separateurCreated with Sketch.

Rok po ŚDM: Przygody, o których nie marzyliśmy

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Po kilkunastu miesiącach powracam myślami na Błonia, do Brzegów i „Papieskiego Okna” po to, by odszukać w sobie i w otoczeniu wokół mnie argumenty, które zadecydowały o tym, że wbrew mojemu początkowemu sceptycyzmowi, czas ŚDM zaliczę do czasu bardzo dobrej jakości.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Blisko rok temu Kraków stanął przed zadaniem. Ulice miasta na moment miały opustoszeć z pędzących aut mieszkańców, by na tydzień zapełnić się tłumem pielgrzymów… Tydzień „imprezy” i wszystko miało powrócić do swojego pierwotnego stanu. Wszystko, no może oprócz kawałka nowo wyasfaltowanej drogi, czy odnowionych szkolnych toalet.

Miasto z zadania wywiązało się z naddatkiem. Przez akcję Experience Krakow Again promuje swoją markę na nowo. I właściwie to na tym stwierdzeniu można by zakończyć. Po blisko roku w wielu ludziach pewne emocje jednak odżywają, odczucia powracają…, a głębszej refleksji w świetle wiary jakby trochę brak.

Do dzisiaj nie spotkałam człowieka, który obok tematu Dni Młodzieży w Krakowie przeszedł tak po prostu – zupełnie obojętnie. Skala wydarzenia była zbyt duża, by udało się o nim nie słyszeć, nie widzieć, totalnie zignorować…



Czytaj także:
To już rok po ŚDM. Powspominajmy! Oto 10 hitów

Pozwolę więc sobie tę powszechną, chociaż być może i powierzchowną znajomość tematu wykorzystać, by w rok po wydarzeniu przenieść środek ciężkości z tego, co w przypadku ŚDM wciąż i w każdym środowisku wybija się na pierwszy plan (masowa impreza pokaźnych rozmiarów, mobilizacja służb, organizacja, zarządzanie, tłumy, śpiewy, kolorowe miasto, atmosfera, emocje, oklaski) na rzeczy nieco mniej poruszane we wspomnieniach i podsumowaniach, ale stanowiące według mnie rdzeń spotkania – na słowa Franciszka, które zostały wypowiedziane podczas ŚDM, które setki, może tysiące ludzi, niekoniecznie pielgrzymów, usłyszało bardzo dobitnie, przyjęło do swoich serc, żyje nimi dzień po dniu.

Po kilkunastu miesiącach od tego spotkania powracam więc myślami do Błoń, Brzegów, „Papieskiego Okna” po to, by odszukać w sobie i w otoczeniu wokół mnie argumenty, które zadecydowały o tym, że wbrew mojemu początkowemu sceptycyzmowi, czas ŚDM zaliczę do czasu bardzo dobrej jakości.

 

Co słyszę i widzę?

(…)  przyszedł mi na myśl obraz apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy. Jest to scena, która może nam pomóc w zrozumieniu tego wszystkiego, czego Bóg pragnie dokonać w naszym życiu, w nas i z nami. Tego dnia uczniowie byli zamknięci z obawy. Czuli się zagrożeni ze strony środowiska, które ich prześladowało, które zmuszało ich do pozostawania w małym pomieszczeniu, bezczynnie jakby byli sparaliżowani. Opanował ich lęk. W tym kontekście, stało się coś spektakularnego, coś wielkiego. Przyszedł Duch Święty i języki jakby z ognia spoczęły na każdym z nich, pobudzając ich do przygody, o której nigdy nie marzyli. I wtedy wszystko się zmieniło. (…)

(…) Czasy, w których żyjemy nie potrzebują młodych kanapowych, ale młodych ludzi w butach, najlepiej w butach wyczynowych. Akceptują na boisku jedynie czołowych graczy, nie ma na nim miejsca dla rezerwowych. Dzisiejszy świat chce od was, byście byli aktywnymi bohaterami historii, bo życie jest piękne zawsze wtedy, kiedy chcemy je przeżywać, zawsze wtedy, gdy chcemy pozostawić ślad (…)

(…) Pan, jak w dniu Pięćdziesiątnicy, chce dokonać jednego z największych cudów, jakiego możemy doświadczyć: sprawić, aby twoje ręce, moje ręce, nasze ręce przekształciły się w znaki pojednania, komunii, tworzenia. Pragnie On twoich rąk, by nadal budować dzisiejszy świat. Chce go budować z tobą. A co ty na to?  Tak, czy nie?

