Kanadyjska obrończyni nienarodzonych dzieci Mary Wagner czeka w areszcie na ogłoszenie wyroku za to, że weszła do kliniki aborcyjnej w Toronto i próbowała rozmawiać z kobietami czekającymi tam na zabiegi. Jej matka prosi, żeby pisać listy do sędziego.Mary Wagner w grudniu ubiegłego roku została aresztowana przez policję w Toronto i do dzisiaj siedzi w areszcie. To było jej czwarte aresztowanie w życiu. Powód zatrzymania był taki sam jak trzech poprzednich – weszła do kliniki aborcyjnej i usiłowała rozmawiać z pacjentkami, żeby zaoferować im pomoc i zachęcić do zmiany decyzji.
Miała ze sobą białe róże z przyczepionymi karteczkami, na których były informacje o skutkach aborcji i możliwych alternatywach. Zachowywała się spokojnie. Jednak po 40 minutach została wyprowadzona w kajdankach przez policję, którą wezwali pracownicy szpitala.
Czytaj także:
Pro-life po polsku. Od małych stópek po okna życia
Złamała prawo, bo w Kanadzie obrońcy życia nie mogą się zbliżać do placówek wykonujących aborcję bliżej niż na 250 metrów. Jedna z klinik uzyskała to w precedensowym procesie cywilnym o narażanie na straty finansowe, wytoczonym działaczce pro-life Lindzie Gibbons.
12 września ma się odbyć rozprawa, na której zostanie ogłoszony wyrok. Matka Mary, Jane Wagner, powiedziała Jackowi Kotuli z polskiej organizacji antyaborcyjnej Fundacja Pro – Prawo do życia, że sędzia zgodził się na przedstawienie świadectw osób, które znają jej córkę albo podzielają jej przekonanie, że aborcja to mordowanie nienarodzonych ludzi.
Jak pomóc Mary Wagner?
Aresztowaną kobietę można wesprzeć na trzy sposoby:
1. Wysłać tradycyjny list pocztą. Trzeba napisać pismo po angielsku (nie więcej niż stronę), zachowując szacunek dla sądu i zwracając się do sędziego Erica N. Libmana. List należy wysłać na adres Koalicji dla Życia w Kanadzie, która dostarczy go na rozprawę. Adres:
Mary Wagner
Care of Campaign Life Coalition
104 Bond Street Suite 300
Toronto ON M5B 1X9, Canada
Znaczek na list priorytetowy do Kanady kosztuje 6 zł. List zwykle dociera po tygodniu.
2. Wysłać e-mail do sędziego na adres: EricRick.Libman@ocj-cjo.ca (do wiadomości oskarżyciela: craig.power@ontario.ca i do wiadomości ruchu pro-life: clc@campaignlifecoalition.com)
3. Podpisać petycję w obronie Mary Wagner. Na poniżej stronie:
http://ratujdzieci.pl/uratuj-mary-przed-wiezieniem/
Petycja zostanie wysłana w języku angielskim.
Kim jest Mary Wagner?
Kim jest 43-letnia Mary? Dlaczego ciągle chodzi do klinik aborcyjnych, chociaż wie, że później trafi za kratki?
Ta niezwykle spokojna, pokorna i zawsze uśmiechnięta kobieta ostatnie pięć lat spędziła głównie w areszcie, oczekując na kolejne procesy. Wielokrotnie mówiła, że próbuje ratować nienarodzone dzieci z miłości do nich, ich matek i Boga. Nie potrafi się pogodzić z tym, że dzieci są mordowane.
Czytaj także:
Dlaczego opieka nad uchodźcami to kwestia pro-life
Pochodzi z licznej rodziny (ma 11 rodzeństwa, w tym pięcioro adoptowanego), a jej rodzice również angażują się w obronę nienarodzonych dzieci. Studiowała anglistykę i romanistykę. Jak mówi jej ojciec Frank w dokumentalnym filmie Grzegorza Brauna Nie o Mary Wagner, wielkim przeżyciem była dla niej sytuacja, kiedy jej koleżanka ze studiów zaszła w nieplanowaną ciążę i postanowiła poddać się aborcji.
Mary próbowała odwieść ją od tej decyzji, a nawet towarzyszyła jej w szpitalu, ale dziecka zostało zabite. Mary zaangażowała się w pracę organizacji pro-life. Chodziła także do klinik i rozmawiała z kobietami. Jak mówią jej znajomi, co najmniej kilka pacjentek po takiej rozmowie opuściło szpital. Nawet w areszcie uratowała kilkoro dzieci więźniarek.
Dwa razy odwiedziła Polskę na zaproszenie organizacji prolife. Na spotkania z nią przychodziły setki osób. Wagner jest w Polsce chyba bardziej znana niż w swojej ojczyźnie, gdzie zgodnie z prawem zabija się rocznie ok. 100 tysięcy dzieci.