To wydarzenie wyjątkowe na skalę światową: w największym polskim sanktuarium maryjnym spotykają się ludzie, którzy chcą uczyć się tradycyjnej liturgii: odprawiać, posługiwać jako diakon lub subdiakon, służyć do mszy, śpiewać chorał, renesansową polifonię i tradycyjne pieśni ludowe.
Tradi LoveStory
Zuzanna, studentka położnictwa, jest bardzo ładną dziewczyną, blondynką. Ubrana w kwiecistą spódnicę, od innych „tradycjonalistek” wyróżnia się jednak układem kolczyków w prawym uchu. Jakiś czas po zakończeniu 2-letniego związku spotkała się z byłym chłopakiem. Ten pochwalił się, że korzysta z popularnej aplikacji randkowej. Zuzanna trochę ze złości, trochę z ciekawości, też sobie ją ściągnęła. Zaciekawił ją tam profil zafascynowanego historią informatyka, Bartosza. Szybko znaleźli wspólny język, a nowo poznany chłopak rozmową towarzyszył jej w całonocnych dyżurach w szpitalu. Wreszcie okazało się, że łączy ich również zamiłowanie do tradycyjnej liturgii.
Przez pracę ciężko było im się spotkać, uznali więc, że świetną okazją na to będą warsztaty Ars Celebrandi w Licheniu. Zuzanna już od dawna była zapisana, by śpiewać w polifonicznym chórze, Bartek dosłownie w ostatniej chwili załapał się na zwolnione miejsce (nie planował uczestniczyć w tym roku, bo sztukę służenia do mszy opanował wystarczająco w poprzednim roku). I udało się. Wszystkie wolne chwile spędzali razem, Bartosz zaimponował dziewczynie kulturą osobistą i był bardzo szarmancki.
Czytaj także:
Ks. Krzysztof Ołdakowski SJ: Wiara bez emocji będzie duchową sklerozą
Pewnego wieczoru w kawiarence przy bazylice zorganizowali sobie swego rodzaju speed dating, wymieniając się szybkimi pytaniami i odpowiedziami, by zorientować się, czy łączą ich wspólne wartości. Bartosz ostatecznie przekonał do siebie Zuzannę, odpowiadając na pytanie o to, ile chciałby mieć dzieci: „Jak będzie dwunaste, to przecież nie zabiję!”. Wtedy oficjalnie zaczęli ze sobą chodzić, a parę miesięcy później byli już narzeczeństwem. Tradycyjna liturgia ich zbliżyła, mimo że praktycznie w kościele maksymalnie oddala – on w prezbiterium służy do mszy, a ona śpiewa na chórze. W maju przyszłego roku odbędzie się piękna, tradycyjna ceremonia ślubna.
Ars Celebrandi 2017
Jest to wydarzenie wyjątkowe na skalę światową: w największym polskim sanktuarium maryjnym spotykają się ludzie, którzy chcą uczyć się tradycyjnej liturgii: odprawiać, posługiwać jako diakon lub subdiakon, służyć do mszy, śpiewać chorał, renesansową polifonię i tradycyjne pieśni ludowe.
W poprzednich edycjach był też warsztat dla organistów czy kurs robienia koronek do szat liturgicznych. Uczą mistrzowie, doceniani w środowisku: chorału Marcin Bornus Szczyciński, polifonii dr Joanna Orzeł (w poprzednich edycjach również Paweł Bębenek), śpiewu ludowego Adam Strug. Na organach grali tacy mistrzowie jak Robert Hugo z Pragi czy Bartosz Izbicki.
Zjeżdżają się księża, klerycy, zakonnicy, zakonnice i świeccy. W tym roku uczestnicy pochodzili z 35 polskich diecezji oraz 10 zagranicznych. Obecni byli przedstawiciele 16 męskich zakonów i zgromadzeń, w poprzednich edycjach przez warsztaty przewinęło się jeszcze więcej osób w przeróżnych habitach.
Uczestnicy przyjeżdżają z całego świata – Litwa, Białoruś, Czechy, Niemcy, Austria, Francja, nawet Korea Południowa i Stany Zjednoczone. Najmłodszy uczestnik miał 9 lat, najstarszy 70. Wydarzenie zgromadziło 200 osób, w tym 39 kobiet.
Warsztaty są odpowiedzią na rosnące zainteresowanie tradycyjną liturgią. Podczas gdy w 2007 roku, kiedy papież Benedykt XVI ogłosił motu proprio Summorum Pontificum (w którym zaznaczył, że każdy kapłan ma prawo celebrować mszę w formie rytu rzymskiego obowiązującej do wprowadzenia Mszału Pawła VI, a wierni mają prawo takiej liturgii się domagać) było 5 miejsc w Polsce, gdzie co niedzielę odprawiano według dawnego obrządku, dziś jest takich miejsc 40, w dodatku w 119 miejscach celebruje się ją regularnie.
Podczas wydarzenia nie tylko poznaje się techniczne arkana celebracji, ale istnieje możliwość doświadczenia tego, jak rzecz wygląda w praktyce, na trzech różnych formach mszy: recytowanej, śpiewanej i uroczystej (z asystą diakona i subdiakona). Oprócz rytu rzymskiego, od samego początku obecny jest również ryt dominikański.
Dwa razy warsztaty odwiedzili biskupi, dzięki czemu możliwa była liturgia pontyfikalna: bp Atanazy Schneider z Kazachstanu oraz bp Wiesław Mering, honorowy patron wydarzenia. Uczestnicy mogli też doświadczyć starszej liturgii godzin celebrowanej uroczyście, ze śpiewem chorałowym i wziąć udział w wykładach i panelach dyskusyjnych.
Przyszłoroczna edycja Ars Celebrandi planowana jest na 12-19 lipca.
Czytaj także:
Hanna Suchocka ambasadorką kościołów stacyjnych? Na czym polega ta odradzająca się tradycja? [wywiad]