Powiesz mi: Ojcze, ale mam swoje wielkie ograniczenia, jestem grzesznikiem, co mogę zrobić? Kiedy Pan nas wzywa, nie myśli o tym, kim jesteśmy, kim byliśmy, co zrobiliśmy lub czego nie zrobiliśmy. Wręcz przeciwnie: w chwili, kiedy nas wzywa, patrzy na wszystko, co moglibyśmy zrobić, na całą miłość, jaką jesteśmy w stanie rozsiewać. On zawsze stawia na przyszłość, na jutro. Jezus kieruje cię ku nowym horyzontom. Nie do muzeum. (…)*


Panamczycy w chwili ogłoszenia kolejnego gospodarza Światowych Dni Młodzieży
Czytaj także:
Hymn ŚDM w Panamie. Refren to jedno z najbardziej „hardcorowych” zdań Ewangelii

Po roku w mieście wszystko dawno wróciło do starego porządku. Odrywam oczy od ekranu komputera. Na półce obok biurka napotykam wzrokiem fotografię.

1 stycznia 2017, godz. 7.20, Diablak – to pierwsze tego typu powitanie Nowego Roku w moim wykonaniu. Takiego noworocznego poranka pragnęłam odkąd tylko pamiętam. Rejestruję spojrzeniem dodany na zdjęciu napis: Pobudzając ich do przygody…

W tym momencie, oprócz majestatycznego górskiego wschodu słońca z fotografii, przed oczami przemyka mi czternaście scen, które przez ostatnie miesiące rozgrywały się na terenie pewnej przyklasztornej parafii w Centrum Krakowa.

Ponawiam stwierdzenie: Po roku w mieście wszystko dawno wróciło do starego porządku. Ale czy w nas? Czy w Tobie i wokół Ciebie po ŚDM wszystko wróciło do dawnego porządku? Do muzeum? Czy tam wrócić powinno?

Zatrzymaj się proszę na moment w tym miejscu i popatrz wstecz. Podsumuj ostatnich kilkanaście miesięcy. Poszukaj czegoś, co było inne, nowe, może odrobinę nieschematyczne… Nie bój się znaleźć pozytywów. Popatrz na dziś: gdzie jesteś i co robisz? Czego w życiu szukasz? Jakie masz pragnienia?

A teraz spójrz w jutro. Być może masz je już zaplanowane, a może zupełnie odwrotnie – pusty grafik? Niezależnie od Twojej odpowiedzi i sytuacji życiowej, w jakiej obecnie się znajdujesz proszę Cię o jedno: spróbuj na dzień jutrzejszy zaplanować jedną rzecz, nic wielkiego, drobiazg, prozaiczną sprawę, którą chciałbyś zrobić, ale gdzieś brakuje Ci odwagi. A jutro zrób to, tak po prostu…

Na koniec pragnę pogratulować i podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy, nawet podświadomie, wychwycili uniwersalny przekaz Papieża Franciszka i stają się aktywnymi bohaterami historii. Patrząc na różne formy takiej zaangażowanej postawy życiowej łatwiej jest inspirować się do codziennej pracy i nabierać odwagi, by otwierać się na przygodę, o której nigdy nawet nie marzyliśmy.

* Fragmenty orędzia papieskiego wygłoszonego podczas czuwania w Brzegach 30.07.2016



Czytaj także:
Następne ŚDM odbędą się… zimą!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.