Mimo że co dziesiąty obywatel jest tam mundurowym.
Ledwie dwa tygodnie temu Aleteia publikowała listę najniebezpieczniejszych krajów świata, a już pasowałoby ją uaktualnić. Jest bowiem taki kraj, gdzie na jednego mieszkańca przypada średnio jedno przestępstwo rocznie. Ktoś złośliwy mógłby jeszcze w tym miejscu dodać, że może ma to jakiś związek ze statystycznie najwyższym na świecie spożyciem wina na osobę. 😉
Czytaj także:
Kraj, w którym znajdują się schody do nieba
Statystyka ma jednak to do siebie, że, jak to mawiają socjologowie, wychodząc na spacer z psem statystycznie mamy po trzy nogi. Nikt bowiem chyba, poza najbardziej antyklerykalnymi obsesjonatami, nie podejrzewałby o zorganizowaną działalność przestępczą… mieszkańców Watykanu. I to oczywiście nie oni, a odwiedzający Stolicę Piotrową turyści (tudzież wykorzystujący ich nieuwagę kieszonkowcy) odpowiadają za nabijanie tej niechlubnej statystyki, która sytuuje Watykan nawet powyżej popadającej w anarchię Wenezueli (i 20 x powyżej średniej dla całych Włoch).
Jest na szczęście i jaśniejsza strona medalu. Watykański wymiar sprawiedliwości może pochwalić się niespotykaną w innych państwach szybkością procedowania (niespełna 4 dni dla spraw cywilnych i niecały miesiąc dla karnych). A jedyna istniejąca w Stolicy Piotrowej cela więzienna, nieużywana od dłuższego czasu, robi obecnie za… tymczasowy magazyn.
Czytaj także:
Jest taki kraj, w którym Dzień Dziecka jest świętem narodowym