Piosenkarka złożyła niespodziewaną wizytę jednostce strażaków w Chelsea. Chciała podziękować im za ekstremalną pracę przy pożarze wieżowca Grenfell Tower.Jak wspomina menedżer Chelsea Fire Station Ben King, „Po prostu pojawiła w jednostce, zastukała w okno i powiedziała, że ma dla nas ciasta. Otworzyliśmy drzwi, a ona zdjęła okulary przeciwsłoneczne i powiedziała «Cześć, jestem Adele!». Wszyscy byliśmy w szoku”.
Jak dodał: „Otrzymujemy duże wsparcie od lokalnej społeczności. Nie jesteśmy w stanie wszystkim wystarczająco podziękować”.
Czytaj także:
Ratownik do zadań specjalnych
29-letnia Adele weszła do środka i wypiła ze strażakami herbatę. Wspólnie z nimi minutą ciszy złożyła też hołd ofiarom pożaru.
https://www.facebook.com/LondonFireBrigade/photos/pcb.1606610436029199/1606609059362670/?type=3&theater
Jeden ze strażaków, Rob Petty napisał: „Nie każdego dnia niezwykle rozważna i troskliwa Adele pojawia się w Chelsea Fire Station na filiżankę herbaty i żeby się przytulić”.
https://www.facebook.com/LondonFireBrigade/photos/pcb.1606610436029199/1606609129362663/?type=3&theater
To jednak nie pierwszy raz, kiedy Adele okazała swoje wsparcie dla osób dotkniętych pożarem. Niecałą dobę po wybuchu odwiedzała poszkodowanych i rodziny ofiar. Bez rozgłosu i makijażu wybiegła z domu, żeby przytulać londyńczyków i dodawać im otuchy.
Przypomnijmy: w pożarze, który wybuchł w nocy z 13 na 14 czerwca w 24-piętrowym wieżowcu Grenfell Tower w Londynie zginęło 79 osób. Z ogniem walczyło ponad 200 strażaków.
Czytaj także:
Gwiazdy, które pomagają naprawdę