozostawiłoby w niestrzeżonym kwadracie portfel i telefon? Ilu wreszcie przystanęłoby w biegu, by odpowiedzieć na pytanie – czy zechce pan uratować czyjeś życie? Bezlitosny performance rozgrywa się na oczach tysięcy przechodniów, podobnie jak bezimienni ankieterzy zaczepiają nas prosząc o wypowiedź na temat pasty do zębów.
Czy społeczeństwo oburza się na bezlitosny filmik na Facebooku, w którym ofiarą ataku bombowego pada mała dziewczynka? Czy już tylko z zainteresowaniem ogląda filmiki i lajkuje w ekspresowym tempie? Jak odnosimy się do żebraków, imigrantów, obcych? Jak radzimy sobie z wszechogarniającym strachem wobec nich i czy potrafimy obronić słabszych w obliczu terroru?
Od tych pytań nie uciekniemy, jeśli zdecydujemy się obejrzeć nagrodzony Złotą Palmą w Cannes „The Square”. Nie uciekniemy od moralizatorskiego tonu reżysera i nieraz poczujemy się zmęczeni jego pytaniami. A jednak warto próbować na nie odpowiedzieć.
Jolanta Tokarczyk
Ruben Östlund, The Square, Gutek Film 2017
Czytaj także:
A gdyby tak przyjaciel poczytał Twoje SMS-y? Tajemnice ze smartfona
Prosta historia
Opowieść zaczyna się burzą, po czym napięcie tylko rośnie. Romans pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów jest tylko pretekstem, skonstruowanym niebanalnie i przekonująco, do pokazania współczesności. Czytamy o niedawnych wydarzeniach: atakach terrorystycznych na Zachodzie, krakowskim ŚDM, emigracji i widzimy, jak w takiej rzeczywistości może rozwinąć się miłość i jak to, co się dzieje obecnie, może wpływać na kształt tego uczucia.
Siłą książki są świetnie skonstruowane postacie, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowe. Ludzie z krwi i kości. Czytając o nich, nie ma się wrażenia, że to schematy odbite od tej samej, międzynarodowej sztancy. Dzięki temu przeżywane przez nich emocje i wynikające z nich reakcje nie są sztuczne.
Ujęła mnie też naturalność, z jaką autorka wprowadziła wątek wiary. Bóg po prostu jest częścią opisanego uniwersum. Bunt przeciwko Niemu także. Dużym plusem jest również pozytywne ukazanie decyzji na podjęcie terapii psychologicznej – to temat, który wciąż potrzebuje odczarowania. I te kilka rad na temat budowania związku. Jak dla mnie – bezcenne.
Elżbieta Wiater
Anna Łacina; Zadzwoń, kocham cię; Nasza Księgarnia 2017
Czytaj także:
Czy Bóg w ogóle zauważył, że mnie stworzył? Książki Reginy Brett