Co to właściwie jest? Jak zostać tercjarzem? Jak wygląda modlitwa tercjarza? Czy tercjarze składają śluby? Kto może zostać tercjarzem?Co to właściwie jest? Takie pytanie często słyszą tercjarze próbujący wytłumaczyć, że należą do „trzeciego zakonu”. Agnieszka próbowała wytłumaczyć dzieciom na zajęciach, jakie są rodzaje zakonów w Kościele: „dzieci, pierwszy zakon jest męski, drugi – żeński, a trzeci… „nijaki” – odpowiedziały chórem dzieci, wprawiając w pełną śmiechu konsternację swoją nauczycielkę.
Trzeci zakon jest rzeczywiście „inny” i postronnym trudno uchwycić jego istotę. Członkowie nie składają ślubów tylko przyrzeczenia, choć na całe życie. Nie noszą habitów, a jedynie drobne oznaki przynależności, na przykład szkaplerz czy tau.
Czytaj także:
Czy to prawda, że noszenie szkaplerza skraca czyściec?
Tym co się nie zmienia jest radykalizm. Gdy małżonkowie Luchezjusz i Buonadonna zapragnęli żyć tak jak św. Franciszek z Asyżu, ten z właściwą sobie pomysłowością wymyślił trzeci zakon franciszkański – przeznaczony dla świeckich, mężczyzn i kobiet, zarówno dla małżonków jak i dla osób stanu wolnego. Podobne historie stworzyły III zakon dominikański, później powstał także świecki zakon karmelitański.
Tercjarz żyje duchowością swojego zakonu. Tercjarz franciszkański przyjmuje Ewangelię za regułę swojego życia i stara się żyć ubóstwem; dominikański – głosi Słowo Boże w swoim otoczeniu; karmelitański – pielęgnuje ducha modlitwy i kontemplacji.
Radykalizm realizuje się tutaj w życiu wewnętrznym. Brak widocznych oznak przynależności jest zarówno szansą, jak i wyzwaniem. Niewyróżnianie się strojem sprawia, że tercjarz może dotrzeć do ludzi, którzy o swojej relacji z Bogiem nie porozmawialiby z księdzem. Praca poza strukturami Kościoła z pewnością sprzyja również bezinteresowności.
Jak wygląda modlitwa tercjarza? Choć nie jest do tego zobligowany, często odmawia Liturgię Godzin – całą lub tylko Jutrznię i Nieszpory. Poza tym oczywiście każdy odnajduje swoją drogę – poprzez częstą Eucharystię, lectio divina, adorację czy różaniec.
Czytaj także:
Modlitwa głębi, czyli duchowa droga bez cukierków. Dla tych, którzy chcą więcej
– Czym jest modlitwa? Nikt nie powie o czym rozmawiać na randce z ukochaną, można pójść zachwycić się zachodem słońca. To samo dzieje się na modlitwie – mówi Barbara ze świeckiego zakonu karmelitańskiego – Modlitwa nie polega na jej „odmawianiu”, ale na byciu i rozmowie z najlepszym Przyjacielem, który nas kocha – dodaje.
Tercjarze często podejmują działalność charytatywną. W ten sposób związał się z tercjarstwem brat Albert Chmielowski, którego rok właśnie obchodzimy. Trzeci zakon franciszkański stał się dla brata Alberta wspólnotą, w której odnalazł się „jak ryba w wodzie”. Na bazie trzeciego zakonu stworzył wspólnoty braci albertynów, czyli Trzeci Zakon Regularny Św. Franciszka – Braci Posługujących Ubogim. A zatem trzeci zakon może być początkiem przygody, której zakończenie zna tylko Bóg.
Jak zostać tercjarzem? Na początku warto po prostu przyjść na spotkanie wspólnoty. Przyjrzeć się, posłuchać, poznać ludzi. Jeśli doświadczamy powołania, wówczas możemy zwrócić się do przełożonego o przyjęcie do formacji początkowej (dawniej nazywanej postulatem i nowicjatem). Ten okres trwa około trzech lat.
Po upływie tego czasu składa się przyrzeczenia czasowe (na rok, które potem mogą być odnawiane, zasady zależą od poszczególnych wspólnot). Następnie nadchodzi wyczekiwany moment przyrzeczeń wieczystych (definitywnych) – na całe życie. Świeccy franciszkanie składają przyrzeczenie naśladowania Chrystusa w duchu św. Franciszka; świeccy karmelici składają przyrzeczenie czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, zgodnie za stanem, w którym żyją; świeccy dominikanie zaś przyrzeczenie życia według Reguły Fraterni Świeckich św. Dominika.
Przyrzeczenia te są otwarte – można je złożyć, będąc osobą samotną, w małżeństwie lub będąc kapłanem. Osoba, która po złożeniu ślubów chciałaby zawrzeć związek małżeński, oczywiście może to zrobić. Jednym słowem – pełna wolność.
Analogiczna do trzecich zakonów jest oblacja benedyktyńska. Oblaci są związani z konkretnym klasztorem i zobowiązują się do życia zgodnego z Regułą św. Benedykta. Raz w miesiącu spotykają się na spotkaniach wspólnoty, czyli na mszy świętej, lectio divina, adoracji i rekreacji. Dwa razy w roku mają wspólne rekolekcje.
Czytaj także:
24 godziny z życia zakonnika uwiecznione na zdjęciach. Radość, pokój, spełnienie!
– Modlitwa psalmami stała się dla mnie tak fascynująca i wciągająca, że zagościła we mnie olbrzymia Radość. Obok monastycznej liturgii godzin odkryłem też codzienną lekturę Pisma Świętego, na którą poświęcam czas po południu. Ważna jest dla mnie praktyka modlitwy Jezusowej zwłaszcza kiedy jadę autobusem do pracy, idę piechotą czy trwam w ciszy w domu. Staram się żyć Regułą św. Benedykta na co dzień, mój dom staje się coraz bardziej małym klasztorem, a moje serce sercem ojca i świeckiego mnicha żyjącego w mieście – mówi Aelred, oblat benedyktyński.
Trzecie zakony i oblacja dają z pewnością silną tożsamość oraz jasne wskazówki dotyczące duchowych poszukiwań. Oparcie w duchowości zakonów mających setki lat służy jako kompas w naszej zagubionej i nieco szalonej współczesności. Na ulicach mijamy tercjarzy i oblatów, którzy niczym się nie wyróżniając, każdego dnia pełnią służbę Bożą.