Jeżeli chcesz być niezależny i mieć jak najwięcej możliwości wyboru, to musisz ćwiczyć się w samodyscyplinie. Tylko ona pomoże Ci zbudować życie, w którym będziesz mógł poczuć się wolny, czyli da Ci możliwość decydowania o wielu sprawach.
Realizować siebie?
Chcę być wolny. Nie chcę, aby ktokolwiek cokolwiek mi narzucał. Chcę realizować siebie. Nie chcę być zmuszany do czegokolwiek. Czy te słowa oddają też Twoje pragnienia?
Dla wielu ludzi wolność, możliwość samostanowienia czy niezależność są ogromną wartością. Takie osoby często szukają pracy, w której będą mieć elastyczne godziny lub możliwość pracy z domu. Takiej, która da im jak największa swobodę działania i podejmowania decyzji. Coraz więcej osób marzy o pracy zdalnej, ponieważ jawi im się ona jako dająca upragnioną wolność.
To wszystko są wyobrażenia, a jak to wygląda w rzeczywistości?
Czytaj także:
Czy wiesz, czego chcesz? Te pytania pomogą Ci to sprawdzić
Paweł podjął pracę jako asystent w małej firmie rodzinnej. Do jego obowiązków miało należeć m.in. budowanie baz danych, pozyskiwanie nowych klientów i research internetowy. Szef zgodził się, żeby pracował zdalnie. Umówili się na stawkę godzinową, wyjaśnili zasady (np. konieczność używania aplikacji mierzącej czas pracy, system komunikacji wewnątrz firmy, wymagania, formy wsparcia w trudnościach), podpisali umowę.
Na początku Paweł był zadowolony. Mógł wstawać kiedy chciał i pracować w godzinach, które mu pasowały. Po krótkim czasie jednak zaczęły się schody. Nie wyrabiał się z zadaniami w terminie. Szef sprawdzał aplikację mierzącą czas pracy i pytał o wyniki. Paweł czasem nie umiał wyjaśnić co robił przez dwie godziny odnotowanego w aplikacji czasu pracy. Sam przed sobą musiał przyznać, że czas przepływał mu między palcami. Nie miał żadnych rezultatów, więc szef nie chciał mu zapłacić za te godziny. Było coraz gorzej, Pawłowi coraz trudniej było się zabrać do pracy. Nie do końca rozumiał, co się dzieje. Przecież ma idealne warunki, czemu ta praca mu nie wychodzi?
Akcja: mobilizacja
Tak naprawdę, Pawłowi trudno było się zmobilizować do zrobienia czegokolwiek. Spał do 9-10, później sprawdzał maile, jeszcze jakiś serial obejrzał. Dopiero po 12.00 zabierał się do pracy. Jednak łatwo się rozpraszał, dawał się wyciągać kumplom na spotkania. Wierzył, że popracuje później, że nadrobi ten czas, ale zlecone zadania nie szły do przodu.
Czytaj także:
„Dzieje się!” – co nam daje bycie ciągle zajętymi?
Zabrakło mu samodyscypliny.
Dla części osób kochających wolność, samodyscyplina jawi się jako coś złego, ograniczającego. Kojarzą oni wolność z możliwością robienia tego, na co mają ochotę. Tacy ludzie mogą mieć skłonność do działania pod wpływem chwili, zachcianki. W efekcie brakuje im konsekwencji, a swoim zachowaniem sami siebie ograniczają.
Prawdziwa wolność
To właśnie samodyscyplina daje prawdziwą wolność.
Stephen Covey twierdzi, że żyjemy w stresie i pośpiechu, bo zajmujemy się rzeczami pilnymi i ważnymi, a nie poświęcamy wystarczającej uwagi sprawom ważnym i niepilnym. W efekcie ciągle gasimy pożary w naszym życiu, zamiast budować przyszłość taką, jakiej oczekujemy.
Sprawy pilne i ważne to są wszystkie rachunki, które musisz zapłacić, zadania z terminem realizacji, kryzysowe lub naglące. Rzeczy ważne i niepilne to np. badania profilaktyczne, budowanie relacji z innymi, planowanie, przewidywanie, prawdziwy odpoczynek. Pomyśl przez chwilę, na które z tych zadań poświęcasz najwięcej czasu?
Czytaj także:
Odpuść, by sprawdzić, czego tak naprawdę chcesz
Jeżeli chcesz być niezależny i mieć jak najwięcej możliwości wyboru, to musisz ćwiczyć się w samodyscyplinie. Tylko ona pomoże Ci zbudować życie, w którym będziesz mógł poczuć się wolny, czyli da Ci możliwość decydowania o wielu sprawach.
Na przykład, aby cieszyć się wolnością potrzebne jest zdrowie. Gdy jesteś chory, to Twoje możliwości są bardzo ograniczone. Dlatego warto, abyś regularnie uprawiał sport i robił badania profilaktyczne. Albo jeżeli chcesz mieć niezależność finansową, to musisz kontrolować swoje wydatki. Inaczej się to nie uda.
Oba te przykłady wiążą się z koniecznością narzucenia sobie pewnych ograniczeń czy sposobów działania. Ich celem jest pomoc w realizacji Twoich marzeń i celów. Samodyscyplina jest sprzymierzeńcem wolności. Wykorzystując ją jako narzędzie minimalizujesz ryzyko wystąpienia sytuacji kryzysowych, lepiej przygotowujesz się na nadchodzące wydarzenia. Nie odkładasz spraw na później, dzięki czemu masz więcej czasu, który możesz wykorzystać jak chcesz.
Jeżeli samodyscyplina jest dla Ciebie czymś trudnym, to zacznij od małych rzeczy. Postaw sobie mikro-wyzwanie. Może będzie to wstawanie o tej samej porze, aby nauczyć się regularności. Rezygnacja z jedzenia fast-food, aby zadbać o zdrowie. Dodatkowa Msza Święta raz w tygodniu, aby pogłębić swoje życie duchowe.
Korzystanie z facebooka tylko dwa razy dziennie, aby mieć więcej czasu na pomyślenie, czego naprawdę pragniesz. Jeden dzień w tygodniu, gdy będziesz offline, i który poświęcisz na spotkania ze znajomymi i rodziną. Wybierz coś, co da Ci poczucie lepszej jakości życia. Samodyscyplinę rozciągaj na kolejne obszary życia, dopiero gdy uda Ci się z jedną rzeczą.
I najważniejsze, bądź wytrwały. Nie poddawaj się przy pierwszych potknięciach. Na początku nie będzie spektakularnych sukcesów. One pojawiają się z czasem.
Czytaj także:
Tych 9 kroków pomoże ci wprowadzić zmiany, o których marzysz