To nie tyle akcja, co pomysł na życie. Bo gdy my stajemy się fajniejsi, czyli lubimy ludzi, to wokół nas ludzie też stają się fajniejsi. Dzięki temu zmieniamy życie społeczne w Polsce.Ksiądz Jacek Stryczek, prezes Stowarzyszenia WIOSNA, które od kilkunastu lat organizuje SZLACHETNĄ PACZKĘ, opowiada o nowej kampanii społecznej. „Lubię ludzi” ma zjednoczyć tak bardzo dziś podzielonych Polaków.
Konrad Sawicki: Skąd wziął się pomysł na akcję „Lubię ludzi” ?
Ks. Jacek Stryczek: Ten projekt ma dwa źródła. Przez całe życie uczyłem się tego, że kiedy pomagam, to chciałbym, żeby ludzie byli lepsi, a nie tylko, żeby było im lepiej. Z czasem nauczyłem się tak oddziaływać na ludzi, że stają się lepsi, np. potrafią sami radzić sobie w życiu. Dla mnie właśnie to jest „Lubię ludzi”.
Jest jeszcze drugie źródło. Ja mam w sobie mało negatywnych myśli, negatywnych emocji, ale w naszym kraju jest powszechne przyzwolenie na hejt, na mówienie źle o innych. Długo myślałem, że w mojej postawie jestem mniejszością, ale teraz widzę, że być może z tej mniejszości można zbudować większość.
Czym właściwie jest akcja „Lubię ludzi”? To kampania, manifest wartości?
„Lubię ludzi” to jest pomysł na życie, bo ja już od dawna uważam, że pomaganie jest słabe. Na przykład – mógłbym dać komuś jedzenie. Ale fajne jest to, kiedy ta osoba ma ze mną kontakt, po którym sama sobie poradzi, sama zdobędzie jedzenie, a jeszcze na dodatek będzie potrafiła być życzliwa dla innych. „Lubię ludzi” to pomysł na życie, który sprawia, że gdy my stajemy się fajniejsi, czyli lubimy ludzi, to wokół nas ludzie też stają się fajniejsi i całe życie społeczne w naszym kraju się przebudowuje. Tak naprawdę promujemy styl życia.
Życzliwość, wrażliwość, uczciwa praca, drużynowość – czyli hasła hasła towarzyszące akcji – to nowy zestaw wartości dla Polaka XXI wieku? Dlaczego uznaliście, że akurat teraz są potrzebne?
Ten wybór nie jest przypadkowy. To jest już praktykowane. Można powiedzieć, że SZLACHETNA PACZKA to Alternatywa Polska, to milion osób, które w duchu tych samych wartości działają, angażują się. Więc te wartości są już przetestowane. Sprawdziliśmy je na milionie osób – działają, bo SZLACHETNA PACZKA przynosi efekty. Więc może zamiast miliona – 36 milionów? Efekty byłyby jeszcze lepsze.
Wierzę, że warto ludzi chwalić, czyli w życzliwość; wierzę, że warto ludziom pomagać, czyli wrażliwość; że do sukcesu prowadzi uczciwa praca, a nie rozpychanie się łokciami; i wreszcie wierzę, że fajnie, gdy jesteśmy różni, bo możemy stworzyć jedną drużynę i wygrać.
Read more:
“Dziękuję wszystkim, że moja mama jest szczęśliwa”. Poznaj historie kilku cudów
Gdyby Ksiądz miał w kontraście do powyższych 4 wartości wymienić 4 antywartości, które blokują nas w pomaganiu i dobrym, owocnym życiu, to co znalazłoby się na tej liście?
Generalnie nie cierpię, gdy ludzie mówią źle o sobie nawzajem.
Na pewno głupie jest dbanie tylko o siebie i o swoich, z tego powodu, że nikt nie jest samotną wyspą, kiedyś każdy będzie miał problemy, z którymi sam sobie nie poradzi.
Według badań, biznesy zbudowane na oszustwie w 99% upadają w ciągu 10 lat, ale gdy pracuje się uczciwie, to są i wyniki, i satysfakcja.
Głupotą jest sprowadzanie wszystkiego do swojego punktu widzenia, patrzenie tylko przez siebie. O wiele mądrzej jest korzystać z różnorodności, bo to prowadzi do rozwoju i do prawdy.
Ksiądz i Stowarzyszenie WIOSNA reprezentujecie wrażliwość chrześcijańską oraz wspólnotę polskiego Kościoła. Czy i gdzie można się dopatrzeć odniesień nowej akcji do wartości ewangelicznych?
Od samego początku istnienia WIOSNY obowiązywała prosta zasada, że budujemy na wartościach ewangelicznych, przede wszystkim na przykazaniu miłości wzajemnej. Ale nasze projekty to projekty społeczne, nie epatujemy wiarą. Sam jestem zdania, że albo po mnie widać, że żyję Ewangelią, albo nie ma sensu się etykietować.
Oprócz przykazania miłości wzajemnej, które mówi, że trzeba kochać innych tak, żeby oni też umieli kochać, obowiązuje u nas więcej zasad ewangelicznych, np., pracujemy, patrząc na owoce, a nie na dobre chęci. Jak coś robimy, to nam wychodzi, a nie tłumaczymy się później, że się nie dało, że nie wiedzieliśmy jak itd.
Doświadczenie Szlachetnej Paczki jest dla Księdza pozytywnym obrazem tego, że jednak w Polsce jest mnóstwo osób, które faktycznie „Lubią ludzi” , czy wręcz przeciwnie – pokazuje, jak wiele moglibyśmy zrobić, bo potrzeby są ogromne, a jednak tego nie robimy?
Przez wiele lata byłem Syzyfem, który popychał taczkę pomagania do przodu, motywował ludzi, żeby sobie pomagali. To było jak koszmar, jesteśmy jednak krajem dorobkiewiczów, większość dba o siebie i swoich. Ale naraz wielu ludzi zaczęło się zmieniać, przechodzimy z mniejszości w większość. Widzę to nawet, jak jadę rowerem. Kiedyś, jadąc na rowerze, byłem dla wielu ludzi przeszkodą, a teraz nawet gdy zdarzy mi się wjechać na chodnik, to słyszę: Proszę, proszę przejechać. Jest zmiana w naszym kraju.
Read more:
„Wolontariat jak Harvard”. Szlachetna Paczka i Akademia Przyszłości rekrutują
Ty też “Lubisz ludzi”? Zostań wolontariuszem SZLACHETNEJ PACZKI lub AKADEMII PRZYSZŁOŚCI! Tylko tam, gdzie teraz znajdą się wolontariusze, Paczka i Akademia będą mogły dotrzeć do potrzebujących. To oferta dla tych, którzy chcą nie tylko pomagać, ale także rozwijać się i mieć wpływ na rzeczywistość. Wejdź na www.superw.pl i wypełnij formularz. Warto się spieszyć – kolejność zgłoszeń ma znaczenie.