Nawet jeśli twoje życie wydaje ci się jałowe, masz zadanie i dar do zaoferowania światu. Weź przykład z Maryi i odważ się wreszcie wyróżnić z tłumu.Łatwiej jest wyglądać tak, jak inni. Tylko czy warto?
Zacząłem nosić muszki, zanim jeszcze stały się popularne. Chociaż nikomu szczególnie to nie przeszkadzało, muszę przyznać, że kiedykolwiek pojawiałem się w nowym miejscu, mój ubiór stawał się zwykle pierwszym tematem rozmów. Z czasem zaczęło to być męczące.
Kilka lat temu muszki wróciły do łask i teraz widzę, z jaką dumą noszą je moi dawni koledzy ze szkoły. Mimo wszystko przestałem nosić się tak szykownie. Pasek w małe wieloryby czy czerwone spodnie nie zajmują w mojej szafie pierwszego miejsca. Nie dlatego, że straciłem do nich sympatię, ale dlatego, że zaczęło przeszkadzać mi, że moje wybory modowe są głównym tematem rozmów.
Łatwiej jest wyglądać tak jak inni. Za odstawanie od normy trzeba zapłacić społeczną cenę.
Ilu z nas idzie przez życie udając, że niczym się nie wyróżnia, podczas gdy pod fasadą normalności kryje się nasza wyjątkowa, fascynująca i pokręcona osobowość?
Read more:
6 sposobów na to, by żyć uważniej, mądrzej i z radością
Subtelna presja, by dopasować się do obowiązujących standardów jest jeszcze trudniejsza do uniesienia, kiedy dotyka istotnych aspektów życia. Pisałem niedawno o Franzu Jagerstatterze, który był jedyną osobą sprzeciwiającą się, gdy naziści wkroczyli do jego wioski. Byłoby to prostsze – nawet zrozumiałe – gdyby podporządkował się najeźdźcom, zdecydował jednak, że nie zdradzi swoich wartości. Przyszło mu za to zapłacić najwyższą cenę.
Oczywiście, nie żyjemy w czasach, które wymagają od nas tak tragicznych decyzji, jednak presja, by dostosować się do reszty jest bardzo wyraźna.
Wpływa ona na wszystkie aspekty życia, począwszy od wyborów politycznych, poprzez seriale telewizyjne, muzykę której słuchamy, aż po akceptowanie pewnych zachowań społecznych. Stawanie w kontrze może być nie lada wyzwaniem, jednak są ludzie, których przykład może stanowić prawdziwe źródło inspiracji.
W tym szczególnym czasie często widzimy przedstawienia Maryi, matki Jezusa, kobiety powszechnie otaczanej czcią. Patrząc na obrazki z Matką Boską, łatwo zapomnieć o jej nonkonformizmie. Swoim zachowaniem prawdopodobnie wywoływała zdziwienie na niejednej twarzy.
Urodziła dziecko, którego poczęcie owiane było tajemnicą, jej narzeczony niemal rozstał się z nią z tego powodu. Pozostała dziewicą w czasach, kiedy sukces kobiety określała liczba dzieci, które wydała na świat.
Maryja łamała zasady całe swoje życie. Często nazywana Różą z Szaronu czy Białą Lilią, sama była jak kwiat na pustyni – kogoś kto żyje na przekór.
W grudniu obchodziliśmy rocznicę jej objawienia meksykańskiemu rolnikowi o imieniu Juan Diego, w 1531 roku. Wezwała go na na pustynne wzgórze, na którym zimą rosną jedynie krzaki jadłoszynu i kaktusy, i pokazała mu cud: na jej zawołanie zakwitły kwiaty. Dar Matki Boskiej z Guadalupe odmienił historię Meksyku i wpływa na jego kształt aż po dziś dzień.
Read more:
Najpiękniejsze malarskie przedstawienia Maryi [galeria]
Nie tylko tłumy pielgrzymów odwiedzają miejsce objawienia; jej obraz jest zakorzeniony głęboko w popkulturze i można zobaczyć go na koszulkach, graffiti czy nawet tatuażach. Kwitnące kwiaty, które zobaczył zimą Juan Diego to przesłanie Maryi, które głosi, że z Bożą pomocą, metaforyczne kwiaty mogą zakwitnąć w najbardziej niespodziewanych miejscach. Nawet dziś, kiedy zmagamy się z presją świata, w którym próbuje się nas zmusić do podporządkowania się normom.
Pozwolenie, by nasza wyjątkowość rozkwitła to dar, który nosi w sobie każdy z nas, potrzebujemy tylko odwagi.
W historii Matki Boskiej z Guadalupe, kluczowy jest wybór Maryi, która nieśmiałego farmera uczyniła wspólnikiem w szerzeniu swego przesłania. Koniecznym było, żeby to właśnie Juan Diego doświadczył cudu, nikt inny. Tak samo to właśnie Ona musiała zostać matką Jezusa. Ta rola nie mogła przypaść nikomu innemu.
W naszym życiu, nawet jeśli wydaje się ono momentami jałowe jak pustynia, każdy z nas ma własną rolę, którą musi wypełnić; swój dar do zaoferowania światu. Nikt inny nie zrobi tego za nas. Może nim być wychowanie dzieci, bycie wiernym swojemu małżonkowi, bycie uprzejmym i szlachetnym w stosunku do ludzi, których spotykamy przypadkiem czy podchodzenie poważnie do życia duchowego, w czasach gdy wielu uznaje religijność za stratę czasu. Dobro, które masz do zaoferowania należy tylko do Ciebie. W moim życiu to muszę być ja, w Twoim – Ty. Jeśli przyjmiesz zaproszenie do wypełnienia swojej roli, możesz zmienić świat.