Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Lokalizacja kaplicy św. Wawrzyńca (która należy obecnie do parafii Najświętszej Maryi Panny w Karpaczu) zmusza wiernych do nie lada wysiłku, bo do wspinaczki na poziom 1603 metrów n.p.m. Ale to nic nie szkodzi, bo widoki roztaczające się ze Śnieżki zrekompensują tę żmudną wędrówkę prawdopodobnie każdemu.
Nieprzenikniona panorama Karkonoszy, rzadko spotykana na tej wysokości roślinność alpejska czy ogromne przestrzenie pomagające znaleźć dystans do świata – nie pozostawią nikogo obojętnym i są warte zachodu. A jeśli jednak kogoś ogranicza lenistwo, proszę się nie martwić – część trasy można pokonać kolejką linową.
Św. Wawrzyniec i i święto ludzi gór
Raz w roku jednak ciągną tu nieprzymuszenie setki ludzi. Dzieje się tak 10 sierpnia, w liturgiczne wspomnienie św. Wawrzyńca, tym bardziej, że od 1981 roku ten dzień stał się również świętem przewodników sudeckich i ludzi gór. W kaplicy odprawiana jest wtedy tradycyjna msza w trzech językach: czeskim, niemieckim i polskim. Kończy ją przejście zgromadzonych do Kotła Łomniczki, gdzie wspólną modlitwą otaczają tych, którzy stali się ofiarami gór.
Trzeba jednak uprzedzić, że po dotarciu do celu, do wnętrza barokowej rotundy kaplicy św. Wawrzyńca, nie znajdziemy w niej przepychu, a raczej stonowaną prostotę – granitowy ołtarz czy figury świętych: Wojciecha, Wawrzyńca oraz Matki Bożej. Gdy jednak spojrzymy w górę, ukaże się nam zdobiona polichromią kopuła, której kolory kontrastują ze stonowanym wystrojem świątyni. Znajdziemy też szczególną tablicę pamiątkową z 1828 roku, która wspomina Józefa Pieniążka-Odrowąża, prawdopodobnie studenta warszawskiego, i jego tragiczną śmierć na Równi pod Śnieżką, gdzie (jak historia głosi) utonął w torfowiskach.
Skąd kaplica na Śnieżce?
Dlaczego kaplica powstała akurat w tym miejscu? Wszystko zaczęło się w XVII wieku, kiedy przez Śnieżkę przebiegała czesko-śląska granica, dlatego o tę ziemię toczył się spór. W 1655 roku hrabia Krzysztof Schaffgotsch, właściciel Cieplic i Chojnika, postanowił zamanifestować swoją władzę nad terenami, które powinien był odziedziczyć, zanim odebrano je jego ojcu. Uważał szczyt za swoją własność, rozpoczął więc na nim budowę kaplicy. Ostatecznie, w wyniku procesu, hrabiemu zostały oficjalnie przywrócone dobra ziemskie po ojcu.
Kaplica natomiast wzrastała pod czujnym okiem Bartłomieja Nantwiga z Gryfowa Śląskiego, któremu hrabia polecił nadzorować prace. Można sobie wyobrazić, że walka z żywiołami na szczycie góry nie była łatwa, ale jednak udało się robotnikom zakończyć budowę w 1681 roku. Kaplica została poświęcona i oddana w opiekę cystersom dokładnie 10 sierpnia. Górując nad Karkonoszami, nabrała też znaczenia symbolicznego – miała świadczyć o chrystianizacji tych rejonów.
Niestety, po kasacie zakonu cystersów kaplicę pozbawiono wartości sakralnej i zamieniono ją w prowizoryczne schronisko dla wędrowców, a pierwsze, godne tej nazwy miejsce powstało na Śnieżce dopiero 40 lat później, w 1850 roku. I to za sprawą Friedricha Sommera, który szczęśliwie zadbał o renowację świątyni.