Wyszukiwarka od razu będzie wysyłała użytkownikom link do badania przesiewowego, które pomoże w diagnozowaniu depresji.Czujesz się przygnębiony, próbujesz poczytać coś na temat swojego stanu, wpisujesz słowo depresja w różnych formach i przypadkach. W takich sytuacjach wyszukiwarka Google pomoże w decyzji, czy powinieneś zacząć szukać pomocy profesjonalisty.
Kwestionariusz z 9 pytaniami
Internauci ze Stanów Zjednoczonych, którzy szukają terminów związanych z „depresją” lub „kliniczną depresją” będą przekierowywani do kwestionariusza PHQ-9 (PHQ – Patient Health Questionnaire), standardowego narzędzia stosowanego przez praktyków medycznych, które pomaga w wychwytywaniu klinicznej depresji.
Nowa funkcja została opracowana we współpracy z Narodowym Sojuszem Chorób Psychicznych. Powinna już być dostępna dla amerykańskich internautów. Wciąż nie wiadomo, kiedy podobne rozwiązanie pojawiłoby się także i w Polsce.
Ci, którzy klikną w link, zobaczą listę takich pytań, jak m.in.: uprzednie doświadczanie symptomów depresji, włączając w to brak zainteresowania czy przyjemności przy wykonywaniu różnych czynności, słaby apetyt lub przejadanie się, poruszanie się czy mówienie w powolny sposób – tak, że inni ludzie są w stanie to zauważyć.
Czytaj także:
Depresja – czym tak naprawdę jest i jak ją rozpoznać?
Połowa nie podejmuje leczenia
Vidushi Tekriwal, menadżerka produktu w Google’u ma nadzieję, że ta usługa będzie użyteczna dla tych, którzy potrzebują pomocy. Podpowie im natychmiast, gdzie jej szukać.
Depresja jest wysoce powszechnym stanem, jednak blisko połowa ludzi, którzy na nią cierpią, nie podejmuje leczenia – mówi Tekriwal w rozmowie z portalem MarketWatch. – Poprzez łatwe udostępnianie PHQ-9, mamy nadzieję, że pomoże to w przekazaniu pożytecznych i wnikliwych informacji, by wzbudzić bardziej pogłębiony research w sieci, bądź zachęcić do otwartej rozmowy z twoim lekarzem.
Artykuł pojawił się w angielskiej edycji portalu Aleteia
Czytaj także:
Pokaż mi swojego Instagrama. A powiem Ci, czy masz depresję