Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jeśli idzie o ludzkie organy, wielowiekowa symbolika nakazuje nam doszukiwać się mieszkania dla duszy, sumienia, a także wszelkich ludzkich uczuć, emocji i namiętności w sercu. Serce Jezusowe jest zresztą w naszej wierze otoczone kultem jako symbol Bożej miłości względem nas. Owszem, medycyna źródła wszelkich uczuć i emocji, a także np. wyrzutów sumienia, dopatruje się obecnie raczej w mózgu, ale jeśliby sięgnąć do Pisma Świętego, jest tam wspomniany jeszcze jeden organ, który raczej nie przyszedłby Wam do głowy.
Siedziba ludzkiej świadomości
„Boże sprawiedliwy, Ty, co przenikasz serca i nerki” – czytamy w wezwaniu z „Modlitwy oczernionego” w Księdze Psalmów (Ps 7,10). „Ja jestem Ten, co przenika nerki i serca” – mówi zaś przytaczany przez św. Jana w Apokalipsie Syn Boży (Ap 2,23). Aby zrozumieć sens tych odniesień, wspomnieć trzeba, że w wierzeniach starożytnych Hebrajczyków każdy z ludzkich czy zwierzęcych organów odgrywał swoją rolę nie tylko zgodną z dzisiejszą wiedzą medyczną, ale też w budowaniu osobowości każdego człowieka – wyznawanych przez niego wartości, jego charakteru i usposobienia.
Nerki uchodziły w tym systemie przekonań za siedzibę ludzkiej świadomości, warunkującą sposób myślenia człowieka. Dzięki nim, w przeświadczeniu antycznych ludów semickich, człowiek posiadał również m.in. zdolność odczuwania smutku czy bólu.
Przekonania te były zakorzenione w tamtych społecznościach do tego stopnia, że judaistyczni kapłani mieli obowiązek usuwać nerki i nadnercza ze składanych w Świątyni Jerozolimskiej ofiar ze zwierząt. Talmud wspomina nawet, że jedna z nerek odpowiedzialna jest za udzielanie rad dobrych, a druga złych. Ciekawe, jak odniosłyby się do tego np. osoby po przeszczepie. ;-)