W każdej diecezji katolickiej w Polsce jest wyznaczony delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży. Wypełnia swoje zadanie, nawet jeśli na stronie internetowej trudno znaleźć o nim informację.O tym warto wiedzieć. We wszystkich diecezjach Kościoła katolickiego w Polsce i w części zgromadzeń zakonnych działających na terenie naszego kraju wyznaczono odpowiednio przeszkolonych delegatów ds. wykorzystywania seksualnego małoletnich. Ich zadaniem jest przede wszystkim przyjmowanie zgłoszeń o nadużyciach seksualnych osób duchownych względem osób małoletnich, czyli tych, które nie ukończyły jeszcze osiemnastego roku życia.
Punkty kontaktowe to za mało
Skąd się wziął pomysł powołania takich delegatów? Początkowo planowano jedynie utworzyć w całej Polsce kilka punktów kontaktowych, które będą pośredniczyły w kontakcie między osobą zgłaszającą sprawę wykorzystania seksualnego a diecezjami czy prowincjami zakonnymi, do których należy oskarżony o wykorzystanie seksualne osoby małoletniej kapłan. Zgodnie z założeniami, osoba poszkodowana powinna otrzymać tam informację o procedurze zgłoszenia i o dalszych krokach.
Biskupom diecezjalnym, którzy zadecydowali o utworzeniu punktów kontaktowych, chodziło i chodzi głównie o pomoc w zgłoszeniu przestępstwa, o ułatwienie tego kroku – wyjaśniał w styczniu br. o. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski.
Uświadomił on sobie jednak, że cztery czy pięć punktów kontaktowych w Polsce nie spełni swojej roli, jeśli w diecezjach i w prowincjach zakonnych nie będzie odpowiednio przygotowanych osób, czyli delegatów, którzy przyjmą zgłoszenie, poinformują biskupa lub wyższego przełożonego zakonnego o danym przypadku i ewentualnie będą w stanie poprowadzić wstępne dochodzenie.
O. Żak przyjął także, że udzielenie pomocy psychologicznej czy prawnej nie może być sprawą punktu kontaktowego, ale odpowiedzialnej diecezji czy mówiąc ogólniej, jednostki kościelnej, do której należy domniemany sprawca. Punkt kontaktowy może upewnić ofiarę, że podstawowy w tej kwestii dokument, czyli „Wytyczne KEP dotyczące wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej osiemnastego roku życia” gwarantuje jej prawo do takiej pomocy. W takim widzeniu sprawy punkty kontaktowe powinny się stać częścią całościowej odpowiedzi Kościoła na te przestępstwa.
Czytaj także:
Jak rozmawiać z dzieckiem o zagrożeniach związanych z przemocą seksualną?
Przeszkoleni delegaci ds. ochrony dzieci i młodzieży
W związku z tym odwróciliśmy porządek działania. Zamiast zaczynać od powoływania punktów kontaktowych, zdecydowaliśmy się skoncentrować się na tworzeniu podstawowych struktur w diecezjach i prowincjach zakonnych – wyjaśniał o. Żak.
Biskupi i wyżsi przełożeni zakonni zostali poproszeni o wyznaczenie delegatów i duszpasterzy, którzy zostaną przeszkoleni, jak postępować w przypadkach wykorzystania seksualnego małoletnich – od aspektów prawnych, psychologicznych po duszpasterskie.
Na prośbę koordynatora KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży pozytywnie odpowiedzieli pasterze wszystkich diecezji w Polsce. Niektórzy oprócz delegatów wskazali również specjalnych duszpasterzy, którzy na życzenie poszkodowanych pomagają ofiarom wykorzystania seksualnego, ich rodzinom i wspólnotom kościelnym.
Odbył się już cały szereg takich szkoleń. Ich prowadzeniem zajmuje się powołane w ramach Akademii Ignatianum w Krakowie Centrum Ochrony Dziecka. Podczas jednego z nich nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio mówił do uczestników:
Wpisujecie się w zdecydowaną troskę papieża Franciszka, aby każde dziecko mogło czuć się bezpiecznie w Kościele.
Czytaj także:
„Przebaczam ci, ojcze” – książka mężczyzny molestowanego przez zakonnika. Z przedmową papieża
Kontakt z delegatem w danej diecezji
Podsumowując dla Aletei dotychczasową działalność delegatów, o. Adama Żak stwierdził:
Fakt, że wszystkie diecezje i większość liczniejszych prowincji zakonnych posiadają odpowiednio przeszkolonych delegatów ds. wykorzystywania seksualnego małoletnich, sprawił, że przełożeni zyskali doradców w sprawach, w których łatwo jest popełnić błędy.
Dodał, że na podstawie kontaktów z delegatami, a także z ich pytań indywidualnych oraz tych formułowanych podczas spotkań szkoleniowych, wynika, że nabywają doświadczenia i coraz owocniej pełnią swoją funkcję.
O. Żak zwrócił jednak uwagę, że istnienie delegatów wciąż nie stanowi ułatwienia dla ofiar w zgłaszaniu przestępstw Kościołowi.
Mam na myśli głównie ofiary dorosłe, skrzywdzone w przeszłości, które teraz chciałyby zgłosić swoją krzywdę. Po prostu bardzo niewiele diecezji i zakonów opublikowało na swoich stronach internetowych dane kontaktowe delegata. W takiej sytuacji trudno jest przekonać ofiary i opinię publiczną nie tylko, że Kościół coś robi, ale że mu zależy na oczyszczeniu – wyjaśnił.
Rzeczywiście, tylko część diecezji i zgromadzeń upubliczniła dane kontaktowe wyznaczonych przez nie delegatów. Te ujawnione można również znaleźć na stronie internetowej Centrum Ochrony Dziecka. Nie znaczy to jednak, że pozostali delegaci są niedostępni i nie wypełniają swoich obowiązków. Aby uzyskać ich namiary trzeba po prostu zwrócić się do kurii danej diecezji, ze świadomością, że w każdej z nich jest wyznaczony delegat, który – jak podano na stronie diecezji opolskiej – wysłuchuje osobę skarżącą, pomaga jej w uzyskaniu niezbędnej pomocy psychologicznej, prawnej i duszpasterskiej oraz przeprowadza dochodzenie wstępne w danej sprawie.
Czytaj także:
„Kasiu, wierzę Ci”. List do ofiary ks. Romana B.